Starlinki w Ukrainie. Technologia, która zapewnia dostęp do internetu

Polska przekazała Ukrainie ok. 30 tys. terminali Starlink od rozpoczęcia wojny przez Rosję. Dzięki temu systemowi satelitarnemu możliwe jest utrzymanie łączności nie tylko w armii, ale również w szpitalach. Wyjaśniamy, czym jest Starlink.

Problemy z systemem Starlink?System łączności satelitarnej Starlink - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © East News, Flickr | AFP
Norbert Garbarek

Łącznie w Ukrainie znajduje się ok. 50 tys. terminali Starlink. Większość z nich, bo ok. 30 tys., to sprzęt przekazany i utrzymywany przez Polskę. Wydatki na tę technologię w latach 2022-2024 określa się na ok. 320 mln zł. Sprzęt przekazały też USA. Do Ukrainy ze Stanów Zjednoczonych trafiło ok. 10 tys. terminali (wspólna pomoc USAID, SpaceX, Departamentu Obrony i Pentagonu). Na liście wspierających Ukrainę znajdują się też Niemcy, którzy nie podają konkretnych liczb w kontekście opłacanych terminali (finansują też alternatywę Starlinka, system Eutelsat), ale też Wielka Brytania - jednak nie są znane oficjalne dane dotyczące tego, jak w kontekście liczb wygląda brytyjskie wsparcie.

System Starlink jest ważny w Ukrainie choćby dlatego, że dzięki niemu armia jest w stanie przekazywać rozkazy i dane wywiadowcze między jednostkami. To główny środek łączności taktycznej, operacyjnej i strategicznej - choć niejedyny. Ukraińcy polegają również na zapasowych środkach łączności, natomiast mają one mniejszą przepustowość niż Starlink.

System Starlink
System Starlink © WP Tech

Co to jest Starlink i jak działa?

Starlink to ciągle rozwijająca się konstelacja satelitów, która bezpośrednio przesyła szybki, szerokopasmowy internet o niskim opóźnieniu z tysięcy satelitów krążących na niskiej orbicie okołoziemskiej (ok. 550 km nad Ziemią). W 2025 r. liczba wspomnianych satelitów przekroczyła osiem tysięcy jednostek, a firma Elona Muska stale wysyła w kosmos kolejne urządzenia (docelowo ma ich być 42 tys.).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To właśnie duża liczba satelitów stoi za sukcesem Starlinka. Tzw. megakonstelacja zapewnia globalny dostęp do internetu. Im więcej jest ich "nad głowami" użytkowników, tym większa dostępność do internetu. Nie bez znaczenia pozostaje też umiejscowienie satelitów. Znajdują się one na niskiej orbicie, a to sprawia, że sygnał z Ziemi dociera do nich przez próżnię kosmiczną bardzo szybko, a więc opóźnienie w połączeniu jest minimalne (ok. 20-40 ms).

Zasada działania Starlinka jest prosta. Satelity przesyłają dane internetowe za pomocą sygnałów radiowych przez próżnię kosmiczną, a te są odbierane przez naziemne terminale (talerze z anteną fazowaną), które automatycznie śledzą satelity nad horyzontem i nawiązują połączenie z tym, który w danej chwili zapewnia najlepszy sygnał. Bliskie sąsiedztwo satelitów znajdujących się w kosmosie umożliwia uzyskanie połączenia o prędkości do 250 megabitów na sekundę, a terminale stale przełączają się pomiędzy satelitami, aby dostarczać szybki internet o jak najmniejszym opóźnieniu.

Zastosowanie systemu Starlink
Zastosowanie systemu Starlink © Wirtualna Polska

Jakie są alternatywy dla systemu Starlink?

Choć Starlink jest najpopularniejszym rozwiązaniem (co wynika z liczebności satelitów), to nie jest jedynym. Konkurencją dla amerykańskiej technologii jest m.in. europejski system satelitarny IRIS², o którym mówi się od 2021 r., a decyzję o jego budowie podjęto na przełomie 2024 i 2025 r. Na jego rozmieszczenie należy jednak jeszcze poczekać, bo to planowane jest dopiero w 2030 r. IRIS² ma się różnić od Starlinka tym, że satelity będą rozmieszczane na różnych orbitach okołoziemskich - niskich, średnich i bardzo wysokich. W teorii więc europejskie rozwiązanie będzie bezpieczniejsze od Starlinka.

IRIS² nie jest jedyną europejską alternatywą dla Starlinka. Istnieje też Eutelsat, czyli narzędzie, które w przeciwieństwie do IRIS² już funkcjonuje, jednak na razie jest wielokrotnie mniejsze od amerykańskiego Starlinka. To brytyjsko-francuskie przedsiębiorstwo dysponuje ok. 650 satelitami niskoorbitalnymi pracującymi w konstelacji OneWeb.

