Pokonały kilkaset kilometrów. Już pracują w Krzesinach

Dowództwo Operacyjne RSZ informuje, że holenderskie F-35 są już na polskim niebie. Maszyny rozpoczęły dyżury bojowe z bazy w Krzesinach (Poznań), a ich zadaniem jest wsparcie ochrony polskiej przestrzeni powietrznej i wschodniej flanki NATO - w szczególności poprzez udział w misji lotniczej wspierającej NSATU (NATO Security Assistance and Training for Ukraine) - czytamy.

Wojskowi podkreślają, że pojawienie się F-35 z Holandii to kolejny przykład solidarności i kolektywnej obrony. Dzięki zaangażowaniu holenderskich sojuszników bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO staje się jeszcze silniejsze.

F-35 to myśliwiec wielozadaniowy dla jednego pilota, produkowany przez amerykańską firmę Lockheed Martin. Charakteryzuje się nowoczesnymi rozwiązaniami, takimi jak zmniejszona wykrywalność w locie oraz zdolność do prowadzenia walki radioelektronicznej.

F-35 ma długość ponad 15 m i rozpiętość skrzydeł prawie 11 m, może osiągać prędkość 1,8 Ma (ponad 2000 km/h) i operować na wysokości do 15 km.

Jest przystosowany do przenoszenia różnorodnej broni konwencjonalnej, w tym bomb i pocisków. Ważną cechą jest jego interoperacyjność - może współpracować z systemem Patriot czy myśliwcami F-16, które Polska już posiada.

Lockheed Martin rozwija F-35 w trzech wersjach. F-35A to podstawowy model dla sił powietrznych, używany przez Holendrów i zamówiony przez Polskę. Dostępne są także F-35B - samolot o krótkim starcie i pionowym lądowaniu, oraz F-35C - przeznaczony do operacji z lotniskowców wyposażonych w katapulty.