Pokonały kilkaset kilometrów. Do Polski przybyły myśliwce

Przedsięwzięcie Pégase ‘25 zorganizowali Francuzi - podaje Polska Zbrojna. Ćwiczenia polegają na szybkim przemieszczeniu komponentu sił powietrznych do wybranych państw Europy. Jak wyjaśniał cytowany przez portal gen. bryg. pil. Patrice Hugret, dowódca francuskiego kontyngentu, wcześniej Francuzi ćwiczyli z lotnikami ze Szwecji, później Finlandii, a teraz - z Polski. W planach jest przeprowadzenie ćwiczeń z pilotami z Chorwacji.

Wojskowy wyjaśnia też, jaki jest cel wspomnianej myśli. - Po pierwsze, chcemy wzmocnić nasze partnerstwo z siłami powietrznymi sojuszników - czytamy. Poza tym obecność francuskich wojsk ma na celu uspokojenie mieszkańców Polski i innych państw wschodniej flanki. Francuzi pokazują w ten sposób, że w razie potrzeby są w stanie bardzo szybko przemieścić swoje siły w newralgiczny rejon. Ostatnim celem jest demonstracja gotowości i odwodzenie strategicznego przeciwnika ze wschodu od podejmowania działań, które mogłyby stanowić zagrożenie dla zbiorowego bezpieczeństwa.

Polska Zbrojna wylicza, że do Polski z Francji przyleciały łącznie cztery myśliwce Rafale, dwa samoloty transportowe A-400M i tankowiec A330MRT. Większość maszyn znalazła się na poznańskich Krzesinach, ale część wysłano do Powidza. W towarzystwie francuskich maszyn pracują polskie F-16.

Francuski myśliwiec Dassault Rafale od dawna udowadnia swoją skuteczność w operacjach bojowych. Zaprojektowany jako samolot 4. generacji, jest zdolny do pełnienia roli zarówno myśliwca przewagi powietrznej, jak i samolotu uderzeniowego. Dzięki dwóm silnikom Snecma M88-2, Rafale może osiągnąć prędkość do 1,8 Ma, co odpowiada około 2200 km/h, a jego manewrowość jest na bardzo wysokim poziomie.