Windows 10 ze specjalnym trybem dla graczy?
30.12.2016 13:49, aktual.: 30.01.2017 16:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Microsoft od dawna obiecuje, że Windows 10 ma być najlepszym systemem dla graczy. Poprawka, która najprawdopodobniej jest w drodze, może się do tego przyczynić.
Jeżeli chodzi o gry, Windows 10 zaliczył sporo wpadek. Weźmy na przykład pecetowe wersje gier z Xboksa One, dostępne wyłącznie w cyfrowym sklepie Microsoftu. Niestety, wszystkie hity - "Quantum Break", "Rise of the Tomb Raider" czy "Gears of War 4" - w dniu swojej pecetowej premiery pełne były błędów utrudniających rozgrywkę. Skoro sztandarowe tytuły Microsoftu działały źle na Windowsie 10, to trochę trudno uwierzyć, że firma traktuje komputerowych graczy serio.
Windows 10 i tryb gracza
Zmienić może się to za sprawą najnowszych zmian w Windowsie 10, nad którymi - według plotek - Microsoft już pracuje. W nowym roku ma zostać wprowadzony specjalny tryb gracza. Dzięki niemu gra byłaby priorytetem dla systemu, więc całą swoją moc komputer przeznaczyłby na odpaloną produkcję, kosztem innych aplikacji. Różnicę w postaci lepszej wydajności gracze mieliby zauważyć od razu.
Haczyk? Nie wiadomo, czy tryb gracza byłby dostępny we wszystkich grach (czytaj: także tych zakupionych na Steamie), czy może tylko tych wydawanych przez Microsoft lub kupowanych w ich cyfrowym sklepie. Jest to bardzo prawdopodobne, bo Microsoft chce być realnym konkurentem dla Steama - największego cyfrowego sklepu z grami na blaszakach. I dlatego kupujący nowe “Call of Duty” w sklepie Microsoftu nie mogli grać z tymi, którzy wydali pieniądze na Steamie. Choć teoretycznie była to decyzja wydawcy to Microsoft na niej skorzystał, bo oddzielił się od Steama. Pokazał, że może być niezależny.
Przykład "Call of Duty: Infinite Warfare" był zresztą ciekawy, bo w sklepie Microsoftu gra kosztowała mniej niż na Steamie. To pokazuje, że Microsoft chce odciągać graczy od Steama. Tryb gracza, poprawiający wydajność pecetowych produkcji, byłby kolejnym argumentem przemawiającym za graniem na Windowsie 10 i kupowaniem gier w sklepie Microsoftu.