Instagram będzie blokować antyszczepionkowców. Szykują się ogromne zmiany w serwisie

Instagram będzie blokować antyszczepionkowców. Szykują się ogromne zmiany w serwisie
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Arkadiusz Stando

07.05.2019 11:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Moderatorzy Facebooka dotychczas spisywali się całkiem nieźle w usuwaniu fake newsów. Teraz korporacja Zuckerberga zadecydowała o zwiększeniu ich kompetencji. Niedługo będą sprawdzać także wiarygodność postów na Instagramie.

Zaledwie dwa miesiące temu Facebook wprowadził nową politykę walki z dezinformacją. Za główne cele obrano przede wszystkim grupki szerzące teorie spiskowe, takie jak antyszczepionkowców, płaskoziemców i tak dalej. Ze szczególnym naciskiem na tych pierwszych.

Facebook obniżył zasięgi stron, użytkowników i grup rozpowszechniających fałszywe informacje, sugerujące szkodliwość wykorzystywania szczepionek. Tego typu treści teraz wyświetlają się znacznie rzadziej, a także ciężej jest je wyszukać.

Podobnie będzie na Instagramie. Rzecznik prasowy serwisu społecznościowego zaznacza, że posty nie znikną ani nie będą usuwane. "Nasze podejście do dezinformacji jest takie samo jak w przypadku Facebooka - kiedy znajdziemy taki post, zamiast go usunąć, ograniczymy jego dystrybucję" - tłumaczy Stephanie Otway w rozmowie z serwisem "Poynter".

Zobacz też wideo: Tak wygląda centrum Facebooka. Tutaj przetrzymują twoje dane

Zamiast usuwać treści, moderatorzy Instagrama będą je ukrywać. Nie znajdziemy ich wówczas ani na karcie "aktualności" ani pod wpisanymi hashtagami. W ten sposób będzie ciężko je znaleźć, a sami propagujący takie treści nie będą sobie nawet zdawać z tego sprawy. W efekcie, miejmy nadzieję, nie będą podejmować kolejnych prób siania swojej propagandy.

Moderatorzy kontra influencerzy

Facebookowi moderatorzy mają zajmować się walką z fake newsami, czyli dezinformacją. Idąc tym tropem możemy spodziewać się ogromnych zmian na serwisie, które nie zakończą się na walce z "szczepionkami powodującymi autyzm".

Kilka dni temu naukowcy z Uniwersytetu Glasgow opublikowali badanie dotyczące poziomi merytorycznego blogerów. Sprawdzili, czy ich posty są wiarygodne i czy rzeczywiście przekazują swoim odbiorcom przepis na "bycie fit".

Do badania wybrano posty dziewięciu najpopularniejszych blogerów. Były to dosyć świeże informacje, wybrano publikacje z przełomu maja i czerwca 2018 roku. Wyniki badań mogły bardzo zaskoczyć fanów "fit-influencerów". Tylko jeden z dziewięciu wziętych pod uwagę Instagramerów dostarczał rzetelne, sprawdzone informacje.

Badania przeprowadzono biorąc pod uwagę 12 kryteriów. Podstawą było oczywiście korzystanie z rzetelnych i znanych źródeł naukowych. Za wiarygodnego uznawano influencera, który spełniał przynajmniej 70 proc. tych kryteriów. Sprawdzano także dokładnie wszystkie przepisy, które umieszczali blogerzy na swoich stronach. Chodziło przede wszystkim o rzeczywiste wartości odżywcze danych potraw.

A więc, jeśli nowi moderatorzy Instagrama mieliby rzetelnie podejść do swoich obowiązków, powinni także zwrócić uwagę na influencerów. Badania są niezbitym dowodem na to, jak mało wiarygodni są informacje przekazywane przez blogerów. Ale nie są też niezbędne. Wystarczy chwilę poprzeglądać posty i samemu zweryfikować informacje.

Istnieje pewnie jeszcze wiele problemów, z którymi będą, a przynajmniej powinni borykać się nowi moderatorzy Instagrama. Już wkrótce okaże się, jak nowe zasady wpłyną na działanie serwisu. W Stanach Zjednoczonych moderatorzy rozpoczynają pracę już w tym tygodniu.