Zablokują nam internet w Polsce, czy nie?

Zablokują nam internet w Polsce, czy nie?08.02.2010 10:16

Nie chcemy blokować internetu, chcemy tylko zapobiegać przestępczości - zapewnił internautów podczas piątkowej debaty premier Donald Tusk. Rząd jest gotów wstrzymać prace nad ustawami dotyczącymi sieci www, by wysłuchać dodatkowych uwag internautów.

Spotkanie, które odbyło się w piątek w kancelarii premiera, dotyczyło nowelizacji ustawy hazardowej. Jeśli wejdzie ona w życie, wprowadzi tzw. Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych. Miałyby się w nim znaleźć m.in. strony, które umożliwiają prowadzenie gier hazardowych w internecie. Podobnie ma być m.in. ze stronami pedofilskimi czy propagującymi treści nawołujące do nienawiści rasowej.

Internauci uważają, że takie zapisy mogą godzić w wolność wypowiedzi w sieci. Zebrali 78,5 tys. podpisów pod listem do prezydenta z apelem o zawetowanie nowelizacji. Ich zdaniem, to "bardzo niebezpieczny i sprzeczny z interesem obywateli" pomysł.

"Dla przestępczości w internecie nie może być większej swobody i tolerancji tylko dlatego, że to internet" - powiedział Tusk. Zaznaczył, że intencją projektu "jest, by przestępstwa karane w świecie realnym nie były bezkarne w przestrzeni wirtualnej". "W interesie wszystkich jest, żeby to, co jest przestępczością w świecie realnym, nie pleniło się w świecie wirtualnym, bo nie znajdziemy skutecznych sposobów ścigania" - mówił premier.

Tusk podkreślił, że projektowana ustawa nie dotyczy ingerencji w treści internetu, tylko walki z przestępczością. "Należy egzekwować to, co wspólnie uznajemy za zakazane; niezależnie, gdzie się przestępczość pojawi, powinniśmy działać na rzecz jej ograniczenia" - mówił.

Szef doradców premiera Michał Boni zapewnił uczestników spotkania, że rząd jest gotów wstrzymać prace nad projektami ustaw do czasu wysłuchania dodatkowych opinii internautów i zainteresowanych organizacji. "Mogę się zobowiązać, że wstrzymamy prace nad projektami, które prowadzimy, żeby wysłuchać państwa opinii. Co nie znaczy jednak, że ze wszystkimi będziemy się zgadzać" - powiedział Boni.

Zapewnił, że uwagi zgłaszane przez internautów traktuje jako zobowiązanie, by szerzej konsultować projekty, nad którymi pracuje rząd. Dodał, że rozwiązaniem mogłoby być stworzenie listy problemów, które budzą niepokój internautów i wspólna praca nad nimi. Premier Donald Tusk wskazał też, że przewidziane w projekcie działania na rzecz ograniczania przestępstw w internecie będą poddane kontroli niezawisłego sądu. Powiedział, że rejestrowane będą tylko te strony, które sąd uzna za prowadzące działalność przestępczą. Przedstawiciele internautów wskazywali zaś, że dopracowania wymaga m.in. tryb rozpatrywania tego typu spraw przez sądy i kwestia ewentualnej reprezentacji przed nimi stron.

W opinii jednego z uczestników debaty blogera Marcina Osmana, konflikt między twórcami projektu ustawy hazardowej a internautami wynika z tego, że prawo to tworzą ludzie, którzy nie są "przesiąknięci" internetem i nie znają się na nim. "Próbują tę ustawę tworzyć dla osób, które znają internet perfekcyjnie" - dodał.

Premier zapewnił, że te zapisy, które internautów najbardziej niepokoją, "przygotowywali ludzie, którzy znają się () aż za dobrze na internecie. "Gdybym to ja pisał osobiście projekt ustawy, to dla mnie kwestia wolności byłaby absolutnie priorytetowa" - podkreślił premier.

Prezes fundacji Nowoczesna Polska Jarosław Lipszyc wskazał, że w Polsce nadal kładzie się niewielki nacisk na kwestie edukacji medialnej. "Jest ona znacznie skuteczniejsza niż zakazy" - zaznaczył.

Według Lipszyca, przy wprowadzaniu zmian powinien obowiązywać otwarty system konsultacji i swobodnego dostępu do wszystkich opinii oraz ekspertyz na temat zmian. Przedstawiciele rządu zapewnili, że postarają się, aby zainteresowane strony miały dostęp do materiałów dotyczących projektu.
W stanowisku przesłanym w piątek PAP Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski wyraził wątpliwość co do zgodności projektowanego rejestru z konstytucyjnym systemem wolności i praw człowieka i obywatela. Jego zdaniem, obywatele powinni w większym stopniu uczestniczyć w procesie legislacyjnym poprzez konsultacje społeczne i uwzględnienie w nich przedstawicieli społeczności internetowych.

Debata odbyła się jednocześnie w formie tradycyjnej - z udziałem grupy internautów w kancelarii premiera - oraz wirtualnej, z wykorzystaniem dostępnych serwisów społecznościowych.

Źródło artykułu:PAP
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.