Najbardziej przerażające bronie świata
Najbardziej przerażające bronie świata
Po stworzeniu przez Amerykanów bomby atomowej podczas II Wojny Światowej Albert Einstein powiedział znamienne zdanie - Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie. To zdanie powraca za każdym razem, gdy jakieś państwo posiadające arsenał jądrowy zaatakuje inny kraj.
Ledwie kilka dni temu świat ponownie zamarł, gdy Korea Północna ostrzelała terytorium swojego sąsiada – Korei Południowej. Nie jest tajemnicą, że komuniści posiadają broń atomową i prawdopodobnie gotowi byliby jej użyć, choćby dla demonstracji siły. Czemu jednak bronie masowej zagłady są tak przerażające? Jaka jest najgroźniejsza broń świata? Zastanówcie się z nami przez chwilę dokąd zaszła ludzkość w tworzeniu narzędzi destrukcji i czy przypadkiem nie przekroczyliśmy już pewnych granic.
Bomba atomowa
Broń jądrowa to chyba najbardziej oczywisty przykład broni masowej zagłady. W działaniach wojennych została użyta tylko dwa razy, niszcząc japońskie miasta Hiroszima i Nagasaki, kończąc w ten sposób II Wojnę Światową. Od tego czasu kilka państw przeprowadziło ponad 2000 testów głowic jądrowych. Poza rolą czysto ofensywną, głównym powodem, dla którego mocarstwa atomowe wciąż zachowują swój arsenał atomowy jest zachowanie swoistego status quo na świecie - nikt nie użyje broni atomowej w obawie przed odwetem ze strony pozostałych mocarstw.
Bomba atomowa
Oczywiście mocarstwa atomowe nie poprzestały na tworzeniu bomb o mocy podobnej do tych użytych przez USA przeciw Japonii. Technologię rozwijano i szybko powstała bomba wodorowa – wielokrotnie potężniejsza i bardziej przerażająca od atomowych odpowiedników. W rozwijaniu broni atomowej ludzkość zapędziła się jednak do takiego punktu, w którym nawet sami twórcy narzędzi zagłady stanęli przerażeni. Najpotężniejszą bombą wodorową, jaka powstała do tej pory była Car Bomba, zwana również Big Iwan. Bomba została stworzona w celu pokazania siły przez Związek Radziecki. Detonacja nastąpiła na wysokości 4 km nad archipelagiem Nowej Ziemi na Morzu Arktycznym. Broń posiadała moc około 58 megaton, co równe jest mniej więcej 4000 bomb zrzuconych na Hiroszimę. Podczas wybuchu Car Bomby część górzystych wysepek po prostu wyparowała, wybuch był widoczny nawet z odległości 900 km, fala uderzeniowa okrążyła zaś Ziemię trzykrotnie. Szacunki podają, że moc wydzielona podczas wybuchu Car Bomby była równa w przybliżeniu 1 proc.
mocy wydzielanej na powierzchni Słońca. Nie to jest jednak najbardziej przerażające. Okazuje się, że moc bomby została ograniczona, oryginalnie mogła być ona trzykrotnie większa i wyniosłaby 150 megaton.
Broń neutronowa
Bomba neutronowa to właściwie odmiana bomby atomowej. Wybuch tej broni jest jednak o wiele mnie destrukcyjny niż głowicy jądrowej, nie oznacza to jednak, że jego skutki są mniej przerażające. Głównym czynnikiem rażącym jest w tym wypadku strumień neutronów, który przenika przez obiekty stałe, jak ściany budynków, czy opancerzenie pojazdów, ale jednocześnie jest zabójczy dla organizmów żywych. Co prawda, sama detonacja bomby również powoduje zniszczenia, ale przy odpaleniu zapalników na odpowiedniej wysokości można ograniczyć je do minimum, jednocześnie pokrywając stosunkowo duży obszar pędzącymi neutronami. Bomba tego typu została początkowo zaprojektowana jako narzędzie do obrony Europy Zachodniej przed inwazją sowieckich dywizji pancernych. Detonacja bomb neutronowych miała zabić załogi czołgów, nie czyniąc przy tym szkód w miastach oraz nie dosięgając ludności cywilnej ukrytej w schronach przeciwbombowych. Teoretycznie teren, na którym detonowano bombę neutronową zostaje skażony, ale można na niego
wkroczyć bez zagrożenia dla życia już po okresie od 24 do 48 godzin. Obecnie brak informacji, aby jakiekolwiek państwo posiadało tego typu broń, ale wiadomo, że możliwość jej skonstruowania mają na pewno USA, Francja, Rosja i Chiny.
