Burtan: Homofobiczne wideo Kruszwila trzeba piętnować

Burtan: Homofobiczne wideo Kruszwila trzeba piętnować22.02.2019 12:52
Źródło zdjęć: © Youtube.com

Lord Kruszwil nie jest osobą wielu talentów. Jego sposób na ponad dwa i pół miliona subskrypcji to chwalenie się drogimi markami, chwytliwe miniaturki i pozowanie na "prestiżowy styl życia". Ostatnie wideo poruszyły były jednak ostatecznymi ciosami poniżej pasa.

Nie żeby Kruszwil wcześniej nie próbował szokować w tani sposób. Ale naśmiewanie się z mniej zamożnych od siebie i pozowanie na króla życia w polskim internecie ma długą tradycję. Choćby w postaci Testovirona, który w przeciwieństwie do Kruszwila, miał jakiś charakter i potrafił czasem przemycić dość ciekawe spostrzeżenia pod stosem histerycznych wulgaryzmów

Kruszwil tego nie ma, musi zatem chwytać się innych sposobów. Tak powstała homoseksualna dylogia (na razie), w której razem z kamerzystą Kruszwil uprawia antropologiczne safari spotykając się z gejem. W ten sposób powstał jeden z najbardziej niekomfortowych i obelżywych filmów polskiego YouTube'a. Co jest w pewnym sensie zdumiewające.

Przebrana miarka

Obiecałem sobie, że nigdy nie napiszę czegokolwiek związanego bezpośrednio z Kruszwilem. Poniekąd o to mu chodzi – takie treści to lep na oburzonych, którzy będą w ten sposób nabijać mu fejm i wyświetlenia w myśl zasady "nieważne co, ważne by nie przekręcili nazwiska". Nieważne jak negatywna by to była wzmianka, ostatecznie to on pozostaje zwycięzcą.

Ale nie tym razem. W dwóch filmach opublikowanych na przestrzeni tygodnia Kruszwil najpierw spotyka się z gejem, a na
drugim przychodzi do jego mieszkania. W obu powielany jest ten sam, szkodliwy zresztą, stereotyp znany z popkultura: gej to seksualny drapieżnik. Jeśli nie jesteście przekonani, to wystarczy zobaczyć jego miniatury, na których wyraźnie napisano "DOBIERAŁ SIĘ DO MNIE?".

Ten trop nie jest oczywiście niczym nowym. Mnóstwo komedii, które akcje umieszczano w więzieniu, prezentował więźnia-geja jako kogoś, kto wszelkimi możliwymi sposobami, nie patrząc na prośby i groźby, będzie chciał się dobrać do ciała głównego bohatera lub której z pobocznych postaci.

I taki jest chłopak w wideo Kruszwila. Nie wiadomo w sumie, czy faktycznie jest gejem, czy nie, bo jego zachowanie jest tak przejaskrawione i stereotypowe, że ciężko do końca uwierzyć w tę kreację.

Najważniejsze jednak, że prezentuje swoją postawą pewną wymyśloną, homofobiczną cechę. Niezależnie, ile będziesz tłumaczył, odmawiał i reagował, gej będzie robił co tylko się da, by dobrać się do twoich majtek i chłopięcego ciała. Nie interesuje go twoja zgoda, jedyne co się liczy, to zaspokojenie jego chorych, sodomicznych i obrzydliwych żądz.

Według statystyk, kanał Kruszwila oglądają w większości mężczyźni, z czego 51 proc. widowni jest w przedziale wiekowym 18-24 lat. Mam nadzieję, że w tym wieku wiedzą lepiej, że zachowania tego typu są homofobicznym krzywy zwierciadłem, przez które patrzą twórcy jak Kruszwil. Którzy prawdopodobnie nie poznali nigdy żadnego geja. Inaczej zastanowiliby się dwa razy nad zrobieniem czegoś tak bezmyślnego i szkodliwego. A może chodzi po prostu o kliki? Takie wyjaśnienie również ma swój sens.

Czy Kruszwil to homofob

Oprócz prezentacji samej homoseksualnej osoby, mierzi sposób, w jaki Kruszwil podchodzi do całej sytuacji. YouTuber jest marnym aktorem, a jego zdolności aktorskie bardziej pasują do paradokumentów Polsatu niż czegokolwiek innego.
Kruszwil namiętnie mówi, że idzie spotkać geja, będzie rozmawiać z gejem, gej go dotykał, gej go zaprasza na loda (ach ta subtelna sprośność!). Gej, gej, gej.

Jeśli jesteś osoba gejem, nie masz absolutnie żadnego innego atrybutu, pasji czy punktów odniesienia. Twoja orientacja jest twoją jedyną cechą, do której można się odnosić. Lubisz czytać? Jesteś gejem. Pracujesz w CERNIE? Jesteś gejem. Nic innego poza tym nie ma znaczenia.

Dodatkowo Kruszwil zachowuje się, jakby szedł na spotkanie z bojownikiem ISIS albo pedofilem. Dawno nie widziałem tak niesmacznego pokazu. Autor mówi, że stresuje się spotkaniem, a jego mowa ciała jest tak oczywista, że od razu widać, że tylko czeka, aż "gej" się na niego rzuci.

Najwyższy czas, by taki przekaz zaczął być piętnowany i krytykowany. "Ale Grzegorz, przecież to tylko takie żarty, więcej dystansu!" – słyszę już potencjalne próby obrony. Tylko to nie jest zabawne. Jest krzywdzące i stereotypujące. Do tego bardzo gładko wpisuje się w kabaretowy nurt wyśmiewania jakiegokolwiek odstępstwa od społecznych norm, który dla mnie symbolizuje niesławny już "chłop przebrany za babę".

- Przekaz, który płynie z wideo "Zabrałem geja do kawiarni" jest wyjątkowo homofobiczny. Youtuber przedstawia w nim gejów w ordynarny i krzywdzący sposób powielając nieprawdziwe stereotypy. Ten materiał mógłby zostać uznany za żart” gdyby nie fakt, że jest on publiczny - komentuje wideo Jakub Lendzion z Kampanii Przeciw Homofobii. - W tej chwili obejrzało go już ponad milion osób! Są to głównie nastolatki, dla których Lord Kruszwil jest autorytetem - dodaje.

Jest to niepokojące w kontekście przekazu płynącego z wideo, ocenia przedstawiciel inistytucji. Youtuber opiera się na stereotypie geja, który jest napastliwy i za wszelką cenę chce uwieść drugiego chłopaka dopuszczając się przy tym molestowania seksualnego. Jak napisałem wyżej, to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

- Alarmującym pozostaje fakt patologizacji życia publicznego w internecie. Youtube jako medium jest poza kontrolą moralną i etyczną, co jest tym groźniejsze, że treści w nim zawarte stają się źródłem edukacji dla młodych pokoleń. To moment, kiedy głos powinni zabrać inni znani polscy youtuberzy i youtuberki jak np. ekipa Abstrachuje czy Red Lipstick Monster, którzy sprzeciwiając się homofobii na youtubie mają szanse budować pozytywne standardy w Internecie - uważa Lendzion.

Czy Kruszwil jest homofobem? Deklaratywnie wcale nie musi, może nawet temu zaprzeczać. Ale jego dwa filmy z YouTube'a gładko wpisują się w homofobiczny przekaz. I nie broni tego, żart, konwencja, ironia czy medium. A filmów nie zamieszczam. Zainteresowani znajdą, pozostałym oszczędzę prezentacji w naprawdę złym guście.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.