Star Citizen to gra-marzenie wielu graczy. Realizacja projektu Chrisa Robertsa - twórcy Wing Commandera czy Freelancera - nie byłaby możliwa, gdyby nie astronomiczne kwoty wpłacane przez fanów. Ale ten symulator kosmiczny będzie wyjątkowy nie tylko za sprawą samych inwestycji, ale także rewelacyjnej, dopieszczonej do granic możliwości oprawy wizualnej.
Gra o takim rozmachu nie będzie oszczędzała miejsca na naszych dyskach. Z wpisu na forum developerskim wynika, że sam klient Star Citizen zabierze aż 100 GB. A oprócz niego należy się spodziewać aktualizacji. Tu twórcy przewidują, że mogą one wynieść 2-6 GB, ale równie dobrze może się okazać, że trzeba będzie pobrać pliki sięgające nawet 20 GB.
Osoby nieposiadające szybkiego łącza, lub użytkownicy mobilnego, limitowanego dostępu do sieci pewnie nie będą zadowoleni z takich informacji. Roberts uprzedzał jednak, że "nie chce robić gry. Chce robić wszechświat" - a ten musi się przecież gdzieś zmieścić.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Tak wygląda nowy PC marki… Google
