Dostarczane RSS-em: tysiące zagrożonych serwerów dziennie

Dostarczane RSS-em: tysiące zagrożonych serwerów dziennie03.08.2010 14:51
Źródło zdjęć: © heise-online.pl

Amerykańscy hakerzy Francis Brown i Rob Ragan niedawno tchnęli nowe życie w nieco już zakurzony projekt: Google Hacking. Dzięki zmianom w swoim API SOAP Google uniemożliwił wyszukiwanie luk w sposób, który kilka lat temu zaprezentował Johny Long. Hakerzy odkryli, jak to robić bez naruszania warunków użytkowania wyszukiwarki.

Amerykańscy hakerzy Francis Brown i Rob Ragan niedawno tchnęli nowe życie w nieco już zakurzony projekt: Google Hacking. Dzięki zmianom w swoim API SOAP Google uniemożliwił wyszukiwanie luk w sposób, który kilka lat temu zaprezentował Johny Long. Hakerzy odkryli, jak to robić bez naruszania warunków użytkowania wyszukiwarki.

Działające w oparciu o Wiersz poleceń windowsowe narzędzie GoogleDiggity zawiera czterocyfrową liczbę znaków charakterystycznych dla znanych ataków, takich jak SQL Injection, źle zabezpieczone interfejsy administracji, luki Cross-Site Scripting albo dokumenty z interesującą zawartością (np. hasła czy dane finansowe). Twórcy pragną wyposażyć program także w interfejs graficzny.

Źródło zdjęć: © Kolekcja do napadów: działające na bazie wiersza poleceń Google Diggity sprawdza wskazany serwer, czy nie znajduje się na nim jedna z ponad 160. znanych luk (fot. heise-online.pl)
Źródło zdjęć: © Kolekcja do napadów: działające na bazie wiersza poleceń Google Diggity sprawdza wskazany serwer, czy nie znajduje się na nim jedna z ponad 160. znanych luk (fot. heise-online.pl)

Oprogramowanie jest ograniczone do maksimum 6. rezultatów przypadających na jedno wywołanie, ponieważ w innym przypadku dostęp do ajaksowego API naruszałby warunki użytkowania ustanowione przez Google'a. Takich ograniczeń nie ma specjalny wariant narzędzia, który jest zorientowany na wersję wyszukiwarki zoptymalizowaną pod kątem urządzeń przenośnych, ale jego wykorzystywanie oznacza naruszenie wspomnianych warunków. Do wyszukiwania za pomocą Binga hakerzy przygotowali siostrzany program BingDiggity, który przekazuje hasła wyszukiwania w formacie wymaganym przez Binga. Oba narzędzia wydano także w wersjach dla Androida i iPhone'a.

Programy są stworzone przede wszystkim z myślą o osobach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo IT, które chciałyby być stale informowane o wrażliwości na ataki ich systemów widocznych w Internecie. Używając parametrów, można podawać adresy IP albo nazwy domen własnej sieci. Twórcy zalecają regularne skanowanie i w razie konieczności dopasowanie pliku robots.txt.

Jednak jeszcze ważniejsza może być usługa, która ostrzega administratorów o nowych lukach w ich sieci. Nazwano ją Google Hacking Alerts, a w wariancie dla wyszukiwarki Microsoftu – Bing Hacking Alerts. Może ona mieć poważny wpływ na źle zabezpieczone maszyny. Kiedy serwer zostaje na nowo zindeksowany w wyszukiwarce i znalezione zostaje przy tym jedno z odpowiednich haseł wyszukiwania, automatycznie tworzony jest artykuł w kanale RSS. Na razie do grupy narażonych na ataki specjaliści zaklasyfikowali ponad 100 tysięcy serwerów i stron WWW, a codziennie liczba ta powiększa się o kilka tysięcy. Hakerzy chcą doprowadzić do tego, że masowe ataki typu SQL Injection, w wyniku których jednocześnie wiele tysięcy serwerów jest infekowanych szkodliwym kodem, przejdą do historii. Za pomocą upublicznionych plików XML każdy zainteresowany może czytać alerty w Google Readerze. Eksperci pracują obecnie nad wersją dla Binga.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.