W Polsce nie da się zarabiać na nauce? Jedna uczelnia tylko w zeszłym roku zarobiła na licencjach 10 mln zł

W Polsce nie da się zarabiać na nauce? Jedna uczelnia tylko w zeszłym roku zarobiła na licencjach 10 mln zł15.02.2018 15:08
Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko

W Polsce panuje przekonanie, że nie zarabia się na nauce. Studenci mają zakuwać i zdawać egzaminy, doktoranci mają publikować, a profesorowie dbać o prestiż. Komercjalizacja osiągnięć naukowych to domena zachodnich uniwersytetów, a nie polskich, skostniałych uczelni.

To prawda, że do poziomu Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych brakuje nam jeszcze sporo. Tam uczelnie (często prywatne) ściśle współpracują z biznesem od dziesiątek lat, naukowcy i przedsiębiorcy mówią wspólnym językiem, a rządy zdają sobie sprawę, że jedno bez drugiego nie może istnieć.

- W Polsce zaczyna się to zmieniać – mówi w rozmowie z WP Tech Jacek Sztolcman, kierownik Inkubatora Uniwersytetu Warszawskiego działającego przy Uniwersyteckim Ośrodku Transferu Technologii UW, - w aspekcie współpracy nauki i biznesu, nie jesteśmy może jeszcze na tym samym poziomie co kraje zachodnie, ale zmiany są widoczne. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w pełni rozwijać możemy się dopiero od 1989.

Zachód na nas nie poczeka

Oczywiście, jeśli wziąć pod uwagę zmiany jakie zaszły w Polsce od obalenia komunizmu, to jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się krajów na świecie. Z tym, że reszta świata, a zwłaszcza jej naukowa cześć, idzie własnym tempem i na nas nie czeka. Jeśli studenci i młodzi ludzie, którzy mogliby u nas zakładać innowacyjne firmy nie znajdą takiej możliwości, to zrobią to na Zachodzie. My za to przeczytamy, że kolejny Polak opatentował genialny wynalazek tylko, że zrobi to w ramach niemieckiej czy amerykańskiej firmy.

Młodzi ludzie, którzy żyją w wolnej Polsce z nieograniczonym dostęp do zagranicznych mediów chcą mieć takie same szanse i możliwości jak ich rówieśnicy na Zachodzie. Mało ich interesuje, że 10 lat przed ich narodzinami skończył się w Polsce komunizm. Oni żyją przyszłością.

Inkubator Uniwersytetu Warszawskiego

Właśnie dla nich powstał Inkubator Uniwersytetu Warszawskiego. To unikalne miejsce w skali kraju postawiło sobie ambitny cel wychowania studentów w duchu przedsiębiorczości i odwagi do podejmowania wyzwań. A tym, którzy mają naprawdę wyjątkowe i obiecujące pomysły Uniwersytet pomoże opatentować wynalazek i rozkręcić firmę i jeszcze uwiarygodni go swoim symbolem. I chce za to tylko 10 proc. od przyszłych zysków.

- Inkubator UW to miejsce dla studentów, którzy mają pomysły, ale nie wiedzą jak je zrealizować – tłumaczy szef Inkubatora. – Mało tego, to miejsce nawet dla tych którzy nie mają pomysłów ale po prostu chcą coś robić. Oferujemy im miejsce do pracy, bazę ekspertów, kontakty, szkolenia, granty i ścieżkę rozwoju. Z tego co wiem to jedyne tak duże miejsce tego typu w naszym kraju.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko
Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko

- Ale co wy z tego będziecie mieć – pytali podobno z niedowierzaniem studenci gdy dowiedzieli się, że jest miejsce w którym mogą za darmo zdobywać praktyczne umiejętności i otrzymać wsparcie ekspertów. Widać, że nieufność wobec instytucji państwowych jest silna nawet w najmłodszym pokoleniu. Ale właściwie, to co taki Inkubator UW będzie z tego mieć? Odpowiedź brzmi: nic. Przynajmniej nic wymiernego, bo to nie wymiernych skutków oczekuje. Inkubator jest częścią procesu dydaktycznego uczelni, więc której celem jest kompleksowe kształcenie młodych ludzi.

Inkubator Uniwersytetu Warszawskiego różni się od ogólnie znanych inkubatorów przedsiębiorczości. Nie skupia się bowiem na biznesie i start-upach. Skupia się na ludziach.

- Jeśli student, który przyjdzie do nas z pomysłem zmieni go kilkukrotnie albo całkowicie go porzuci, to nasze zadanie jest wykonane – mówi Jacek Sztolcman. – My chcemy zachęcić studentów do działania, do otwartego i przedsiębiorczego myślenia.

Powstają tu bardziej i mniej poważne projekty

W tym celu w Inkubatorze UW studenci mogą uczyć się nowych umiejętności takich jak programowanie czy budowa robotów, praca w zespołach, prezentacja, negocjacje, marketing. Jednym słowem pełen komplet umiejętności potrzebnych, aby pewnie wejść w świat biznesu. Mogą rozwijać projekty nie tylko związane stricte z nauką i technologią, ale wszystkie jakie przyjdą im do głowy. Tak powstały takie projekty jak Exquisite - wzorzyste podszewki do marynarek czy PassWorld – centrum tanich podróży po Świecie.

Dla naukowych projektów przygotowana jest natomiast ścieżka rozwoju, która prowadzi od pomysłu do jego komercjalizacji. Tym etapem nie zajmuje się już Inkubator UW, aleUniwersytecki Ośrodek Transferu Technologii. To właśnie tu powstały takie firmy jak Warsaw Genomics, której nowatorskie testy genetyczne, badające ryzyko zachorowania na raka, kosztują 400 zł zamiast 2000 euro (8355 zł), czy RDLS oferująca nowatorskie rozwiązania w oczyszczaniu gleb przy wykorzystaniu mikroorganizmów. Natomiast jednym z najsłynniejszych przykładów skutecznego transferu technologii do świata biznesu jest opracowana na UW metoda przedłużenia trwałości mRNA. Stosowana jest ona w terapiach onkologicznych, a umowy licencyjne z firmami farmaceutycznymi na jej wykorzystanie opiewają już na 670 mln dolarów,

Źródło zdjęć: © uott.uw.edu.pl
Źródło zdjęć: © uott.uw.edu.pl

- Zgodnie z naszym założeniem nauka nie ma służyć wyłącznie publikacji prac naukowych, a pchaniu gospodarki i cywilizacji naprzód – mówi szef Inkubatora UW. – Robimy to na różne sposoby. Z jednej strony zachęcając niezdecydowanych, z drugiej przyciągając zagraniczne firmy do współpracy. W idealnej sytuacji nauka i biznes będą pracować ze sobą ręka w rękę, ale w tym celu musimy jeszcze zmienić sposób myślenia o nauce w Polsce. Za nami dopiero rok działalności, ale nasze sukcesy pokazują, że jesteśmy na najlepszej drodze do tego.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.