Serwis społecznościowy BeautifulPeople.com został zaatakowany przez wirus o wdzięcznej nazwie "Shrek". Dlaczego złośliwy kod otrzymał imię po słynnym, brzydkim ogrze? Ponieważ podjął walkę z podstawową zasadą strony i pozwolił zarejestrować się na niej tysiącom "brzydkich" ludzi
Przed wstąpieniem do grona użytkowników serwisu każdy ochotnik musi przejść serię głosowań, w których dotychczasowi członkowie decydują, czy jest on wystarczająco atrakcyjny, aby dostać się do elitarnej społeczności. W taki sposób odrzucono już ponad 5,5 miliona podań.
W grupie odrzuconych mógł znaleźć się niezadowolony haker (lub hakerka), który postanowił ukarać twórców portalu za ich próżność, choć sami poszkodowani podejrzewają raczej swojego byłego pracownika. W skutek jego działań, na stronie udało się zarejestrować ponad 3. tys. "brzydkich" użytkowników (przy dotychczasowych 700 tys. "pięknych"). Specjaliści pracują teraz nad lepszym zabezpieczeniem strony i szukają śladów, które pomogłyby im wskazać winowajcę.
Średnio jednemu na siedmiu ochotników udaje się uzyskać aprobatę społeczności serwisu. Największy odsetek przyjęć odnotowują mieszkańcy USA, Danii i Francji. Najwięcej odrzuconych podań przypadło w udziale Wielkiej Brytanii, zaraz przed Rosją i... Polską.
