Nowy rodzaj wojsk w Polsce. Rozpocznie działalność we wrześniu
"Coś, czego nigdy w Polsce nie było" - tak o powstających właśnie Wojskach Medycznych mówił w połowie sierpnia wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. MON nie nazywa tego komponentem, aby podnieść rangę i wartość, jaka towarzyszy temu przedsięwzięciu.
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział w połowie sierpnia 2025 r., że we wrześniu działalność rozpoczną Wojska Medyczna. - Jeśli Polska będzie was potrzebować, to lekarz nie powinien być w okopach, lecz przy stole operacyjnym - mówił wicepremier, zwracając się do medyków.
Powstaniu Wojsk Medycznych będzie towarzyszyć uruchomienie legionu medycznego. Co właściwie wiadomo o tych projektach niedługo przed deklarowaną datą rozpoczęcia działalności?
Wojska Medyczne w Polsce
Wojska Medyczne to coś, czego jeszcze w Polsce nie było. Będzie to struktura, która będzie mogła wykorzystywać w armii wnioski z pola walki w Ukrainie, które są zasadniczo odmienne od doświadczeń, które Polacy znają z Iranu lub Afganistanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wagę tego przedsięwzięcia podkreśla fakt, iż MON nie definiuje Wojsk Medycznych jako komponentu. Ma to na celu podniesienie rangi i znaczenia wspomnianej formacji medycznej. - Będziemy tworzyć dowództwo wojsk medycznych. To będzie wielka odpowiedzialność spoczywająca na tych, którzy podejmą się ich zbudowania - wyjaśniał Kosiniak-Kamysz. Szef MON deklarował podczas ogłaszania zbliżającego się rozpoczęcia działalności Wojsk Medycznych, że "ma gotową ich koncepcję". Dotąd nie poznaliśmy jeszcze dowództwa nowej struktury w armii.
Legion medyczny
Kosiniak-Kamysz zapowiada też uruchomienie Legionu medycznego - jednostki porównywalnej do Cyberlegionu. - Chcemy zaprosić ratowników medycznych, pielęgniarki, pielęgniarzy, lekarzy, specjalistów w różnych dziedzinach medycznych do tego, by stworzyć legion medyczny - mówił szef MON.
Wzorem tej jednostki może być wspomniany Cyberlegion, czyli formacja, w ramach której cywilnych eksperci z szeroko pojętej branży cyberbezpieczeństwa oraz IT są przygotowywani do wsparcia Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni w kryzysowej sytuacji, bez konieczności wstępowania do wojska. Zgłaszający się do legionu medycznego będą więc również cywilami, których MON przygotuje do wsparcia armii podczas sytuacji, która będzie wymagała interwencji.
Kosiniak-Kamysz liczy na duże zainteresowanie Wojskami Medycznymi i legionem medycznym. Jak sam apelował: - Przyjdźcie i zgłoście swoją gotowość. To nie będą setki, ale tysiące osób gotowych do pomocy - wyliczał. Podkreślał przy tym, że zaprasza do pomocy wszystkich pracowników związanych z medycyną.
Wiadomo, że tworzone jednostki mają być odpowiedzią na wnioski wyciągnięte z Ukrainy. Wojna to bowiem nie tylko tony sprzętu, ale również personel medyczny, zapas leków, organizacja opieki nad rannymi oraz planowanie, jak bezpiecznie ewakuować rannych z frontu.
Szpital przyjazny wojsku
Poza wspomnianymi jednostkami, MON zapowiada też przygotowanie szpitali, przychodni wojskowych i całego systemu ochrony zdrowia do pracy w sytuacjach kryzysowych. Właśnie dlatego powstał program "Szpitale przyjazne wojsku", który MON realizuje wspólnie z samorządami. Jego założeniem jest wprowadzenie opieki zdrowotnej dla żołnierzy i ich rodzin oraz przygotowanie cywilnych szpitali na wypadek wojny lub kryzysu. Dołączenie do programu "Szpitale przyjazne wojsku" jest dobrowolne.
Do programu dołączyło już kilkadziesiąt obiektów. Wspierane przez MON placówki mogą prowadzić m.in. modernizacje lądowisk dla śmigłowców, ale też kupować nowoczesne wyposażenie.