Aleksandr Bogdanow. Rosyjski naukowiec, który chciał zatrzymać starzenie

Aleksandr Bogdanow. Rosyjski naukowiec, który chciał zatrzymać starzenie04.01.2019 15:08
Źródło zdjęć: © Fotolia

Aleksandr Bogdanow wierzył, że człowiek może być wiecznie piękny i młody - a co za tym idzie, w końcu stanie się nieśmiertelny. Wystarczy tylko transfuzja krwi. Pomysł rodem z książek science-fiction doprowadził go do śmierci.

Inspirację literaturą science-fiction należy w tym przypadku traktować dosłownie. Aleksandr Bogdanow - a właściwie Aleksandr Malinowski, urodzony w 1873 roku w należącej dziś do Polski Sokółce - był nie tylko politykiem, filozofem, lekarzem, ale też autorem utopijnych powieści. W 1908 roku wydał nieprzetłumaczoną nigdy na język polski książkę "Czerwona gwiazda".

W niej Marsa zamieszkują Marsjanie o bolszewickich poglądach. Kosmici są rozwiniętą cywilizacją, w której jednostka nie istnieje. "Marsjanie są podobni do siebie, trudno rozróżnić ich płeć i określić wiek" - pisała o bohaterach książki Katarzyna Sobijanek. Chodzą nawet w tych samych strojach, a nikomu nie przychodzi do głowy, aby się wyróżnić. Przedstawiciel Ziemi, główny bohater Lenni, zachwyca się komunistyczną, marsjańską społecznością, której rozwój technologii pozwala z przyjemnością pracować po 15 godzin dziennie.

O ile 15-godzinnej pracy trudno zazdrościć, tak jedna cecha Marsjan z 1908 nawet dzisiaj może wzbudzać swego rodzaju zaciekawienie. Wymiana krwi pomiędzy jednostkami pozwalała im wyrównywać umiejętności i różnice pomiędzy płcią, a przy tym wydłużała ich życie. Science-fiction? Nie dla Bogdanowa.

Przyjaciel Lenina

"Lenin i Bogdanow byli najbliższymi współpracownikami, a w trójkę, z żoną Lenina Nadieżdą Krupską, tworzyli zdawałoby się nierozerwalną grupę przyjaciół" - tak Simon Ings w książce "Stalin i naukowcy" opisywał relację naukowca z przyszłym przywódcą radzieckiej Rosji. Po upadku rewolucji w 1905 roku Bogdanow razem z Leninem przebywali w Finlandii. Jak pisze Ings, urodzony w Sokółce naukowiec był świetny w pozyskiwaniu funduszy, które przez lata pozwalały funkcjonować bolszewikom. Ale z czasem poglądy jego i Lenina zaczynały się znacząco różnić. Poskutkowało to wydaleniem Bogdanowa z partii w 1909 roku. Wcześniej przyjaciele próbowali pogodzić ich, organizując towarzyską potyczkę w szachy. Lenin przegrał, a wygrana jego przeciwnika jeszcze bardziej go rozjuszyła.

Źródło zdjęć: © Wikipedia
Źródło zdjęć: © Wikipedia

W 1921 roku Bogdanow wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie w jego ręce trafiła książka Geoffreya Keynesa o wiele mówiącym tytule: "Transfuzja krwi". Utopijne wizje pisarza-Bogdanowa mogły stać się realne za sprawą Bogdanowa-naukowca. W swoim prywatnym laboratorium przez dwa lata przeprowadzał eksperymenty związane z transfuzją. A kiedy Leonid Krasin, za sprawą którego Bogdanow trafił do Wielkiej Brytanii, zachorował, naukowiec od razu wiedział, jak mu pomóc.

Szalona metoda zadziałała. Terapia wykorzystująca transfuzję krwi sprawiła, że pacjent bardzo szybko poczuł się lepiej. Jako że Krasin był rosyjskim ambasadorem w Wielkiej Brytanii, wieści o cudownym wyzdrowieniu trafiały do najważniejszych osób. W tym - do samego Józefa Stalina, ówczesnego sekretarza generalnego Partii Komunistycznej, z którym Bogdanow się spotkał. To właśnie dzięki niezwykłej kuracji Bogdanow mógł stanąć na czele pierwszego na świecie Instytutu Transfuzji Krwi, założonego w Moskwie w 1926 roku.

Sposób na nieśmiertelność

Bogdanow naprawdę wierzył, że transfuzja krwi sprawi, że ludzie staną się zdrowsi i przede wszystkim młodsi. Miała nie tylko powstrzymać starzenie, ale też być lekiem na wszystko - bezsenność, łysinę, problemy ze skórą czy pogarszający się wzrok. Chociaż w instytucie niektórzy pacjenci zarażali się syfilisem, to Bogdanow był ciągle pewny swojej metody. "Braterstwo krwi" miało stać się faktem. "Znieść podział na uczonych i nieuczonych, na rządzących i rządzonych, na organizatorów i organizowanych, na psychiczny i fizyczny wymiar człowieka, na świadomość i byt, na poznanie i działanie" - wierzył Bogdanow.

Źródło zdjęć: © Fotolia
Źródło zdjęć: © Fotolia

Bogdanow nigdy przedstawił żadnych prac naukowych, które mogłyby być zrecenzowane przez innych naukowców. "Swoje twierdzenia opierał na ryzykownych porównaniach, hipotezy traktował jak fakty i – co może najbardziej znamienne – nigdy nie udostępnił wyników swoich badań w celu ich naukowej recenzji. Tak naprawdę nigdy nie napisał żadnej prawdziwej rozprawy naukowej – wszystko było w zasadzie propagandą skierowaną do prasy popularnej" - pisał Simon Ings.

11 skutecznych transfuzji

Co tam naukowe pisma! Ja jestem żywym dowodem na to, że metoda działa - zdawał się twierdzić Bogdanow. Na sobie przeprowadził aż 11 wymian, które rzekomo polepszały jego stan zdrowia. Do czasu. 12 transfuzja była jego ostatnią. Mając 54-lata, wymienił się krwią z ochotnikiem w wieku 21-lat. Bogdanow wierzył, że w ten sposób przejmie zdrowie chłopaka, ten zaś zyska np. jego wiedzę i doświadczenie. Skończyło się tragedią.

Najprawdopodobniej doszło wstrząsu hemolitycznego, spowodowanego osłabieniem organizmu po wcześniejszych transfuzjach. Inne źródła podają, że 21-latek był chory na gruźlicę i malarię. Mimo leczenia Bogdanow zmarł dwa tygodnie po swoim zabiegu.

Dziś o rosyjskim naukowcu wciąż można znaleźć informacje na internetowych stronach Sokółki. Choć piszący o nim artykuły Edward Horsztyński przyznaje, że ze względu na poglądy Bogdanowa może być dla mieszkańców co najwyżej "lokalną ciekawostką historyczną", a nie powodem do dumy.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.