Czy coś się zmieni w Apple?
Steve Jobs ogłosił swoją rezygnację z funkcji CEO w Apple. Odnoszę wrażenie, że od tego momentu, przez kolejnych kilka dni, nic innego nie wydarzyło się na świecie, bo wszystkie branżowe media i społecznościówki trąbiły tylko o tym. Na okrągło powtarzało się kilka pytań, na które postaram się odpowiedzieć.
30.09.2011 | aktual.: 30.09.2011 14:37
Czy i co zmieni się w Apple po zmianie prezesa?
Moim zdaniem, w Apple niewiele powinno się zmienić. Tim Cook, nowomianowany CEO Apple, już de facto od początku roku pełni tę funkcję, zastępując Steve’a Jobs’a. Wcześniej, podczas wcześniejszych zwolnień lekarskich Jobs’a, też zarządzał Apple. Podczas jego pracy, Apple nie notowało zniżek i ciągle rozwijało się. Informacja o odejściu Steve’a Jobs’a z funkcji CEO tylko usankcjonowała pozycję Tima Cooka. Myślę, że inwestorzy brali pod uwagę już od dawna taki scenariusz i powinni to ze spokojem przyjąć. Oczywiście w pierwszym momencie akcje Apple powinny spaść (już samym po ogłoszeniu spadły ponad 5%, ale niedługo potem obrót akcjami Apple został wstrzymany). Należy pamiętać, że Steve Jobs nie odchodzi z Apple. Steve Jobs został mianowany przewodniczącym rady nadzorczej, która w USA ma bardzo silną pozycję. Myślę, że z tego miejsca jeszcze długo, na ile oczywiście zdrowie mu na to pozwoli, Steve Jobs będzie miał duży wpływ na całą firmę.
Czy Steve Jobs faktycznie jest tak niezastąpiony dla firmy, jak głosi mit?
Wiele osób uważa, że Apple to Steve Jobs, a Steve Jobs to Apple. Ale czy tak jest faktycznie? Pamiętajmy, że Apple to jest ogromna korporacja, która zatrudnia cały sztab bardzo dobrych managerów. Może nie są oni tak medialni jak Jobs, ale na pewno oni stanowią trzon firmy. Steve Jobs jest wizytówką Apple, ale już od dłuższego czasu odsuwał się w cień. Na ostatnich prezentacjach Steve Jobs występował w roli bardziej zapowiadającego niż prezentera. Starał się pokazywać innych managerów. Steve Jobs jest bardzo ważny dla Apple, ale ponownie nie zapominajmy, że on nie odchodzi z firmy. Nadal będzie i myślę, że będziemy mogli go oglądać w różnych miejscach. W 198. roku jak Steve Jobs odszedł z Apple, firma była również w bardzo dobrej kondycji, ale jego odejście spowodowało gigantyczny spadek notowań i w perspektywie następnych lat Apple znalazło się na skraju bankructwa. Myślę, że tym razem strategia odejścia Jobs’a w Apple została bardzo drobiazgowo przygotowana (odpowiedni moment, wizja przyszłości, Jobs
zostaje w Apple) i nie będzie miała raczej drastycznego wpływu na sytuację w firmie.
Czy należy spodziewać się spadku innowacyjności Apple?
Produkty Apple faktycznie są bardzo innowacyjne, ale pracują nad nimi całe sztaby ludzi. Znamy historie, że Jobs angażuje się osobiście w prace nad najważniejszymi produktami, ale ostatecznie są one tworzone przez bardzo zdolnych inżynierów i projektantów. Niedawno też został założony przy Apple „wewnętrzny uniwersytet”, którym zarządza Joel Podolny, były profesor Yale i Harvardu. W założeniach ta komórka ma szkolić pracowników, aby myśleli innowacyjnie i potrafili podejmować trafne decyzje, w domyśle „tak jak to robi Steve Jobs”. W tym kontekście myślę, że możemy być spokojni o innowacyjność w Apple. Trudniejszym tematem, moim zdaniem, będzie to, w jaki sposób ta innowacyjność będzie prezentowana. Póki co, nie ma w szeregach Apple, albo przynajmniej jeszcze nie ukazał się taki ktoś, kto ma tak silną charyzmę, jaką ma Jobs. On prezentując innowacyjne produkty potrafił porwać tłumy i te tłumy wierzyły, że te produkty są po pierwsze im potrzebne, a po drugie, że są fajne. Jak będzie w przyszłości pokażą
najbliższe dni, bo już niedługo powinna odbyć się prezentacja Apple dotycząca najnowszych iPodów oraz być może też iPhone 5. Od tego, w jaki sposób te produkty zostaną zaprezentowane, zależeć będzie, według mnie, jak Apple będzie postrzegane po odejściu Jobs’a z funkcji CEO.