Raport na temat Google, którego mieliśmy nie poznać

Raport na temat Google, którego mieliśmy nie poznać23.03.2015 13:20
Źródło zdjęć: © meneame comunicacions, sl / CC

Oskarżenia o praktyki monopolistyczne nie są dla Google niczym nowym – od dawna podnoszone są one między innymi przez instytucje Unii Europejskiej, jednak do tej pory firmie udawało się unikać poważniejszych konsekwencji tych oskarżeń. Okazuje się jednak, że podobne zastrzeżenia ma amerykańska Federalna Komisja Handlu. Ale gdyby nie przypadek, nigdy byśmy się o nich nie dowiedzieli.

Federalna Komisja Handlu (Federal Trade Commission) to powołane ponad sto lat temu ciało, które ma stać na straży konsumentów poprzez przeciwdziałanie szkodliwym dla konkurencji poczynaniom amerykańskich firm. W ramach pełnienia swoich zadań otrzymuje ona wiele zapytań, między innymi od dziennikarzy, w ramach dostępu do informacji publicznej. Niedawno dziennik "Wall Street Journal" zwrócił się do niej w podobnej sprawie. Wśród dokumentów dołączonych do odpowiedzi znalazł się 160-stronicowy raport, będący wynikiem śledztwa FTC prowadzonego przeciwko Google. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że raport ten nigdy wcześniej nie ujrzał światła dziennego. A wnioski z niego płynące nie są dla Mountain View zbyt przychylne.

Raport, który jest owocem śledztwa urzędników FTC prowadzonego w 2012 roku, oparty jest na analizie dziewięciu milionów stron dokumentów firmowych Google oraz na złożonych pod przysięgą zeznaniach wyższych managerów firmy. Wynika z niego, że biznesowe praktyki Google poczyniły realne szkody zarówno konkurencji jak i innowacyjności.

Na czym te szkodliwe praktyki miały polegać? Między innymi na stosowaniu algorytmów wyszukiwania, które promują usługi Google nawet w przypadkach, w których konkurencyjne rozwiązania cieszą się większą popularnością. Mountain View miało też ograniczać reklamodawcom możliwość wykorzystywania danych zdobytych podczas kampanii reklamowych w planowaniu działań w innych wyszukiwarkach. Według FTC Google kopiowało też treści od konkurencji, na przykład rankingi sprzedażowe Amazonu, które posłużyły do ustalenia kolejności na własnych listach.

Federalna Komisja Handlu stwierdziła też, że udokumentowane przez nią przypadki nie mogły być efektem błędu w oprogramowaniu ani błędnej decyzji szeregowego pracownika. Według komisji były to celowe działania kierownictwa Google, które musiało zdawać sobie sprawę z tego, że działa przeciwko konkurencji. Z tego powodu raport FTC zalecał podjęcie kroków prawnych wobec firmy.

Zamiast jednak do sądu, raport trafił do archiwum. FTC uznała, że wejście na drogę prawną przeciwko Google jest zbyt ryzykowne, ponieważ firma łatwo wykazałaby znaczną innowacyjność własnych usług oraz presję ze strony konkurencji. Poza tym Google obiecało poprawę, więc śledztwo zostało zamknięte w 201. roku. I nigdy byśmy się o nim nie dowiedzieli, gdyby nie pomyłka jednego z pracowników. Federalna Komisja Handlu żądała co prawda zwrotu raportu, jednak "Wall Street Journal" nie ugiął się i opublikował niewygodny dla Google dokument.

Google w przesłanym do redakcji oświadczeniu pisze naotmiast:

_ "Po trwającym 18 miesięcy wyczerpującym przeglądzie 9 milionów stron dokumentów i wielu godzinach zeznań, zespół FTC i wszystkich pięciu Komisarzy FTC zadecydowało, że nie było potrzeby podejmowania działań dotyczących ustalania kolejności i pokazywania wyników wyszukiwania Google. Spekulacje dotyczące potencjalnego zagrożenia dla konsumentów i konkurencji okazały się całkowicie błędne. Od zamknięcia dochodzenia dwa lata temu, znacznie wzrosła liczba sposobów w jakie ludzie uzyskują dostęp do informacji online, dając użytkownikom większy wybór niż kiedykolwiek wcześniej. Nasi konkurenci dynamicznie się rozwijają. Na przykład Yelp nazywa siebie “wyszukiwarką do zapytań lokalnych”, a jego przychody wzrosły w ciągu ostatnich 4 lat o 350%. TripAdvisor mówi o sobie jako o “największej marce turystycznej” i w ciągu ostatnich dwóch lat podwoił swoje przychody." _- mówi Kent Walker, jeden z wiceprezesów i główny radca prawny Google

Polecamy na stronach Giznet.pl: Apple Watch już oficjalnie

Zobacz także: Dzieje się w technologii - porażki Google'a

Źródło artykułu:Giznet.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.