Cyrk Skalskiego, czyli 28:0. Polska supergrupa lotnicza kontra niemieccy piloci

Cyrk Skalskiego, czyli 28:0. Polska supergrupa lotnicza kontra niemieccy piloci16.02.2020 15:15
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Najlepsi polscy piloci wyposażeni w najlepsze samoloty. Takie połączenie musiało dać piorunujący efekt. Cyrk Skalskiego przeszedł do historii jako najlepsza eskadra walcząca w Północnej Afryce. Gdy Polacy pojawili się pod afrykańskim niebem, zaczęły z niego spadać niemieckie i włoskie samoloty.

Zaczęło się od kompromitacji. Niedługo po przebazowaniu Polaków do Afryki, podczas pierwszej bojowej misji dowodzący polskimi samolotami zgubił się, zostawiając Brytyjczyków bez osłony.

Sojusznicy ponieśli straty, a opinia lotniczej elity, którą przecież mieli stanowić Polacy z Cyrku Skalskiego, została zakwestionowana. Szybko okazało się, że niesłusznie.

28:0 - bilans zestrzeleń, jakie uzyskali Polacy w Afryce, to najlepsze podsumowanie kunsztu pilotów Cyrku. Tym bardziej, że większość zwycięstw polscy piloci uzyskali w walce z samolotami myśliwskimi, będącymi w powietrzu najtrudniejszym, najbardziej wymagającym przeciwnikiem.

Ale skąd w ogóle Polacy – w dodatku w bardzo niecodziennym składzie – wzięli się w Afryce?

Pionierzy nowej taktyki

Wszystko zaczęło się od przygotowań do ostatecznej rozprawy ze słynnym Afrika Korps (a właściwie Grupą Armii Afryka), czyli niemiecko-włoskimi siłami, walczącymi w Północnej Afryce. Dowódcy zdawali sobie sprawę z kluczowej roli lotnictwa, a w obliczu planowanych inwazji konieczne było wypracowanie zasad współpracy pomiędzy samolotami i siłami naziemnymi. Jedyna okazja ku temu była właśnie w Afryce.

Do tego zadania zostali skierowani Polacy. Nie byli to przypadkowi piloci.

Źródło zdjęć: © Narodowe Archiwum Cyfrowe, Sygnatura: 37-726-2
Źródło zdjęć: © Narodowe Archiwum Cyfrowe, Sygnatura: 37-726-2

Polska supergrupa

Polish Fighting Team (Polska Grupa Myśliwska) składał się z ochotników. Od kandydatów wymagano co najmniej 30 misji bojowych i co najmniej rocznego doświadczenia. Z 68 aplikujących pilotów wyłoniono 15-osobowy dream team. Zespół młody wiekiem, ale stary bojowym doświadczeniem.

W większości byli to absolwenci "Szkoły Orląt" (Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie), znający się jeszcze z czasów przedwojennych. Mieli za sobą obronę polskiego nieba w 1939 roku, kampanię we Francji, obronę Wielkiej Brytanii i późniejszą służbę w różnych eskadrach myśliwskich.

O tym, jak wielkie nadzieje pokładano w ochotniczej jednostce, dobitnie świadczy jej wyposażenie. Dwa tygodnie po przebazowaniu do Afryki Polacy otrzymali samoloty Supermarine Spitfire F IXc – ówczesny cud techniki, najnowocześniejszy dostępny sprzęt. Brytyjczycy latali na gorszej, wcześniejszej wersji Spitfire’ów.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Walka na równych zasadach

To jeden z nie tak licznych w polskiej historii przykładów, gdy odwaga, doskonałe wyszkolenie i wola walki spotkały się nie tylko z kompetentnym dowodzeniem, ale też zapleczem logistycznym (choć to początkowo szwankowało) i dostępem do najlepszej w owym czasie broni na świecie. Polscy piloci nie musieli – w końcu - wyszkoleniem nadrabiać niedostatków sprzętu.

Zamiast tego, tym razem na równych zasadach, zmierzyli się z Niemcami i Włochami nad Morzem Śródziemnym. No, prawie równych, bo w wielu starciach przeciwnik miał znaczną przewagę liczebną.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Dobrym przykładem jest tu bitwa powietrzna nad wyspą Pantelleria, zwaną – z powodu koloru wulkanicznych skał - Czarną Perłą Morza Śródziemnego. 22 kwietnia 1943 roku Polacy sześcioma samolotami zaatakowali w jej pobliżu formację, składająca się z 30 myśliwców wroga. Była to osłona lecących niżej, 30 wielkich, 6-silnikowych samolotów transportowych Me 323 Gigant.

