Microsoft jest kolejną dużą firmą po Steamie, która w ostatnim czasie rezygnuje z płatności bitcoinami. Powód tej decyzji nie może dziwić.
Za pomocą bitcoinów można było doładować swój elektroniczny portfel na koncie Microsoftu, za pomocą którego dokonuje się płatności w cyfrowym sklepie. W ten sposób dalo się kupować gry, filmy czy aplikacje. Opcja pojawiła się w 2014 roku, a teraz Microsoft się z niej wycofuje.
Wszystko przez liczne wahania kursu bitcoina i wysokie koszty transakcji. Na dokładnie ten sam problem zwrócił uwagę Steam, który pozwalał płacić bitcoinami za gry. I zrezygnował z tej opcji w grudniu. Niestabilny kurs tworzył jednak problemy w momencie, gdy użytkownik chciał zwrócić kupioną grę. Nie dość, że przy zwrocie obciążany byłby opłatami za transakcje, to na grze nabytej np. poprzedniego dnia mógłby znacząco stracić.
Choć kolejny gigant wycofuje się z transakcji za pomocą kryptowaluty, to wcale nie oznacza, że te czeka kryzys. Wręcz przeciwnie. Nawet parodia bitcoina sprzed czterech lat poszła ostro w górę i warta jest już ponad miliard dolarów. Wszystkie kryptowaluty wyceniane są już wyżej niż właśnie producent Windowsów - Microsoft.
źródło: dobreprogramy.pl
