ZEN Aurvana DJ - Nirwana w studio?

ZEN Aurvana DJ - Nirwana w studio?
Źródło zdjęć: © WP.PL | [k-o]

30.07.2007 13:12, aktual.: 30.07.2007 14:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zen Aurvana DJ sprawiają wrażenie solidnego produktu. Szeroki,
masywny kabłąk, duże, wytłumione muszle słuchawkowe, gruby kabel
połączeniowy. Wygląda to naprawdę nieźle. Od strony technologii też
jest ciekawie

Aurvana DJ to słuchawki o konstrukcji zamkniętej. Przetwornik o średnicy 40mm wykonano przy użyciu magnesów neodymowych, cewki napędowe wykonano z drutu aluminiowego platerowanego miedzią. Taka struktura pozwala na uzyskanie lżejszych cewek. Dzięki czemu cały układ ma mniejszą bezwładność. Pozwala to precyzyjniej kontrolować ruch membrany i wierniej odtworzyć sygnał.

Creative pozycjonuje te słuchawki jako sprzęt do domowego studia nagraniowe oraz dla DJów. Stąd "mięsiste" okładziny, doskonale przylegające do uszu i izolujące od hałasów z otoczenia oraz możliwość obrócenia muszli słuchawek o 180º, co pozwala na szybki odsłuch jednego kanału, bez zakładania słuchawek na głowę.

Po założeniu słuchawek na głowę doświadczamy niemiłego (a może miłego właśnie) uczucia odcięcia od świata. Słuchawki nie izolują w 100%, jednak robią to na tyle skutecznie by poczuć się jak w wielkim szklanym pudle. Słychać dźwięki z otoczenia, jednak są one bardzo silnie wytłumione. Zaczynamy słyszeć powietrze wpływające do naszych płuc. A także to wszystko, co słyszymy dzięki zjawisku przewodnictwa czaszkowego.

Obraz

Dźwięk, jaki prezentują słuchawki Zen Aurvana DJ jest wysokich lotów. Bas jest pełny, mięsisty, pulsujący energią. Ani go za dużo, ani za mało. W sam raz. Przynajmniej jak na moje upodobania. Zarówno w klasycznym jak i bardziej współczesnym repertuarze. Jeśli ktoś lubi gdy gałki oczne wyłażą w rytm basu, będzie musiał pobawić się korektorem w swoim sprzęcie. Środek również wypada nieźle. Wokale są czyste i klarowne. Brzmienie w tej partii pasma jest bardzo analityczne. W większości nagrań, bez zbytniego wsłuchiwania się, możemy wychwycić czy wokalista wziął głęboki czy płytki oddech i jak daleko stał od mikrofonu. Słuchawki bardzo sugestywnie budują obraz sceny muzycznej. Panorama jest szeroka, a lokalizacja źródeł dźwięku bardzo dobra. Górna część pasma też prezentuje się nieźle, choć chwilami odnosiłem wrażenie, że dźwięk jest odrobinę za "jasny". Rozjaśnienie nie jest mocne, nachalne czy denerwujące.

Słuchawki Creative, w konfrontacji z moimi domowymi Sennheiser HD-570 wypadają całkiem nieźle. Aurvana DJ mają odrobinę żywszy bas. Brzmią też troszkę "jaśniej". HD-570 mają konstrukcje otwartą i nie izolują tak mocno od otoczenia. I jak na moje ucho brzmią lepiej przy muzyce klasycznej, jazzie i rocku. Aurvana DJ pokazują swój pazur przy młodszych gatunkach muzycznych, choć nie łatwo oddają pole przy klasyce. Jednak gdybym miał wybierać – pozostałbym przy moich. Z dwóch powodów. Obydwa nie powiązane z dźwiękiem. Bo pod tym względem ZEN Aurvana bardzo mi odpowiadają.

Pierwszym jest brak odłączanego kabla słuchawkowego. Nie ma możliwości wymiany go (jak w Sennheiserach), gdy coś się z nim stanie. Choć z drugiej strony jest na tyle gruby i elastyczny, że przypadkowe uszkodzenie mechaniczne kabla jest dość trudne. Kabel wykonany z miedzi beztlenowej wyposażony jest we wtyk pozłacany mini-jack 3.5mm pasujący do większości odtwarzaczy oraz złoconą przejściówkę na "dużego" jack'a 6.3mm.

Drugim i ważniejszym jest wygoda noszenia. Niestety, od ciągłego słuchania różnych dziwnych urządzeń spuchła mi głowa ;-) Mam dość szeroki rozstaw między uszami i pałąk słuchawek Creativa odrobinę zbyt mocno dociska moje odstające uszy. A zakres regulacji jest dla mnie nie wystarczający. Po około dwóch godzinach z ZEN Aurvana DJ na głowie zdjąłem je z dużą ulgą. Przy HD-570 taki stan nie zdarzał się praktycznie nigdy. No, może raz, jak w nich zasnąłem. Być może jest to cena jaką trzeba zapłacić za dokładne przyleganie słuchawek i dobre tłumienie zewnętrznych hałasów.

Obraz
© ZEN Aurvana DJ

Przetestowałem komfort noszenia tych słuchawek na 5 innych osobach. Żadna z nich nie skarżyła się na zbyt mocny ucisk. Po prostu – trzeba przed zakupem sprawdzić. Ja nosze kapelusz numer 60... Podejrzewam, że to jest główna przyczyna dyskomfortu.

Jeśli chcemy używać tych słuchawek do dłuższego słuchania muzyki musimy pamiętać jeszcze o jednym. ZEN Aurvana DJ dość dokładnie przylegają do uszu, przez co uniemożliwiają przepływ powietrza. Po jakimś czasie robi się w nich gorąco. Wystarczy na moment je zdjąć lub odchylić i "przewietrzyć". To jest niestety wada wszystkich słuchawek o podobnej konstrukcji.

Podsumowując - Creative ZEN Aruvana DJ dobrze wykonane słuchawki, o bardzo przyjemnym brzmieniu. A jeśli wymienione przeze mnie wady nie mają dla was znaczenia, to będzie to trafiony zakup, który nie tylko wyglądem robi wrażenie. Sprawdzają się nie tylko z domowym sprzętem audio czy wyposażeniem domowego studio, ale i z przenośnymi odtwarzaczami.

zrównoważone, analityczne, lekko rozjaśnione brzmienie
spora dynamika
dobra lokalizacja pozornych źródeł dźwięku
dobra izolacja akustyczna od otoczenia

brak możliwości prostej wymiany kabla
jeśli masz dużą głowę, sprawdź przed zakupem czy nie uciskają zbyt mocno

Sugerowana przez producenta cena sprzedaży to 349zł.

Komentarze (0)