Rosyjscy cyberprzestępcy chcą zarobić na Anonymous
Nieznana grupa hakerów z Rosji określająca się jako Anonymous, ogłosiła powstanie serwisu wymiany plików AnonyUpload
26.01.2012 | aktual.: 26.01.2012 14:47
Jak poinformował portal technologiczny The Register, afera z portalem AnonyUpload zaczęła się 2. stycznia. W trakcie „operacji opMegaupload” czyli ataku podjętego głównie przez amerykańskie i brytyjskie środowiska Anonymous w odwecie za zamknięcie serwisu wymiany plików Megaupload, w Internecie pojawiły się informacje i ogłoszenia o powstaniu serwisu wymiany plików AnonyUpload.
Serwis ten miał zostać założony przez Anonymous, zaś jego strona główna stwierdzała iż jest „w 10. proc. wolny i w 100 proc. anonimowy”. Na stronie głównej znalazł się także apel o dotacje na jego utrzymanie i wynajęcie hostingu w Rosji. Adresy IP serwisu także wskazywały na Rosję.
Anonimowi nie przyznają się do AnonyUpload
- stycznia na portalu Anonymous - AnonPlus - ukazała się informacja rzeczników grupy - AnonympousPress zdecydowanie zaprzeczająca wszelkim związkom Anonymous z AnonyUpload, objaśniająca iż z tego serwisu nie należy korzystać ze względu na bezpieczeństwo użytkownika.
"Istnieje wiele powodów dla których taki stan nie jest dobry, pierwszym jest, że przechowujesz swoje informacje osobiste i dane na maszynach, które nie należą do ciebie i nie masz nad nimi żadnej kontroli. Drugim - że ruch jest prowadzony przez te same łącza, co znaczy, że ktoś może go podsłuchiwać, monitorować twoją aktywność czy zdecydować o wyłączeniu, jak to się stało z megaupload.com. Jest to dalekie od użycia zdecentralizowanych technologii - pierwszej rzeczy, którą trzeba uczynić, jeśli jest się zainteresowanym wymianą plików czy hostingiem treści na swoim własnym sprzęcie”. - stwierdza oświadczenie, które pojawiło się w ciągu 24 godzin na wszystkich istotnych internetowych serwisach newsowych.
Jak ustalił PAP, najważniejsi reprezentanci ruchu Anonymous odżegnali się od jakichkolwiek związków z AnonyUpload.com. Sabu, jeden najbardziej znanych hackerów ruchu ostrzegł na Twitterze iż AnonyUpload jest „scamem”. czyli internetowym oszustwem a serwis „nigdy nie był afiliowany przy Anonymous”. Podobnie stwierdziło twitterowe konto Anonymous - @YourAnonNews. Grupy chilijska i brazylijska Anonymous ostrzegają przed używaniem serwisu ze względu na malware i phishing, który może być przez niego rozsyłany.
- stycznia na stronie głównej serwisu AnonyUpload.com pojawiła się informacja iż „serwis nie należy do Anonymous, ale wspiera działania tej grupy” i „nie jest oszustwem”.
Jak stwierdzili na portalach The Inquirer i The Register eksperci bezpieczeństwa z firm Sophos i KasperskyLab, Anonymous na pewno nie prowadzą serwisu, zaś wszystkie ślady wskazują iż jego siedziba znajduje się w Rosji. Według portalu RBK Daily serwis założyli po prostu rosyjscy cyberprzestępcy, chcący zarobić na ruchu Anonymous.