Co trzeci telefon z akcelerometrem w 2010 r.

Według analityków z iSuppli, w przyszłym roku już co trzeci telefon trafiający na rynek będzie wyposażony w czujnik położenia, nazywany powszechnie akcelerometrem. W kolejnych latach trend wzrostowy ma zostać utrzymany.

W przyszłym roku ponad 33% wszystkich telefonów wprowadzanych na rynek ma być wyposażona w czujnik położenia. Ma być to znaczny wzrost z stosunku do lat wcześniejszych. W tym roku odsetek ten ma wynieść około 20%, natomiast w ubiegłym było to tylko 9%.

Jak twierdzi Jeremie Bouchaud, analityk iSuppli, wiele osób nie wie co to jest czujnik położenia czy akcelerometr, jednak bardzo dobrze orientują się do czego on służy. Jest on wykorzystywany przede wszystkim do zmiany orientacji ekranu, do interakcji z aplikacjami multimedialnymi (np. podczas gry w kości ruch telefonem oznacza ich "mieszanie") czy do obsługi odtwarzacza muzycznego. Takie wykorzystanie czujnika położenia jest jedną z przyczyn, dla których smartfony zyskują coraz większą popularność. To właśnie one po raz pierwszy zostały wyposażone w ten element.

Jednak czujniki położenia znajdują znacznie szersze zastosowanie. Są one wykorzystywane m.in. do obsługi elektronicznego kompasu czy jako krokomierz.

iSuppli przeanalizował również liczbę telefonów wyposażonych w taki czujnik, jaka znalazła się na rynku od początku tego roku. I tak, najczęściej jest on wykorzystywany przez firmę Sony Ericsson, której 18 z 19 wprowadzonych na rynek w tym roku telefonów zostało wyposażonych w ten element. Największy na świecie producent telefonów, Nokia, wyposażył w taki czujnik 38% wszystkich telefonów wprowadzonych na rynek od 1. stycznia. Również Samsung czy LG proponują modele, w których obecny jest ten podzespół.

W tym roku na rynku globalnym pojawiło się kilkaset nowych modeli telefonów. W czujnik położenia wyposażonych zostało ogółem 18,3% z nich. iSuppli przewiduje, że odsetek ten zwiększy się w drugiej połowie roku i ostatecznie, dla całego 2009 roku, nieznacznie przekroczy 20%. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest spadająca cena tego podzespołu, który w ubiegłym roku przełamał psychologiczną barierę 1 dolara za sztukę.