Polacy zostawili po sobie niechlubną pamiątkę. Symbol Islandii zdewastowany

Polacy zostawili po sobie niechlubną pamiątkę. Symbol Islandii zdewastowany08.07.2019 11:36
Źródło zdjęć: © WP.PL | Agata Zając

Jedna z najpopularniejszych atrakcji na Islandii zniszczona przez Polaków. Jak zobaczycie na zdjęciach, nasi rodacy zostawili po sobie skandaliczny napis na wraku rozbitego, wojskowego amerykańskiego samolotu. Widzą to niestety setki turystów z całego świata, którzy każdego dnia odwiedzają to symboliczne miejsce.

Teledysk, na którym Justin Bieber na deskorolce śmiga po wraku samolotu, ma prawie 500 mln wyświetleń. Szczątki samolotu dobrze znają miłośnicy twórczości Sigur Rós - pojawiły się w filmie dokumentującym trasę grupy. A tak naprawdę zna je zapewne każdy, kto zafascynowany jest Islandią i jej niezwykłymi krajobrazami. Popularność miejsca ma jednak swoje wady. Wrak amerykańskiego samolotu Douglas Dakota C-117 odwiedzili turyści z Polski. Postanowili coś po sobie zostawić. Obrazują to zdjęcia, wykonane przez Agatę Zając z redakcji WP.

Źródło zdjęć: © WP | Agata Zając
Źródło zdjęć: © WP | Agata Zając
Źródło zdjęć: © WP | Agata Zając
Źródło zdjęć: © WP | Agata Zając

Bazgrołów jest więcej. Nawet jeśli nie wszystkie są dziełem Polaków, to i tak przykro, że nasi rodacy dołożyli cegiełkę do niszczenia jednego z symboli Islandii. Tym bardziej że to nie pierwszy raz, kiedy rodacy wystawiają nam złą opinię. "KSC", "KKS Sandecja" i "J**ć Wisłę" - to napisy, które w ostatni weekend pojawiły sięna jednej z plaż w miejscowości Srima na południu Chorwacji.

Wrak to jedna z atrakcji turystycznych Islandii. Jest położony w niezwykłym miejscu. Samolot rozbił się na Sólheimasandur – czarnej islandzkiej plaży.

Zobacz też: Mount Everest nie jest najwyższy na Ziemi

Przez wiele lat wypadek rozbudzał wyobraźnie miłośników teorii spiskowych. Jak to się stało, że samolot spadł na ziemię, ale nikomu nic się nie stało? Rozwiązanie zagadki wcale sensacyjne nie jest. Historię wypadku opisała Anna Jastrzębska w WP Magazynie.

"Temperatura spadła do -10 st. C, arktyczny wiatr dął z siłą 60 mil na godzinę, a gaźnik C-117 zaczął zasysać lód. Po walce z turbulencjami oba silniki zamarzły i przestały działać. Samolot otoczony był przez tak gęstą mgłę, że żaden z pięciu pasażerów nie widział końców skrzydeł z okien" - pisał reporter Eliot Stein na podstawie wojskowych raportów. 26-letni niedoświadczony pilot, który 21 listopada 1973 r. postanowił przejąć ster samolotu w niełatwych warunkach, dokonał niemożliwego. Już miał lądować na oceanie - co dałoby większe szanse na przeżycie niż zderzenie z lodowcem - ale zauważył, że jest szansa, by wylądować na przypominającej powierzchnię Księżyca plaży.

Ustawił samolot równolegle do brzegu, użył zamarzniętej piaszczystej plaży jako pasa startowego i przelatując nad wydmą, wyhamował 20 stóp od oceanu. Skrzydła były pogięte, pokrywy silników zniszczone, a zbiorniki paliwa roztrzaskane, ale Fletcher zdołał uratować wszystkich.

Eliot Stein

Źródło zdjęć: © WP | Agata Zając
Źródło zdjęć: © WP | Agata Zając

Dlaczego Amerykanie nie zabrali ze sobą wraku ich samolotu? W ramach porozumienia o statusie sił zbrojnych między USA i Islandią ustalono, że w przypadku rozbicia amerykańskiego samolotu na wyspie, Stany Zjednoczone zobowiązują się zapłacić 85 proc. kosztów usunięcia wraku. Jako że Islandia nie jest zbyt tłoczna, nikomu leżący na pustkowiu wrak specjalnie nie przeszkadzał.

To wcale nie oznacza, że wrak leży na ziemi niczyjej. Właściciel działki, na której rozbił się C-117 najpierw zrobił z samolotu schowek, a potem… strzelnicę. Szczątki były rzecz jasna tarczą. Stąd ślady po kulach, które dla wielu były dowodem na to, że amerykańska załoga została zaatakowana. Prawda - jak to często bywa - okazała się banalna.

Dziś do wraku dotrzeć można pieszo, choć droga nie jest łatwa. Można też dojechać autobusem. I to najbezpieczniejsza opcja, bo jak zwraca uwagę blog wapniakiwdrodze.pl, wrak leży na najniebezpieczniejszej części Islandii. Bardzo często występują tam gwałtowne fale powodziowe.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.