Wycinka kilkuset drzew na Helu wstrzymana. "Nie składamy broni"
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Gdańsku wstrzymało zgodę władz Helu na wycinkę 433 drzew w samym sercu zielonego Helskiego Cypla, w którym ma powstać hotel. - Liczymy, że ta decyzja to krok w stronę rozsądku i prawdziwego dialogu przede wszystkim z mieszkańcami Helu - mówi WP Małgorzata Ostaszewska z Inicjatywy Społecznej Ratujmy Helski Cypel. Ale sprawa nie jest przesądzona.
O sprawie pisaliśmy trzy tygodnie temu. Kwestia wycinki 433 drzew na Helu była już na ostrzu noża, bo 15 października inwestor miał pojawić się na miejscu i rozpocząć prace. Ma tu powstać kompleks hotelowy - Centrum Rewitalizacji Zdrowia "Hel Happiness" z wielopoziomowym parkingiem na 260 samochodów, infrastrukturą towarzyszącą i kilkoma wysokimi na 18 metrów budynkami, do tego drogi dojazdowe. A wszystko to w sąsiedztwie rezerwatu o najwyższej randze ochrony przyrodniczej.
Prezes SKO w Gdańsku: Termin rozstrzygnięcia możliwy w listopadzie
Po petycji mieszkańców skierowanej do premiera, którą podpisało ponad 25 tys. osób, o sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Gdańsku (SKO) przyjrzało się wydanej decyzji burmistrza Helu i 9 października wszczęło postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji o zezwoleniu na usunięcie 433 sztuk drzew na działkach przy ul. Kuracyjnej w Helu.
- W chwili obecnej, po zawiadomieniu stron postępowania o jego wszczęciu, Kolegium wyznaczyło dla stron (w tym dla inwestora) termin na zapoznanie się z aktami sprawy oraz na ewentualne złożenie wyjaśnień i wniosków. Po jego upływie skład orzekający Kolegium dokona oceny okoliczności sprawy oraz wyda decyzje, rozstrzygając, czy istnieją podstawy dla stwierdzenia nieważności przedmiotowych decyzji, czy też nie - odpowiedział dr Mikołaj Pułło, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gdańsku.
Jak tłumaczy, w przypadku stwierdzenia nieważności którejś z decyzji burmistrza Helu, zostanie ona wyeliminowana z obrotu prawnego i to ze skutkiem wstecznym, tzn. tak jakby nie została wydana. Jednak, w przypadku odmowy stwierdzenia nieważności, to znaczy wówczas, gdy Kolegium nie dopatrzy się kwalifikowanych naruszeń prawa, decyzje pozostaną w mocy i będą mogły być wykonywane.
- Termin rozstrzygnięcia sprawy zależny jest od działań stron, to znaczy od tego, czy będą składały wyjaśnienia, ewentualnie wnosiły o przeprowadzenie jakiś dowodów; realnie rzecz biorąc, rozstrzygnięcia można się spodziewać w drugiej połowie listopada - poinformował prezes SKO w Gdańsku.
Mieszkańcy: to dopiero początek, nie składamy broni
Decyzja o czasowym wstrzymaniu wycinki nie kończy na razie sprawy. Jak komentują to mieszkańcy, którzy zbierali podpisy pod petycją?
- Cieszymy się, że głos mieszkańców i wszystkich osób, które podpisały petycję online został usłyszany i że Samorządowe Kolegium Odwoławcze zdecydowało się wstrzymać trzy decyzje burmistrza Helu, w tym tę, która z naszego punktu była najważniejsza, czyli pozwolenie na wycinkę 433 drzew - przekazała Małgorzata Ostaszewska z Inicjatywy Społecznej Ratujmy Helski Cypel w rozmowie z WP.
Jak dodaje, to ważny sygnał, że sprawa wymaga dokładnego przyjrzenia się jej - zarówno pod względem prawnym, jak i ekologicznym.
- Dla nas to nie tylko kwestia drzew, ale ochrony wyjątkowego miejsca, jakim jest Helski Cypel, miejsca, które ma ogromne znaczenie dla ludzi i przyrody. Liczymy, że ta decyzja to krok w stronę rozsądku i prawdziwego dialogu przede wszystkim z mieszkańcami Helu. Decyzja SKO to dopiero początek. Mamy nadzieję, że podejmując ją Kolegium wzięło pod uwagę poważne przesłanki związane z potencjalnym zniszczeniem środowiska w związku z tą inwestycją - uważa Ostaszewska.
Inwestor ogrodził teren i wywiesił tabliczki zakazujące wstępu
Co teraz dzieje się na miejscu? Właściciel terenu, który planuje postawić tam kompleks hotelowy przekazał, że obecnie trwają przygotowania do budowy.
"Posiadamy zgodę na wycięcie 433 drzew, jesteśmy w fazie analizy drzewostanu, naszym celem jest zachowanie jak największej ilości drzew, które nie będą kolidowały z budynkami. Przypomnę, że zgodnie ze zgodą na wycinkę jesteśmy zobowiązani do nasadzenia 433 drzew. Po ostatniej inwentaryzacji na naszej nieruchomości na Helu liczba drzew do wycinki nie przekroczy 360. Zgodnie z pozwoleniem Burmistrza Helu, czas na wycinkę mamy do końca 2027 roku" - przekazała firma Gasten S.A. TVN24.
Jak relacjonuje Ostaszewska, obecnie inwestor ogrodził teren i powiesił tabliczki "Teren prywatny. Wstęp wzbroniony".
- Tym samym zamknął leśnym zwierzętom ich naturalne korytarze, m. in. do wodopoju. My nie składamy broni - wręcz przeciwnie. Działamy tak, jakby miał się wydarzyć najgorszy scenariusz. Tymczasem na ogrodzonym prywatnym terenie inwestora - cisza. Drzewa szumią, ptaki śpiewają, słychać szum fal. A na całym Helskim Cyplu zaroiło się od ornitologów i miłośników ptaków. Uzbrojeni w potężne teleskopy i aparaty fotograficzne polują na ptaki migrujące nad Helem. I obyśmy tylko takie safari oglądali - dodaje Małgorzata Ostaszewska.
Przyrodnik: Planowana zabudowa w miejscu krytycznym dla ptaków
- Cały Półwysep Helski, w tym miasto Hel, jest obszarem o podwójnej ochronie, będąc zarówno w granicach obszaru Natura 2000, jak i w granicach Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, co nie podlega żadnej dyskusji - wyjaśniał wcześniej w rozmowie z WP przyrodnik-ornitolog Andrzej Kośmicki z pomorskiego stowarzyszenia Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "Kuling".
W tej sprawie nie chodzi jedynie o wycinkę drzew. Planowana zabudowa ważnej części półwyspu - hotel i parking - jest zlokalizowana w miejscu krytycznym dla ptaków
Tłumaczył, że inwestycja tworzy problem nie tylko dla ptaków lęgowych na półwyspie, ale przede wszystkim dla dużej liczby ptaków migrujących.
- Półwysep Helski stanowi obok Mierzei Wiślanej najważniejszy szlak migracyjny ptaków w Polsce, jeden z ważniejszych na całym Bałtyku. To jest miejsce arcyważne w skali całej Europy, całej tej części świata dla migrujących ptaków. W tym momencie teren pełni funkcję tzw. wąskiego gardła wędrówkowego, co czyni ten obszar bardzo cennym miejscem dla właśnie tych ptaków. Bez względu na to, kiedy ta wycinka byłaby planowana, powstanie inwestycji w takim kształcie w tym miejscu stanowi znaczące zagrożenie dla migrujących ptaków - przekazał przyrodnik.