YouTube to nie Hulu; lepiej zarabiać na reklamach

YouTube to nie Hulu; lepiej zarabiać na reklamach09.04.2009 23:00

Czy Google dobrze postąpiło kupując YouTube i czy ta inwestycja kiedykolwiek się zwróci? Tego typu pytania pojawiają się zazwyczaj wraz z informacjami o sumach pieniędzy, jakie Google musi przeznaczać na utrzymanie (przyciągającego coraz większą liczbę użytkowników) serwisu wideo. Na filmikach w sieci chyba jednak można zarabiać, bowiem na YouTube wzrasta liczba filmów opatrzonych reklamą. Serwis sprzedaje reklamę już na ok. 9 proc. filmów wyświetlanych w USA.

Oznacza to wzrost aż o 3 pkt. proc. w stosunku do zeszłego roku, kiedy reklama była serwowana na 6 proc. filmików. Jak dowiedział się AdAge.com, YouTube miesięcznie sprzedaje reklamy na 10. mln wyświetlanych filmów. Co więcej, liczba reklam sprzedawanych na serwisie przewyższa łączną liczbę odsłon na serwisach Fox Interactive Media ( właściciel MySpace i IGN Entertainment ). Wg comScore, Fox Interactive Media w lutym miał na swoim koncie 463 mln odsłon. Z kolei liczba odsłon wygenerowanych przez użytkowników YouTube w tym samym okresie wyniosła 5,3 mln.
Wiele wydarzeń ostatnimi czasy wskazywało na to, że model biznesowy YouTube powoli zaczyna przypominać model serwisu Hulu. Taki właśnie scenariusz rozpatrywało Mashable.com w arytykule Coming Soon: The Hulufication of YouTube?" - http://mashable.com/2009/03/30/youtube-redesign/, wykazując, że YouTube coraz bardziej stawia na licencjonowane treści telewizyjne oraz produkcje profesjonalnych wytwórni filmowych. Świadczyły o tym umowy zawarte m.in. z telewizją CBS ( która udostępniła YouTube seriale: Star Trek, The Young & The Restless, Beverley Hills 9021. ) oraz wytwórniami jak Metro-Goldwyn-Mayer Studios ( filmy: ?Bulletproof Monk", ?The Magnificent Seven" ) oraz, ostatnio, z Disney.

Co więcej, jak podał Clickz.com - http://www.clickz.com/3633218, YouTube ma już wkrótce wprowadzić nowy wygląd, który będzie kładł silny nacisk na promowanie treści premium.

Jak jednak przekonują przedstawiciele YouTube, strategia firmy nie została oparta na płatnych treściach. _ "Jako duże wydarzenie dla YouTube uznaje się podpisane ostatnio umowy, zapominając jednocześnie o innych innowacjach, które wprowadziliśmy, jak np. Content ID. Jest to technologia pozwalająca posiadaczom praw autorskich, dodawać do filmów reklamy, gdy tylko ich film pojawi się na serwisie" _ - powiedział Shishir Mehrotra, przedstawiciel YouTube.

Technologia Content ID - http://www.youtube.com/t/contentid daje właścicielom praw autorskich możliwość identyfikowania wgrywanych przez użytkowników filmów wideo ( zarówno składających się w całości lub w części z należących do nich treści ) oraz określania z góry, jakie działania mają być podejmowane w przypadku wykrycia takich filmów (uzyskiwanie korzyści majątkowych, pobieranie statystyk na ich temat lub ich zbiorcze blokowanie). W przyszłym tygodniu YouTube wprowadzi do serwisu 60. "masek" Content ID dla kolejnych firm. Jedną z nich będzie MondoMedia, producent kreskówki "Happy Tree Friends".
Jakkolwiek monetyzacja serwisu zwiększa się w USA, nie oznacza to wcale, że YouTube jest lepszym przedsięwzięciem niż MySpace czy Hulu. Roczne przychody należącego do Google serwisu wideo wahają się od 12. mln USD (wg Screen Digest) do 500 mln USD ( wg Jeffries & Co. ). Jak estymuje Credit Suisse, YouTube z roku na rok zwiększa swoje przychody (w br. przychody z serwisu zwiększą się o 20 proc. i wyniosą 240 mln USD.)
Mimo to monetyzacja serwisu wciąż stanowi duzy problem, bo mimo wzrostu przychodów, serwis wciąż pochłania gigantyczne sumy pieniędzy na utrzymanie - http://www.internetstandard.pl/news/343180/czy.youtube.straci.470.mln.usd.w.2009.r.html. Łączna suma wydatków ma wynieść w 200. r. ok. 710 mln USD. Ponad połowa pieniędzy jakie pochłania YouTube (wg Credit Suisse) przeznaczane są na utrzymanie łącza. Pozostałe koszty to m.in. zwiększanie pojemności serwerów oraz licencje (36 proc. kosztów). Kolejnym czynnikiem utrudniającym monetyzacje jest to, że 70 proc. odsłon na YouTube generują użytkownicy spoza USA, a przeważająca część reklam oraz treści premium przeznaczona jest właśnie dla mieszkańców Ameryki Północnej.
Na koniec tylko przypomnijmy, że Google za YouTube.com zapłaciło 1,6. mld dolarów. Koncern najprawdopodobniej długo jeszcze poczeka, zanim ta inwestycja w pełni się zwróci.
Źródło: adage.com - http://adage.com, mashable.com - http://mashable.com, clickz.com - http://clickz.com

Źródło artykułu:internetstandard.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.