Jaki był wynik tego na pozór nierównego starcia? Polacy zestrzelili 6 myśliwców, a resztę zmusili do ucieczki. Otworzyli drogę Brytyjczykom, którym pozostało zniszczenie pozbawionych osłony, ociężałych Gigantów. Zapis nastrojów, panujących wówczas wśród Polaków, zachował Zygmunt Lityński, który jako korespondent wojenny towarzyszył pilotom w Afryce:

- Przysłuchiwałem się nieraz w messie ich długim naradom, jak to postanawiali, że Eugeniusz "pójdzie nad Pantellerię na wabia", bo ma ich [zwycięstw] już 8, a Bronek, Marcin i "Zośka", którzy mają tylko po 2, zostaną nad morzem i zjadą potem z góry. Pamiętam jak zmartwiony był Mieczysław, kiedy, aby uczcić wiadomość, że mu się syn urodził w Ashington, musiał zestrzelić Włocha, bo żaden Niemiec nie chciał się nawinąć.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Cyrk Skalskiego

Ale dlaczego nazwano ich Cyrkiem Skalskiego? Latającymi cyrkami określano w pionierskim czasie rozwoju lotnictwa grupy akrobatyczne, wykonujące na oczach tłumów efektowne pokazy, połączone ze skomplikowanymi akrobacjami. Właśnie do nich nawiązywano, nazywając w czasie wojny "cyrkami" najlepsze grupy pilotów.

A polska grupa naprawdę dokonywała cudów – nie tylko w walce. Gdy wśród Brytyjczyków akceptowalnym standardem był równoczesny start pary samolotów (na tyle – ich zdaniem – pozwalała szerokość pasa startowego), Polacy potrafili wystartować jednocześnie sześcioma Spitfire’ami.

- Anglikom trudno zaimponować, a przecież nie mogli wytrzymać – pisał Zygmunt Lityński. - Kiedy Cyrk Skalskiego wracał do Hergli z gościnnych występów nad Tunisem, Bizertą, Pantellerią czy Cap Bon, rzucali karty, zapominali o herbacie, i wszystko wybiegało przed namioty. (…) Nawet gruby kapral Webb, wielki specjalista od lotnictwa, gdyż jako kucharz dywizjonowy karmił pilotów od pierwszego dnia wojny, pozwalał wówczas muchom spacerować po nosie, i mruczał coś co brzmiało, jak "bloody Poles".

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Pierwszy as myśliwski

Nietuzinkowa jest także postać dowódcy polskiej supergrupy, od którego wzięła przecież swoją nazwę. Stanisław Skalski zasłynął podczas wojny obronnej w 1939 roku, gdy pilotując przestarzały, polski myśliwiec PZL P.11c zdołał zestrzelić 5 niemieckich maszyn. Został tym samym pierwszym alianckim asem lotniczym II wojny światowej (określenie to przysługiwało lotnikom, mającym na koncie co najmniej 5 zwycięstw powietrznych).

Wiele o pilocie mówi również epizod z początku wojny, gdy po uszkodzeniu niemieckiego samolotu wylądował obok niego, opatrzył rany Niemców i zapewnił im pomoc. A przy okazji ochronił przed żądnym zemsty tłumem.

Do końca wojny Stanisław Skalski uzyskał 18 zestrzeleń, otwierając tym samym listę 42 polskich asów lotniczych.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Najskuteczniejsza jednostka

8 maja 1943 roku Cyrk Skalskiego wykonał ostatni bojowy lot. Więcej nie było potrzebnych - pięć dni później niemieckie wojska w Afryce ogłosiły kapitulację.

Polska Grupa Myśliwska walczyła tylko przez dwa miesiące. W tym czasie osiągnęła bilans zwycięstw, dzięki któremu stała się legendą. 25 samolotów wroga zestrzelonych na pewno i 3 prawdopodobnie. Podczas walk w Afryce z Cyrku Skalskiego nie zginął nikt. Tylko jeden polski pilot dostał się do niewoli, gdy uszkodzonym samolotem lądował za linią wroga.

Supergrupa nie istniała długo - po powrocie do Wielkiej Brytanii Cyrk Skalskiego rozformowano. Tworzący go piloci szybko awansowali, obejmując stanowiska dowódców eskadr i dywizjonów – nie tylko polskich, ale również brytyjskich. Po Polskiej Grupie Myśliwskiej pozostała legenda najskuteczniejszej jednostki lotniczej walczącej podczas II wojny nad Afryką.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.