Huawei Matebook 13 (2019) – test, recenzja, opinia

Jeszcze w 2013-14 roku Huawei był jednym z wielu chińskich producentów, którzy sprzedaż na Starym Kontynencie budowali głównie agresywną polityką cenową. Dziś, w zależności od źródła, jest numerem jeden lub dwa, jeśli chodzi o dostawy smartfonów. Nic więc dziwnego, że stara się rozszerzać biznes. Jedną z najnowszych propozycji przedsiębiorstwa z Shenzhen są laptopy. Co potrafi najnowszy z nich, model Matebook 13 na rok 2019?

Huawei Matebook 13 (2019) – test, recenzja, opinia
Źródło zdjęć: © dobreprogramy | Piotr Urbaniak
Piotr Urbaniak

Tegoroczne notebooki Huawei stanęły nieco w cieniu, jako że zostały zaprezentowane na MWC 2019, imprezie zdominowanej przez wyposażony w elastyczny wyświetlacz smartfon Mate X. Jednak nie oznacza to, że są nieciekawe. Wprost przeciwnie – w przeciwieństwie do horrendalnie drogiego składaka, mają szansę odnieść sukces sprzedażowy.

Podczas MWC 2019 Huawei pokazał łącznie trzy komputery: Matebook 13 i 14, a także Matebook X Pro. Niemniej na ten moment do sklepów trafia tylko pierwszy z nich. Precyzując, jego data premiery to 10 marca. Dwa pozostałe modele pojawią się z pewnym opóźnieniem; w ciągu następnych tygodni.

Technicznie rzecz biorąc, testowany Matebook 13 to zarazem najtańsza propozycja w stawce, choć nie oznacza to, że jest to sprzęt sensu stricto tani. W dostarczonej do redakcji konfiguracji sprzętowej kosztuje 5299 zł. Wprawdzie najtańszy wariant można nabyć już za 3899 zł, ale ten jest istotnie okrojony pod względem możliwości. Zresztą, spójrzcie sami na poniższą rozpiskę.

Specyfikacja techniczna Huawei Matebook 13 2019 (w nawiasie podano cechy wersji podstawowej):

• Ekran: 13’’ IPS, 2160 x 1440 pikseli, dotykowy (brak dotyku)
• Procesor: Intel Core i7-8565U (Core i5-8265U)
• Pamięć RAM: 8 GB, niewymienna
• Dysk: SSD 512 GB, niewymienny (256 GB)
• Karta graficzna: GeForce MX150 (Intel UHD 620)
• Łączność: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth
• Wejścia/wyjścia: 2 szt. USB-C, wyjście słuchawkowe
• Bateria: 3-komorowa, 3660 mAh
• Wymiary i waga: 286 x 211 x 14,9 mm; 1,30 kg
• System operacyjny: Windows 10 Home PL
• Cena na polskim rynku: 5299 zł (3899 zł)

Huawei Matebook 13 2019 – Wygląd i jakość wykonania

Pierwsze spojrzenie na Huawei Matebook 13 owocuje naprawdę pozytywnymi emocjami, gdyż notebook jest zarówno dobrze wykonany, jak i przyjemny dla oka. Widać jednak, że mamy do czynienia ze sprzętem klasy średniej, nie reprezentantem segmentu premium. Jedynie klapa i panel roboczy są aluminiowe. Spód wykonano z tworzywa sztucznego, które tylko imituje aluminium.

Wprawdzie nic się przesadnie nie ugina, a poszczególne materiały są przyjemne w dotyku, ale co by nie mówić, nie ma to jak unibody.

Obraz
© dobreprogramy | Piotr Urbaniak

Dzięki matrycy określanej przez producenta mianem FullView, grubość ramek wynosi zaledwie 4 mm, a wyświetlacz pokrywa 88 proc. klapy. Przez to całość prezentuje się bardzo nowocześnie i ma kompaktową formę. Przy wymiarach rzędu 286 x 211 x 14,9 mm i wadze 1,30 kg, Matebook 13 zmieści się nawet w sporej części damskich torebek; nie będzie dokuczać właścicielce nadmiernym ciężarem.

Sporym plusem konstrukcji Huawei zdają się być zawiasy. Są sztywne, ekran nie chybocze się przy przesuwaniu laptopa po blacie, a mimo to klapę można otworzyć jedną ręką.

Obraz
© dobreprogramy | Piotr Urbaniak

Skrytykować muszę natomiast nóżki. Do ich wykonania użyto porowatego tworzywa sztucznego, zamiast gumy. Efekt jest taki, że przyczepność urządzenia względem blatu jest znikoma. Na niektórych biurkach Matebook 13 potrafi dosłownie „uciekać” przy energicznym pisaniu.

