Zagrożenia związane z portalami społecznościowymi

Zagrożenia związane z portalami społecznościowymi21.04.2010 15:26
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

W dzisiejszych czasach z serwisów społecznościowych korzysta niemal każdy internauta. Nie ma znaczenia, czy jest to Twój szef, sąsiad, chłopak czy dziewczyna - każdy komunikuje się za pośrednictwem przynajmniej jednego portalu społecznościowego. Ponieważ portale te przyciągają tak wielu ludzi, z których większość jest nieświadoma potrzeby ochrony internetowej, nie pozostają one obojętne także cyberprzestępcom, którzy czekają, by jak najszybciej zarobić pieniądze kosztem użytkowników

Zagrożenia, które czekają na internautów obejmują zarówno zwykły spam reklamowy, który możemy znaleźć w swoich skrzynkach pocztowych, jak i bardziej wyszukane oszustwa, których celem jest kradzież danych dostępowych do konta na portalu społecznościowym lub zainfekowanie komputera trojanem. Może to prowadzić do utraty Twoich danych lub pieniędzy, nie wspominając o narażaniu także osób z kręgu Twoich znajomych. Musisz zrozumieć, że gdy padniesz ofiarą tego przestępstwa narażasz nie tylko siebie, ale także innych ludzi, głównie przyjaciół z portali społecznościowych. Jeżeli chcesz być bezpieczny w sieci, powinieneś nie tylko przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa, ale także uświadamiać swoich przyjaciół!

Atak na Twoich przyjaciół: konto phishingowe

Jednym z najmniej technicznie niebezpiecznych zagrożeń spotykanych w świecie serwisów społecznościowych jest tradycyjna metoda "wyławiania" nazw i haseł użytkownika. Już od dłuższego czasu można usłyszeć o fałszywych stronach banków, czy wiadomościach rzekomo wysyłanych przez IRS (urząd podatkowy w Stanach Zjednoczonych). W przypadku portali społecznościowych jest podobnie - atakujący tworzą stronę logowania, która jest identyczna z oryginalną, a następnie rozsyłają e-mailami odnośniki, podszywając się pod twórców oryginalnej strony.

Źródło zdjęć: © Rysunek 1: Strona phishingowa portalu społecznościowego Facebook. Kliknij, aby powiększyć (fot. Kaspersky Lab)
Źródło zdjęć: © Rysunek 1: Strona phishingowa portalu społecznościowego Facebook. Kliknij, aby powiększyć (fot. Kaspersky Lab)

Oczywiście jedynym celem tej strony jest przekierowanie użytkownika do oryginalnej witryny po ówczesnym wprowadzeniu danych potrzebnych do wejścia na konto użytkownika. W tym momencie przestępcy mogą wykorzystać zdobyte dane w różny sposób:

- sprzedać je na czarnym rynku;
- zebrać więcej informacji z profilu zaatakowanego użytkownika;
- wysłać więcej spamu za pośrednictwem portalu społecznościowego z konta, na które się włamano.

Po dostaniu się do konta, cyberprzestępca może wykorzystać sieć znajomych użytkownika. Może on podszyć się pod Ciebie i wysyłać do Twoich przyjaciół wiadomości, które będą wyglądały jakby pochodziły od Ciebie. Atakujący może także wykorzystać ich zaufanie i przekonać do kliknięcia odnośnika, zainstalowania szkodliwego oprogramowania lub zalogowania się na stronie phishingowej.

Na szczęście ataki tego typu są łatwe do wykrycia, gdyż zazwyczaj fałszywe strony logowania nie posiadają ważnego certyfikatu SSL a ich adres jest w jakimś stopniu zmieniony. Niestety użytkownicy nieświadomi podstawowych zasad bezpieczeństwa są zazwyczaj bardziej zajęci myśleniem o wysyłaniu swoim przyjaciołom śmiesznych obrazków. Pocieszające jest, że serwisy społecznościowe, takie jak Facebook, robią wszystko, aby uświadomić swoich użytkowników o istnieniu i działaniu tych łatwo wykrywalnych ataków. Umieszczają one informacje o znanych zagrożeniach na odpowiednich stronach o bezpieczeństwie.

Kradzież konta użytkownika bez użycia phishingu

Kolejny rodzaj zagrożenia, który został stworzony z myślą o bankowości online, a teraz jest skierowany także przeciwko użytkownikom portali społecznościowych to narzędzia kradnące hasła. Programy te wstrzykują swoje funkcje do przeglądarki internetowej (najczęściej celem jest Internet Explorer), aby wykraść informacje dotyczące konta zanim zostaną one wysłane do Internetu.

Ponieważ do kradzieży danych dochodzi całkowicie wewnątrz przeglądarki, szyfrowanie SSL istniejące pomiędzy Twoim komputerem a stroną internetową nie może zapewnić Ci ochrony. Strona portalu społecznościowego ma ważny certyfikat SSL i Twoja przeglądarka internetowa prawidłowo to sygnalizuje. Z tego powodu, ataki te są trudniejsze do wykrycia niż phishing. Ponieważ złodziej haseł jest programem instalującym się lokalnie na Twoim komputerze, obecne programy antywirusowe są najlepszą ochroną przed tego typu próbami kradzieży danych uwierzytelniających.

