Podnieś głowę

Smartfony obiecują nam, że nigdy nie będziemy sami. Nawet, gdy siedzimy zamknięci w czterech ścianach. I dotrzymują słowa. Ale ta obietnica ma gorzką cenę – przekonuje w najnowszej książce psycholog i socjolog z MIT.

Obraz
Źródło zdjęć: © Truthstream Media | Truthstream Media
Joanna Sosnowska

W kolejce w supermarkecie, w autobusie, na nudnym zebraniu. Wszędzie widzimy ludzi ze wzrokiem wbitym w kilkucalowy szklany ekran smartfonu. Ot, znak czasów. Sama często korzystam z mojego telefonu. Zawsze uważałam, że najważniejsza jest rozmowa, a medium gra rolę drugorzędną. Czy rozmawiam ze znajomymi za pośrednictwem komunikatora, czy na żywo – co za różnica?

Tymczasem zupełnie odmienne zdanie ma Sherry Turkle, psychiatra i socjolog. Od 20 lat na uniwersytecie MIT bada, jaki wpływają na nas urządzenia elektroniczne. A w ostatniej książce „Reclaiming Conversation” wyciąga bardzo niepokojące wnioski.

- Zależy nam, żeby być razem, ale chcemy być też jednocześnie gdzieś indziej, jesteśmy więc połączeni z miejscem, w którym chcemy być – pisze Turkle – bo tym, co cenimy ponad wszystko jest kontrola nad tym, na czym się skupiamy. Nasze maniery ewoluowały tak, aby odzwierciedlać nowe priorytety. Gdy idziesz na kolację ze znajomymi nie możesz zakładać, że skupią na tobie całą swoją uwagę.

Brzmi znajomo?

Nawet gdy siedzimy ze znajomymi, nasze telefony zawsze są z nami. Zawsze w zasięgu ręki albo wzroku. I gdy przychodzi powiadomienie, trzeba wykazać się naprawdę silną wolą, żeby nie zerknąć, nie odpisać i nie utonąć w rozmowie z kimś, kogo nie ma przed nami.

Zawsze odpływaliśmy myślami w inne miejsca. To ludzkie. W szkolnej ławce, w kościele, podczas przerwy na obiad. Ale teraz w kieszeni zawsze mamy urządzenie, które „przeniesie” nas do innych, ciekawszych ludzi niż ci, którzy nas otaczają, i do ciekawszych miejsc, niż to w którym się znajdujemy. Klik i rozmawiam ze znajomym z Australii. Klik i czytam o wakacjach w Peru.

- Dlaczego nie skupić się na pozytywach, nie celebrować nowości? – pyta retorycznie Turkle. – Ponieważ takie historie opowiadamy sobie po to, żeby wyjaśnić, że nasze technologie są dowodem rozwoju. Lubimy słuchać pozytywów, bo nie zniechęcają nas do poszukiwania nowości – nowych wygód, nowych rozpraszaczy, nowych sposobów handlu. I lubimy ich słuchać, bo jeśli to te historie się liczą, to nie musimy poświęcać uwagi innym uczuciom – temu, że jesteśmy bardziej samotni, że nasze dzieci są mniej empatyczne, niż powinny być w swoim wieku, że już niemal niemożliwym jest zjedzenie kolacji w rodzinnym gronie bez przerywania jej sięganiem po smartfona.

Oczywiście, nikt przy zdrowych zmysłach nie każe nam odstawiać smartfonów i przesiadać się znów na stare Nokie. Nie o to chodzi, Turkle wyraźnie podkreśla to w swojej książce. Chodzi o znalezienie złotego środka. Może rodzinna kolacja bez smartfonów? Na początku raz w tygodniu. Może pokój bez elektroniki? Albo czytanie dziecku bajki bez zerkania na powiadomienia?

Warto czasem podnieść głowę. To smartfony są dla nas, a nie my dla smartfonów.

Partnerem tekstu jest Huawei

Źródło artykułu: WP Tech

Wybrane dla Ciebie

Kupią broń dalekiego zasięgu. To historyczna zmiana w ich polityce
Kupią broń dalekiego zasięgu. To historyczna zmiana w ich polityce
Szef MON o rosyjskich dronach. Zwrócił się z apelem do Polaków
Szef MON o rosyjskich dronach. Zwrócił się z apelem do Polaków
Cyfrowy atlas opadów. System zyska nowe funkcje
Cyfrowy atlas opadów. System zyska nowe funkcje
Rosja kopiuje Starlinka? "Wkrótce uruchomimy"
Rosja kopiuje Starlinka? "Wkrótce uruchomimy"
Nie jest jednoznacznie dobra. Ludzkość i ewolucyjne zmiany
Nie jest jednoznacznie dobra. Ludzkość i ewolucyjne zmiany
Ukraińcy otwarcie. Tyle są warte stare czołgi z Polski
Ukraińcy otwarcie. Tyle są warte stare czołgi z Polski
Zarejestrowano ją na nagraniu. Widok łamie serce
Zarejestrowano ją na nagraniu. Widok łamie serce
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Ukraińcy bombardują Rosjan. Polsko-francuski tandem w akcji
Ukraińcy bombardują Rosjan. Polsko-francuski tandem w akcji
"Demony" prędkości. Formuła 1 zapakowana do wozów bojowych
"Demony" prędkości. Formuła 1 zapakowana do wozów bojowych
Co po smartfonach? "Wkrótce wszyscy będziemy nosić dodatkowe urządzenie"
Co po smartfonach? "Wkrótce wszyscy będziemy nosić dodatkowe urządzenie"
Sojusznicy na pomoc Polsce. NATO reaguje na rosyjską prowokację
Sojusznicy na pomoc Polsce. NATO reaguje na rosyjską prowokację