Brudna bomba
Brudna bomba to koncepcja, która nie została zrealizowana jak na razie przez żadne państwo. Idea jest stosunkowo prosta – chodzi o to, by skonstruować bombę, która przy użyciu klasycznych materiałów wybuchowych i substancji radioaktywnych skazi jak największy obszar. Przeprowadzone w USA symulacje wskazują, że skażenie terenu brudną bombą nie wywołałoby zbyt poważnych skutków. Użycie tego typu broni porównuje się często do eksplozji w Czarnobylu, której skutki, choć poważne, to jednak nie pozwalają nazwać takiej bomby bronią masowej zagłady. Innym aspektem jest jednak efekt psychologiczny, jaki wywołuje sama możliwość użycia brudnej bomby. Niewielki koszt skonstruowania tej broni, oraz stosunkowo łatwa dostępność niezbędnych do tego materiałów powodują, że realne jest użycie brudnej bomby przez terrorystów. Nie można również pominąć skutków ekonomicznych, jakie pociągnęłaby konieczność usuwanie szkód wybuchu takiego ładunku.
Broń biologiczna
Chyba każdy czytał lub widział na filmach, jak dawni wojownicy pokrywali groty strzał zabójczym jadem albo jak zatruwano studnie we wrogiej wiosce, zamku czy mieście. Wszystko to stanowiło zalążek tego, co dzisiaj określamy mianem broni biologicznej. Innym przykładem stosowania zarazków jako broni może być przykład katapultowania przez Tatarów ciał zarażonych dżumą, by w ten sposób wywołać epidemię w oblężonym mieście czy skażenie przez Hiszpanów zapasów wina w Neapolu krwią trędowatych. Broń biologiczna może znaleźć zastosowanie podczas ataku na pojedyncze osoby, oddziały wojska, a także ludność cywilną. Celem ataku biologicznego mogą być także rośliny lub hodowle zwierząt gospodarskich, co miałoby spowodować straty ekonomiczne dla atakowanego kraju. Broń biologiczna to kolejne narzędzie, które jest względnie tanie i proste do skonstruowania, w związku z czym stanowi potencjalne narzędzie terroru, które może zostać zastosowane przez różne grupy ekstremistyczne. Tego typu broń nie nadaje się raczej do
stosowania w działaniach wojennych, ze względu na stosunkowo długi czas rozprzestrzeniania choroby, ale z pewnością stanowi idealne narzędzie dla terrorystów.
Broń chemiczna
Podstawowym czynnikiem rażącym tego typu broni jest związek chemiczny o toksycznych właściwościach. Często termin ten jest utożsamiany z gazami bojowymi, gdyż większość - choć nie wszystkie - rodzaje broni chemicznej, są oparte na związkach, które w temperaturze pokojowej są gazami lub cieczami o dużych prężnościach par (są wówczas stosowane w postaci aerozolu). Gazy bojowe po raz pierwszy zastosowano na większą skalę w trakcie I wojny światowej. Pierwsze użycie miało miejsce na froncie zachodnim, kiedy Niemcy w okolicach Neuve Chapelle ostrzelali pozycje Francuzów granatami z gazem łzawiącym. Niemcy, w celu wsparcia piechoty, wystrzelili ok. 3000 szt. artyleryjskich pocisków 105 mm, wypełnionych o-dianizyną (oznaczonych jako Nischrapnell). Atak był zupełnie nieudany, zajmujący ten odcinek frontu Anglicy nie zauważyli nawet obecności tego gazu. Po II wojnie światowej duże ilości broni chemicznej zostały zatopione w Morzu Bałtyckim na wschód od wyspy Bornholm. Wielokrotnie na polskim wybrzeżu znajdowano
wyrzucone na brzeg morza zestalone w wyniku przebywania długi czas w zimnej wodzie kawałki iperytu, odnotowano też przypadki poparzenia iperytem rybaków, którzy w sieciach znajdowali zestalony iperyt.
Cyberatak
Choć w tej chwili to jeszcze pieśń przyszłości, to atak cybernetyczny może być niewiele mniej przerażający niż wymienione wcześniej narzędzia zagłady. W dzisiejszych czasach wyłączenie dostępu do kont bankowych, zatrzymanie pracy fabryk, czy całkowity paraliż energetyczny kraju mogą oznaczać nie tylko ogromne trudności dla całego państwa, ale nawet mogą skutkować śmiercią wielu osób. W erze nowych technologii całkowite odcięcie od sieci, albo nawet przejęcie kontroli nad infrastrukturą informatyczną kraju jest równie przerażającą wizją, co wybuch potężnej bomby i oznaczałoby nie mniejszą panikę.