Domy o powierzchni 60 metrów za 30 tysięcy złotych. Polak chce je budować
Budowa domu za 30 tysięcy złotych brzmi nierealnie. Jednak rozwój technologiczny przynosi rozwiązania, o których nam się nie śniło. W Polsce powstał startup, którego celem jest budowa takich domków. Ale jest pewien problem.
Jak czytamy na portalu Opole Nasze Miasto: Pochodzący z Opola Tomasz Siemek zapewnia, że wie, jak budować tanie domy w Polsce. W Opolu szuka sprzymierzeńców do realizacji swojego planu. Na drodze ma kilka przeszkód, między innymi niedostosowane prawo budowlane.
Na początku zeszłego roku, na targach SXSW przedstawiono projekt takiego domu. Zaprezentowała go amerykańska firma ICON. Praktycznie cały świat oszalał na punkcie tego pomysłu. Również w Polsce artykuły o drukowanym domu za około 30 tysięcy złotych poniosły się w większości mediów. A my pisaliśmy o nim jako pierwsi.
Na pierwszy rzut oka dom nie robi specjalnego wrażenia. Jednak spójrzmy na jego rozmiar, cenę oraz czas budowy - od 12 do 24 godzin. Robi wrażenie prawda? W dodatku twórcy sądzą, że ten sposób budownictwa znacznie podnosi wytrzymałość budynków, oraz dobrze zatrzymuje niskie temperatury.
Takie domy możemy mieć też w Polsce
"Cudze chwalicie, swego nie znacie" - można powiedzieć. Okazuje się bowiem, że Tomasz Sieniek z Parku Naukowo-Technologicznego w Opolu wpadł na pomysł drukowania takich domków w Polsce. Koszta i możliwości tworzenia takich domów mają być podobne, co w przypadku firmy ICON.
Twórca w rozmowie z portalem Opole Nasze Miasto zdradził, że swoim pomysłem próbuje zainteresować rząd, władze Opola oraz inwestorów. Podobne rozwiązania próbuje wdrażać także w Hiszpanii, gdzie spotkał się z bardzo przychylnym odzewem.
Dom za 30 tysięcy w Polsce? Na razie to niemożliwe
Niestety, mimo wielkich chęci i ogromnego potencjału pomysłu, przez Siemkiem stoi ogromny problem. Polskie prawdo budowlane niestety nie pozwoli na stawianie drukowanych w 3D domków. Żeby być w stanie cokolwiek "ugrać" z urzędnikami, musi założyć oficjalną działalność.
Aktualnie startup Tomasza Siemka, czyli Good Place, znajduje się na etapie pre-inkubatora. To znaczy, że nie ma osobowości prawnej, a jest po prostu częścią PNT.
Oprócz tego, pan Tomasz potrzebuje inwestorów. Ale to już najmniejszy problem, bo zainteresowanie jest spore. Udało mu się zebrać już 100 tysięcy na rozwój swojego startupu Goog Place.
Politycy ignorują pomysł Tomasza Siemka
Jak informuje portal Opole Nasze Miasto, Siemek próbował swój pomysł przedstawić wicepremierowi Gowinowi. Chodziło mu przede wszystkim o wsparcie w zakresie badawczym projektu. Napisał więc oficjalne pismo, które prawdopodobnie trafiło do kosza - odpowiedzi nie było.
"Dziwię się takiemu podejściu, bo takie domy to szansa na tanie lokum konkurencyjne do tradycyjnej oferty deweloperów" mówi Siemek. Teraz Siemek proponuje zbudowanie domku na terenie Centrum Wstawienniczo-Kongresowego w Opolu lub w centrum miasta. Mogłaby służyć jako siedziba dla mikrofirm, ale przede wszystkim jako rzeczywisty przykład możliwości proponowanych przez niego rozwiązań.
Źródło: Opole Nasze Miasto/Materiały Własne/ WP Tech