Huawei Matebook 13 2019 – Wyświetlacz, funkcja dotyku

Wracając do ekranu FullView, mam wobec niego mieszane uczucia. Oprócz wąskich ramek, zapewnia dobre nasycenie barw, niezły kontrast i szerokie kąty patrzenia. Ale zmierzona jasność wynosi raptem 310 nitów, co w połączeniu z wysoce połyskliwą powłoką utrudnia pracę w nasłonecznionych pomieszczeniach. Nie wspominając już o wyjściu w plener. Summa summarum matryca sprawdza się nieźle w domowym zaciszu, ale kuleje w terenie.

Funkcja dotyku nie przekonuje. Jej działanie jest perfekcyjne, ale sens istnienia – dyskusyjny. Matebook 13 nie oferuje trybu tabletu, gdzie dotyk w Windowsie 10 rzeczywiście się sprawdza. Nie wykorzystacie go również do rysowania, ponieważ producent nie zapewnia rysika. W istocie rzeczy rola ekranu dotykowego sprowadza się do ułatwienia wykonywania zrzutów ekranu, poprzez gest z trzema palcami.

Niestety, jeśli chcecie kupić wersję z procesorem Core i7 i/lub dyskiem 512 GB, to przynajmniej na polskim rynku musicie przy okazji dopłacić za dotyk.

Obraz
© dobreprogramy

Huawei Matebook 13 2019 – Klawiatura, gładzik i zabezpieczenia

Z Matebooka 13 bezdyskusyjnie ucieszą się osoby wprowadzające na komputerze dużo tekstu. Klawiatura jest jedną z najlepszych, jakie dane mi było widzieć w miniaturowych laptopach. Klawisze są duże, skok zaś – zaskakująco wysoki. Brak przy tym problemów z zacinaniem przy szybkim pisaniu, znanych chociażby z MacBooków na rok 2017.

Nie gorzej wypada gładzik. Jak na 13-calowy komputer, cechuje się stosunkowo sporymi rozmiarami i błyskawicznie rejestruje każdy ruch palca, w tym gesty. Ciekawostką jest, że LPM i PPM nie trzeba wciskać; wystarczy leciutko uderzyć w wybraną połówkę płytki. Na upartego – powierzchnia mogłaby mieć troszkę lepszy ślizg. Kiedy dłoń się spoci, touchpad potrafi zatrzymywać palce.

Jeśli chodzi o zabezpieczenia, za te odpowiada przede wszystkim czytnik linii papilarnych, ukryty we włączniku. Takie rozwiązanie widzieliśmy już w ostatnim MacBooku Air. Huawei wielokrotnie udowadniał, że zna się na tworzeniu szybkich sensorów biometrycznych. I tym razem nie jest inaczej, choć widać wyraźną inspirację pomysłem Apple’a.

Obraz
© dobreprogramy | Piotr Urbaniak

Huawei Matebook 13 2019 – Wydajność w codziennych zastosowaniach

A co z najważniejszym, czyli wydajnością? Core i7-8565U jest obecnie najwydajniejszym procesorem Intela do zastosowań ultramobilnych. Do tego dochodzi układ graficzny GeForce MX150, który w przypadku Matebooka 13 jest w mocniejszej, 25-watowej wersji, a także 8 GB RAM i szybki dysk SSD 512 GB na złącze PCI Express.

Obraz
© dobreprogramy | Piotr Urbaniak

I rzeczywiście, komputer błyskawicznie radzi sobie z codziennymi zadaniami biurowymi, takimi jak edycja dokumentów, przeglądanie poczty czy tworzenie grafiki 2D. Niemniej, jak to mawiają, im dalej w las, tym więcej drzew.

Pomimo zastosowania mocno promowanego przez Huawei układu chłodzenia Shark Fin 2.0, obciążony procesor szybko zrzuca taktowanie w okolice 2,5 GHz. Dla odniesienia, Intel podaje dla tego modelu nawet 4,6 GHz. Nie jest to nic nadzwyczajnego wśród najbardziej smukłych laptopów, ale z pewnością wykreśla bohatera niniejszej recenzji z grona stacji roboczych.

Obraz
© dobreprogramy | Piotr Urbaniak

Karta graficzna GeForce MX150 pozwala pograć w najnowsze gry przy ustawieniach niskich i rozdzielczości 720p. Zważywszy na to, że Matebook 13 nie jest sprzętem jakkolwiek rekomendowanym do gier, trzeba uznać ten wynik za dobry.