Po tym jak przestępcy udało się “wyłowić" Twoje dane uwierzytelniające prawdopodobnym jest, że zainstaluje on złodzieja haseł na komputerach Twoich przyjaciół, co doprowadzi do gwałtownego rozprzestrzeniania się szkodliwego programu:

Źródło zdjęć: © Rysunek 2: Rozprzestrzenianie się złodzieja haseł w serwisie społecznościowym. Kliknij, aby powiększyć (fot. Kaspersky Lab)
Źródło zdjęć: © Rysunek 2: Rozprzestrzenianie się złodzieja haseł w serwisie społecznościowym. Kliknij, aby powiększyć (fot. Kaspersky Lab)

Większość wiadomości wysyłanych na zasadzie podszywania się pod innych wykorzystuje socjotechnikę, mającą na celu zwabienie ofiary (adresata wiadomości) do odwiedzenia określonej strony internetowej lub do ściągnięcia programu na swój komputer. Nawet jeśli nie udaje Ci się przekonać znajomych do zainstalowania dobrego oprogramowania antywirusowego, możesz zawsze wytłumaczyć im, że nie mogą bezkrytycznie ufać wszystkim odnośnikom wysyłanym przez ich przyjaciół. Ponieważ te ataki są najczęściej generowane automatycznie, dobrym środkiem ostrożności będzie zapytanie przyjaciół, czy rzeczywiście wysyłali do Ciebie jakąś wiadomość zawierającą odnośniki.

Jedną z wyróżniających się i rozpowszechnionych rodzin szkodliwego oprogramowania, która wykorzystuje ten sposób jest rodzina Koobface (anagram słowa Facebook). Jej celem nie jeden a kilka serwisów społecznościowych:

- Facebook
- MySpace
- Hi5 Networks
- Bebo
- ... i wiele innych w zależności od rodzaju szkodliwego programu

Atak "przy okazji"

Czasami odwiedzenie zainfekowanej strony internetowej wystarczy, aby szkodliwy program został po cichu zainstalowany na komputerze użytkownika. Wynika to z faktu, że niekiedy luki w przeglądarce pozwalają na automatyczne uruchamianie kodu - nawet jeżeli Java i Flash są wyłączone! Jeżeli internauta nie ma oprogramowania antywirusowego, takie ataki będą nieuniknione podczas przeglądania stron internetowych, tym bardziej, jeżeli korzysta on z przeglądarki zawierającej luki. Jednak, haker musi najpierw zainteresować użytkowników odwiedzeniem takiej strony. Jednym ze sposobów jest wspomniane już wykorzystanie grupy Twoich przyjaciół do wysyłania wiadomości rzekomo pochodzących od Ciebie, a kierujących do strony hakera.

Źródło zdjęć: © Rysunek 3: Działanie kodu w przeglądarce Internet Explorer (fot. Kaspersky Lab)
Źródło zdjęć: © Rysunek 3: Działanie kodu w przeglądarce Internet Explorer (fot. Kaspersky Lab)

Drugi ze sposobów używanych ostatnio przez przestępców opiera się na zasypywaniu serwisu społecznościowego Twitter spamem oraz na wystawianiu na stronach serwisu blogowego Blogger komentarzy zawierających odnośniki do stron ze szkodliwym oprogramowaniem. Na Twitterze przestępcy wybierają najbardziej popularne tematy dnia i umieszczają w nich swoje komentarze z odnośnikami do ich szkodliwych stron.

Na serwisach takich jak Twitter, gdzie miejsce na wpisanie wiadomości jest ograniczone, bardzo popularne są serwisy skracające adresy URL. Większość z tych serwisów nie oferuje podglądu URL i dlatego hakerzy mogą bardzo łatwo ukryć swoje strony pod skrótem, co jeszcze bardziej zwiększa zakres ataku.

Komu powierzyć swoje dane?

Strony takie jak Facebook bardzo często pozwalają niezależnym programistom dodawać swoje aplikacje na stronie portalu oraz do profili użytkowników. Nierzadko aplikacje te mają pełen dostęp do Twoich danych osobistych oraz informacji umieszczonych w profilu. Użytkownik proszony jest o pozwolenie na dzielenie się swoimi danymi osobistymi i często może wybrać te informacje, którymi chce się podzielić. Jednak programy, które korzystają z technik socjotechnicznych, takie jak Trojany, mogą sprawić, że użytkownik w rzeczywistości ujawni wszystkie swoje dane osobiste.

Na szczęście właściciele portali takich jak Facebook są już świadomi tego procederu i dlatego dokładnie sprawdzają wszystkie aplikacje przed dopuszczeniem do rozpowszechniania ich za pośrednictwem swojej strony. Niestety, jak w przypadku wszystkich firm, ich zasoby są ograniczone i z liczbą prawie 5. 000 aplikacji dostępnych na Facebooku, dokładne zbadanie każdej z nich jest po prostu niemożliwe. Dlatego może zdarzyć się, że uruchomisz program “Daily Picture", który wyświetla codziennie innego słodkiego kotka, a w rzeczywistości przegląda Twoje dane osobiste. Niepokojące jest to, że jeżeli atakujący jest wystarczająco uzdolniony, to program może bardzo łatwo przeniknąć niezauważony przez analityków z Facebooka czy innego serwisu społecznościowego.

Omawiane ataki są trudne do wykrycia przez przeciętnego użytkownika, ponieważ niezależne aplikacje mogą niemal całkowicie zintegrować się z zaufaną stroną serwisu pod względem wyglądu i funkcjonalności. Często zdarza się, że w takich przypadkach nawet ochrona antywirusowa nie pomoże, ponieważ niezależna aplikacja uruchamia się z serwera portalu społecznościowego.

Źródło:
Kaspersky Lab

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.