Raport ABW o zagrożeniach w cyberprzestrzeni

Raport ABW o zagrożeniach w cyberprzestrzeni10.05.2011 09:52

Trojan atakujący klientów banków oraz ataki na system handlu uprawnieniami do emisji CO2 oraz na MSZ i MON - to największe zagrożenia internetowe 2010 r. według ABW. W poniedziałek Agencja opublikowała raport o stanie bezpieczeństwa cyberprzestrzeni RP w 2010.

"Kwestie dotyczące zagrożeń związanych z cyberprzestrzenią stają się coraz istotniejszym elementem pracy ABW, ponieważ uważamy, że zagrożenia te mają istotny wpływ na szeroko pojęte bezpieczeństwo państwa" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Warszawie wiceszef ABW płk Paweł Białek.

Jak tłumaczył kpt. Piotr Durbajło z Departamentu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego ABW, wzrost ilości cyberzagrożeń związany jest nie tylko ze wzrostem liczby internautów w Polsce, ale i coraz większą skalą świadczenia usług internetowych przez różne instytucje. "Można zauważyć, że zagrożenia się nasilają. W ostatnim roku mieliśmy ich dużo więcej niż w latach poprzednich. Coraz częściej poza klasycznymi atakami na strony internetowe są to ataki coraz bardziej zaawansowane" - powiedział Durbajło.

W cyberatakach, które ABW uznała za najpoważniejsze w ub.r., duże znaczenie miało wykorzystanie przez przestępców metod socjotechniki. Przy pomocy odpowiednio spreparowanych e-maili został rozpropagowany trojan Zbot/ZeuS, atakujący klientów banków, w tym działających w Polsce. Wykradał on dane konieczne do logowania i wykonywania przelewów bez wiedzy użytkownika. Podobne metody wykorzystano przy ataku na system handlu uprawnieniami do emisji CO2.

ABW poinformowała też w poniedziałek o udaremnieniu w ub.r. ataku dotyczącego MSZ i MON. Szczegółów nie podano. Z raportu wynika ponadto, że w czerwcu 201. przeprowadzono udany atak na sześć witryn w wojskowej domenie .mil.pl, ofiarą hakerów padła m.in. strona Służby Wywiadu Wojskowego.

Do rozsyłania e-maili ze złośliwym oprogramowanie cyberprzestępcy wykorzystali też katastrofę smoleńską. W kilka dni po 1. kwietnia odnotowano dwie takie próby. Ponadto w pierwszych dniach po tragedii po wyszukaniu frazy "Lech Kaczyński nie żyje" w wyszukiwarce Google, większość pojawiających się stron infekowało komputery złośliwym kodem.

W ub.r. działający w ramach ABW zespół CERT.GOV.PL zanotował 62. zgłoszeń, z których 155 zakwalifikowano jako faktyczne incydenty. Natomiast należący do Agencji system wczesnego ostrzegania o zagrożeniach, reagujący na anomalie w funkcjonowaniu rządowych stron www, odnotował ponad 28 tys. alarmów, czyli dwa razy więcej niż w 2009 r. Tylko 2 proc. z nich uznano za poważne zagrożenia. 17 proc. przypadków zakwalifikowano jako stwarzające duże prawdopodobieństwo zagrożenia, pozostałe uznano za mniejszej wagi.

Podczas przeprowadzonych w ub.r. przez Agencję testów 9. witryn należących do 63 instytucji państwowych wykryto prawie 1,3 tys. błędów. 35 proc. z nich oceniono jako stwarzające bardzo wysoki poziom zagrożenia, a wiec takie, które mogą być wykorzystane przez początkujących hakerów. ABW podkreśla, że przez to poziom zabezpieczenia rządowych stron www nie był w ub. r. zadowalający. Trzy przypadki na sto uznano za stwarzające wysoki poziom zagrożenia, a 35 proc. - niski. 27 proc. błędów określono jako informacyjne.

ABW zastrzega, że te statystyki dotyczą jedynie witryn internetowych, a nie zasobów baz danych urzędów. Oznacza to, że w razie ataku ewentualne straty byłyby - zdaniem ABW - przede wszystkim wizerunkowe.

Prawie 3. proc. ataków internetowych na polskie instytucje rządowe pochodziło z komputerów w Chinach, ponad 25 proc. - z USA. Według ABW, nie odbiega to od trendów światowych. Statystyki te dotyczą jedynie lokalizacji komputerów, które bywają wykorzystywane przez przestępców bez wiedzy właścicieli; ABW zaznacza, że faktycznie ataki mogły pochodzić z innego miejsca. W prawie 13 proc. przypadków nie udało się ustalić, skąd pochodził wykorzystany w ataku komputer. W 2008 r. w ramach ABW powołano Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe CERT.GOV.PL. Jego zadaniem jest m.in. ochrona polskiej administracji publicznej przed cyberzagrożeniami. Podobne zadania wykonują jeszcze CERT Polska, przeznaczony dla wszystkich użytkowników polskiego internetu, oraz TP CERT i PIONIER CERT, zajmujące się bezpieczeństwem w sieciach Telekomunikacji Polskiej oraz Polskiej Szerokopasmowej Sieci Naukowej PIONIER. Nazwa CERT jest skrótem angielskiego terminu "Computer Emergency Responce Team".

Rafał Lesiecki (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.