Eutelsat podpisał w 2025 r. 10-letnią umowę o wartości miliarda euro z francuskim Dyrektoriatem Generalnym ds. Uzbrojenia, która zakłada dostarczenie usługi wojskowej łączności satelitarnej (to umowa wzmacniająca własne rozwiązania i nie oznacza rezygnacji z innych systemów). Równolegle francuski rząd zainwestował w Eutelsat 717 mln euro. To oznacza, że firma rozwija swoją technologię, aby w przyszłości stworzyć konstelację o poziomie porównywalnym z amerykańskim Starlinkiem.

Warto jednak zaznaczyć, że IRIS² oraz Eutelsat nie zastąpią w najbliższym czasie Starlinków. Amerykańska technologia to ponad osiem tysięcy satelitów dostępnych w ok. 130-140 krajach, natomiast Eutelsat ma ok. 650 satelitów i działa głównie w modelu B2B. IRIS² to zaś nowy program celowany w łączność rządową, który zacznie funkcjonować ok. 2030 r. i nie będzie tak masową ofertą detaliczną jak Starlink. Amerykańska technologia rozwija się szybciej - na tę chwilę jest rozwinięta w kontekście ilościowym (ale też zasięgowym) o wiele bardziej od europejskich narzędzi, które dopiero w najbliższych latach rozpoczną większą ekspansję.

Poza wspomnianymi technologiami jest więcej alternatyw dla systemu Muska. To m.in. Govsatcom, Hipasad, SES oraz Amazon Project Kuiper (ostatni projekt to sieć amerykańska, w przeciwieństwie do poprzednich trzech - europejskich).

Govsatcom, Hispasat, SES to filary europejskiej strategii bezpiecznej łączności. Pierwszy z nich to program zapewniający łączność satelitarną dla rządów i służb. Nie jest jedną konstelacją, ale "wspólną pulą" usług z satelitów państw członkowskich i operatorów (czyli m.in. Hispasat lub Eutelsat).

Hispasat to z kolei narodowy operator satelitarny z Hiszpanii, który dysponuje kilkunastoma satelitami obsługującymi Europę, Amerykę Środkową i Południową oraz Afrykę, działa w sektorze rządowym i komercyjnym. SES jest natomiast największym operatorem satelitarnym (pochodzi z Luksemburgu) i dysponuje ponad 70 satelitami. Ma globalny zasięg i stawia na segment rządowy i obronny.

Amazon Project Kuiper to zaś technologia z USA. Firma chce konkurować ze Starlinkiem, bowiem zamierza zbudować pełną konstelację złożoną z ok. 3,2 tys. satelitów. Na tę chwilę Amazon ma w kosmosie ok. 80 satelitów.

Wybrane dla Ciebie
Symulacja walki F-35 z Su-30. Nie chcą ujawnić, kto zwyciężył
Symulacja walki F-35 z Su-30. Nie chcą ujawnić, kto zwyciężył
Chiny rozmieszczają je na Pacyfiku. Widzą wszystko
Chiny rozmieszczają je na Pacyfiku. Widzą wszystko
Nieznane drony w Europie. Pojawiły się na krańcach NATO
Nieznane drony w Europie. Pojawiły się na krańcach NATO
Incydent na wysokości 10 kilometrów. Coś uderzyło w samolot pasażerski
Incydent na wysokości 10 kilometrów. Coś uderzyło w samolot pasażerski
Kosmiczna zbroja. Będzie chronić satelity i astronautów
Kosmiczna zbroja. Będzie chronić satelity i astronautów
Przyjrzeli się śniegowi w Alpach. Nie mają dobrych wieści dla świata
Przyjrzeli się śniegowi w Alpach. Nie mają dobrych wieści dla świata
Rzadkie zjawisko na niebie. Udało mu się je sfotografować
Rzadkie zjawisko na niebie. Udało mu się je sfotografować
Mają najpotężniejszy pocisk na świecie. Stworzył go sojusznik Polski
Mają najpotężniejszy pocisk na świecie. Stworzył go sojusznik Polski
Bat na Shahedy Rosjan. Ukraińcy opracowali Bulleta
Bat na Shahedy Rosjan. Ukraińcy opracowali Bulleta
Problem w otoczeniu Słońca. O tym zagrożeniu wiemy niewiele
Problem w otoczeniu Słońca. O tym zagrożeniu wiemy niewiele
Są główną tarczą antybalistyczną Ukrainy. Ta chce pozyskać kolejne 25 sztuk
Są główną tarczą antybalistyczną Ukrainy. Ta chce pozyskać kolejne 25 sztuk
Wszystko jasne. Berlin zdecydował w sprawie F-35
Wszystko jasne. Berlin zdecydował w sprawie F-35
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