W tym tygodniu w sieci pojawiły się pogłoski o tym, jakoby kolejna produkcja studia CD Projekt Red - Cyberpunk 2077 - miała zostać ukończona i wydana w przyszłym roku. Z bólem serca musimy je niestety zdementować.
- Wielokrotnie mówiliśmy, że z naszej perspektywy rok 2015 i 2016 to będą lata wiedźmińskie, w związku z czym oczywiste jest, że w 2016 r. nie planujemy premiery gry "Cyberpunk 2077" - powiedział Piotr Nielubowicz, wiceprezes zarządu CD Projektu.
Dla bardziej zorientowanych graczy było zresztą oczywiste, że przygotowanie tak samo rozległej gry, na pewno zajmie więcej czasu. Dodajmy też, że CDPR planuje stworzyć jeszcze bardziej ambitną i złożoną grę, niż wyszło im to w przypadku "Wiedźmina 3". Sukcesem będzie więc, jeżeli "Cyberpunk 2077" ukaże się w 2017 roku.
"Cyberpunk 2077" będzie, podobnie jak "Wiedźmin", grą RPG. Również tym razem twórcy z CD Projektu zamiast tworzyć od podstaw własne realia zdecydowali się na skorzystanie z istniejącej licencji. Oparli się na "papierowym" systemie RPG "Cyberpunk 2020" (przesunęli jednocześnie datę nieco w przód, by była odpowiednio futurystyczna w dzisiejszych czasach)
. Twórcy zapewniają, że w projekcie aktywnie uczestniczy Mike Pondsmith - twórca pierwowzoru, dbający o to, by jego realia zostały oddane jak najdokładniej.
Sam "Cyberpunk" z kolei pełnymi garściami czerpie z "Neuromancera" Williama Gibsona. Powieść przedstawia mroczną wizję rzeczywistości, w której wielkie korporacje rządzą światem, a ludzie przed beznadzieją codziennej egzystencji uciekają w wirtualny świat sieci. Można się więc spodziewać, że chociaż pod względem przedstawionych realiów "Cyberpunk 2077" będzie się znacząco różnił od "Wiedźmina", to podobnie jak on postawi przed graczami mnóstwo trudnych, niejednoznacznych moralnie problemów.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Czy tak będzie wyglądał Galaxy S7?
