Nowy trojan kradnie dane z firm petrochemicznych

Nowy trojan kradnie dane z firm petrochemicznych25.09.2012 10:54
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Hakerzy używający trojana Mirage, którym można zarządzać podobnie jak malware stosowanymi w botnetach, od kwietnia atakują wielkie firmy petrochemiczne.

W raporcie opublikowanym 21. września analitycy z należącego do koncernu Dell działu bezpieczeństwa SecureWorks Counter Threat Unit stwierdzili, iż ataki prowadzone od kwietnia objęły m.in. największą państwową firmę petrochemiczną z Filipin, kanadyjską firmę petrochemiczną, zajmującą się wydobywaniem ropy naftowej z łupków oraz "cztery inne wielkie firmy branży petrochemicznej", jak również agencje rządowe m.in. z Nigerii, Egiptu, Brazylii i Izraela. Ponadto atak objął także komputery agencji wojskowej na Tajwanie - poinformował Computerworld.

Jest to już drugi zmasowany atak tego typu. Pierwszy, przeprowadzony na początku roku i odkryty przez analityków w lutym br. objął państwowe wietnamskie firmy petrochemiczne, australijską agencję bezpieczeństwa nuklearnego, dwie ambasady i "kilkanaście rządowych agencji w trzech krajach Azji południowo-wschodniej". Użyty został wtedy trojan podobny do Mirage lub jego wcześniejsza wersja - poinformował portal The Register.

Koń trojański Mirage jest dość wyrafinowanym dziełem programistów. Należy do szkodników samoukrywających się, komunikuje się ze swoimi serwerami zarządzania i kontroli (serwery C&C) w sposób naśladujący wzór normalnego ruchu internetowego, związanego z wyszukiwaniem za pomocą Google. Rozprzestrzenia się przy pomocy e-maili adresowanych personalnie do osób ze średniego szczebla zarządzania w atakowanych firmach. Znajduje się w załącznikach do tychże maili; poza plikiem instalacyjnym z Trojanem, zawierają one dość interesujące informacje m.in. w niektórych przypadkach był to PDF z artykułem z azjatyckiej gazety dotyczącym kobiet uczestniczących w wyborach w Jemenie.

Mirage jest dość szybko modernizowany - w ciągu czterech ostatnich miesięcy analitycy z SecureWorks odkryli kilka jego wersji z zainstalowanymi różnymi mechanizmami utrudniającymi wykrycie przez pakiety antywirusowe i likwidujące malware. "Jeden z tych wariantów zawierał modyfikacje specjalnie dostosowane do jednego z atakowanych środowisk informatycznych. Były to m.in. domyślne ustawienia logowania dla serwerów proxy zainstalowanych akurat w tej sieci" - napisał w raporcie Silas Cutler, analityk z SecureWorks.

Aż trzy serwery zarządzania i kontroli (C&C) używane w obecnej kampanii przeciwko firmom petrochemicznym i kilka serwerów z lutowego ataku posiadają domeny zarejestrowane na te same osoby lub grupy osób - stwierdza raport SecureWorks. Niemal wszystkie adresy serwerów C&C zastosowanych w obu atakach pochodzą z sieci należącej do lokalnej sieci Beijing Province Network w Chinach.

Co ciekawe, analitycy wykryli iż w tej samej sieci działały serwery zarządzające atakiem na firmę RSA Security w marcu zeszłego roku, kiedy skradziono poufne informacje dotyczące budowy, działania i oprogramowania tokenów SecurID. Tokeny te są powszechnie stosowane w korporacjach i systemach przemysłowych do autentyfikacji przy dostępie do danych wrażliwych w systemach komputerowych.

Według analityka z SecureWorks, Joe’go Stewarta, serwery C&C i użyte do budowy słynnego chińskiego botnetu Ghostnet posiadały numery IP w tej samej sieci i prawdopodobnie należące do tej samej grupy numerów IP, co wykorzystywane w tegorocznych atakach przy pomocy Mirage.

GhostNet był jak dotąd największym na świecie wykrytym przypadkiem szpiegostwa przy pomocy botnetu. Wykryty w 200. roku botnet obejmował 1295 komputerów w 103 krajach (być może było ich więcej, ale na tylu odkryto pliki jednoznacznie wskazujące o obecności malware - PAP). Botnet nakierowany był na Organizację Narodów Zjednoczonych, Indie i rząd tybetański w Indiach oraz sympatyków Tybetu na całym świecie.

Zbierał on z komputerów ONZ oraz rządowych indyjskich oraz tybetańskich wrażliwe dane, zwłaszcza oznaczone jako tajne lub poufne. Przechwytywał także e-maile wychodzące z biura Dalajlamy. GhostNet bazował przy tym na modelu cloud computing i sieciach społecznościowych, wykorzystując do komunikacji konta zakładane na serwisie Twitter czy Google Groups, przez co był trudny do wykrycia. Prawdopodobnie działa przez około 2 lata.

Analizy wykazały iż serwery C&C botnetu przekazywały informacje do centralnego ośrodka zarządzania znajdującego się w prowincji Chengdu, w południowo-zachodnich Chinach. Według analityków Jane’s na obszarze tym znajdują się ważne bazy wojskowe i prawdopodobnie ośrodek informatyczny Ludowej Armii Chin.

Źródło artykułu:PAP
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.