Wątpliwości budzi za to ledwie 8 GB RAM. W przypadku wersji za 3899 zł nie miałbym z tym problemu, ale mówimy o topowej konfiguracji i to bez możliwości samodzielnej rozbudowy. Jak wiadomo, Chrome „zje” każdą ilość pamięci. W notebooku za ponad 5 tys. zł dobrze byłoby mieć jakiś zapas. Huawei o tym nie pomyślał.

Huawei Matebook 13 2019 – Czas pracy na baterii

Według producenta, Matebook 13 może „intensywnie pracować na baterii przez cały dzień”. Owszem, ale dzień roboczy i to nie tak do końca intensywnie. Przy jasności ekranu ustawionej na 50 proc. i włączonym Wi-Fi, internet udaje się przeglądać przez niespełna 8 godz. Ale już uruchamiając dowolną grę, jak „Rocket League”, akumulator można rozładować w niecałą godzinę.

Dobrze, że producent zadbał o szybkie ładowanie. 65-watowa ładowarka pozwala w 15 min napełnić akumulator tak, aby wystarczył na około 2 godz. surfowania po sieci. Do pełna notebook ładuje się w mniej więcej godzinę i trzy kwadranse.

Huawei Matebook 13 2019 – Łączność i synchronizacja

Zestaw wejść-wyjść składa się z dwóch USB-C i wyjścia słuchawkowego, z czego jedno USB służy też jako gniazdo do ładowania.

Cóż, delikatnie mówiąc, nie ma tych portów zbyt wiele, ale też ciężko byłoby spodziewać się czegoś innego po tak smukłej konstrukcji. O tym z kolei Huawei pomyślał i dorzuca do kompletu małą stację dokującą z kolejnym USB-C, USB-A, VGA i HDMI 2.0. Miło, że to akcesorium jest wliczone w cenę.

Na łączność bezprzewodową składają się: Wi-Fi w standardzie 802.11ac, Bluetooth i NFC. To ostatnie obsługuje nową funkcję OneHop, która pozwala przesyłać dane pomiędzy laptopem a smartfonem, dotykając smartfonem prawej strony panelu roboczego komputera. Działa to dość sprawnie, aczkolwiek wymaga telefonu marki Huawei lub Honor z EMUI 9.0.

Huawei Matebook 13 2019 – Kamerka internetowa i audio

Na zakończenie – kamerka internetowa i audio. Niestety, w tym modelu nie zastosowano znanego z wyższej klasy laptopów Huawei mechanizmu chowania kamery w klawiszu F5. Ale sama kamerka działa niczego sobie; rejestruje obraz w rozdzielczości 720p, całkowicie wystarczający do prowadzenia rozmowy wideo. Choć, wiadomo, ładnego selfie na Instagram nie da się tym sprzętem zrobić, a na pewno nie przy sztucznym świetle.

Głośniki? Grają czysto i dość donośnie, a do tego towarzyszy im programowy korektor Dolby Atmos. Oczywistym jest, że hasło „Dolby” jest tu rzucone nieco na wyrost, bo miniaturowy laptop nie ma szans zapewnić doświadczeń kina domowego, ale odnosząc się do innych komputerów tego kalibru, Huawei zdobywa jeszcze jednego plusika.

Obraz
© dobreprogramy | Piotr Urbaniak

Huawei Matebook 13 2019 – Czy warto kupić?

Reasumując, nadszedł czas, aby odpowiedzieć na pytanie, czy Huawei Matebook 13 jest wart waszych pieniędzy. Powiem tak: jako dziennikarz technologiczny, który wykorzystuje komputer w 90 proc. do wprowadzania tekstu, bez wahania mógłbym Huawei zaufać. Najnowszy notebook firmy z Shenzhen przykuwa wzrok świetnym wyglądem, ma genialną klawiaturę i łatwo zabezpieczyć go przed potencjalnym złodziejem, korzystając z biometrii. Plus też za stację dokującą wliczoną w cenę i funkcję OneHop.

Z drugiej strony na pewno nie jest to pierwszy wybór dla osób dużo pracujących na świeżym powietrzu, z uwagi na relatywnie niską jasność matrycy. Jest przy tym trochę drobnych niedoróbek, takich jak nieprzyczepne nóżki czy umiarkowanie śliski gładzik. Wreszcie, zastanowiłbym się nad sensownością zakupu wersji z Core i7, skoro ultramobilny Core i5 różni się głównie taktowaniem, a Matebook 13 i tak założonego taktowania nie trzyma. Tak czy inaczej, w ogólnym rozrachunku to ciekawa propozycja.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)