O tym jak pewna amerykańska agencja rządowa wojowała z własnym sprzętem

O tym jak pewna amerykańska agencja rządowa wojowała z własnym sprzętem09.07.2013 12:30
Źródło zdjęć: © luxuryluke / flickr.com / CC

Podczas gdy amerykańskie wojsko coraz intensywniej przygotowuje się do działań w cyberprzestrzeni, a NSA przechwytuje komunikację zwykłych użytkowników internetu, inne amerykańskie agencje rządowe też nie zasypują gruszek w popiele i stawiają na bezpieczeństwo. Tak jak Economic Development Administration, która wydała 2,75 miliona dolarów na niszczenie własnego sprzętu. W ramach zabezpieczeń oczywiście.

Podobno na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy komputery biurowe były jeszcze nowością, wiele osób bało się z nich korzystać w obawie przed zarażeniem się wirusem komputerowym. Najwyraźniej kierownictwo Economic Development Administration, agencji podlegającej amerykańskiemu Departamentowi Handlu, również uważa, że wirusy komputerowe przenoszą się drogą kropelkową, ponieważ na ołtarzu walki z nimi poświeciło całkiem sporą część własnego wyposażenia. Włącznie z telewizorami, kamerami czy monitorami. Nawet myszki i klawiatury nie przetrwały zderzenia z „bezpieczeństwem”.

Takie środki ostrożności sugerowałyby, że EDA padła ofiarą niezwykle niebezpiecznego wirusa. Niestety nie jest to prawda. W grudniu 201. roku agencja została poinformowana przez amerykański Departament Bezpieczeństwa Krajowego, że w sieci teleinformatycznej agencji wykryto złośliwe oprogramowanie. Nie była to jednak Irańska odpowiedź na Stuxnet, tylko zwykłe zagrożenie, z którym liczyć się musi każdy użytkownik komputera podłączonego do internetu – nie powinno się go bagatelizować, ale nie jest to w sumie żadna tragedia – wystarczy odizolować zarażone elementy, usunąć malware, podłączyć ponownie sprzęt i gotowe.

Czynność, która nie przekracza możliwości zwykłego użytkownika, przerosła jednak kierownictwo EDA. Podczas gdy inna agencja rządowa, która otrzymała informacje o tym samym zagrożeniu, skanowała po kolei wszystkie swoje komputery (zajęło im to miesiąc), w EDA rozpoczęły się przygotowania do eksterminacji elektroniki na masową skalę.

Przede wszystkim kierownictwo postanowiło zatrudnić zewnętrzną firmę, która miała zbadać sprawę niezwykle groźnej infekcji (82. tysiące dolarów). Następnie wynajęto infrastrukturę, która miała służyć EDA w czasie gdy zewnętrzni „specjaliści” będą pracować nad rozwiązaniem problemu (1,06 miliona dolarów). Kiedy problem został już zidentyfikowany, zniszczono całą elektronikę podejrzewaną o to, że jest zarażona (175 tysięcy dolarów) i wynajęto firmę zewnętrzną (688 tysięcy dolarów) do opracowania długoterminowego rozwiązania problemu. Razem, bagatela, niecałe 2,75 miliona dolarów.

Apokalipsa trwałaby nadal, gdyby nie to, że 1 sierpnia 201. roku skończyły im się fundusze, które agencja mogła przeznaczyć na obsługę IT.

Na tym jeszcze nie koniec –. po otrzymaniu kolejnych funduszy agencja planowała kontynuować niszczenie własnego sprzętu. Na szczęście w rezultacie audytu przerwano to szaleństwo i zarekomendowano by na przyszłość agencja dysponowała swoimi środkami dużo bardziej „efektywnie”.

Miejmy nadzieję, że geniusz odpowiedzialny za to marnotrawstwo zostanie karnie przeniesiony do NSA. W końcu wiadomo byłoby na co wydawany jest budżet tej agencji, a i problem podsłuchiwania zwykłych użytkowników internetu przez NSA rozwiązałby się sam. Choć na to chyba nie można liczyć.

Polecamy w serwisie Giznet.pl: Twój następny smartfon odkazi się sam

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.