Lustrzanka uczy robić zdjęcia - recenzja Nikona D3100

Lustrzanka uczy robić zdjęcia - recenzja Nikona D310031.01.2011 11:13
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Nikon D3100 wzbudził w naszej redakcji mieszane uczucia. Z jednej strony, dostaliśmy nowy sprzęt, z drugiej, każdy zdawał sobie sprawę, że to prosta lustrzanka dla bardzo początkujących. Ponieważ moim zdjęciom daleko do miana sztuki, czy chociażby „słitaśnych fotek”, postanowiłem sprawdzić czego nauczy mnie ten nowy DLSR.

Nikon D3100 wzbudził w naszej redakcji mieszane uczucia. Z jednej strony, dostaliśmy nowy sprzęt, z drugiej, każdy zdawał sobie sprawę, że to prosta lustrzanka dla bardzo początkujących. Ponieważ moim zdjęciom daleko do miana sztuki, czy chociażby „słitaśnych fotek”, postanowiłem sprawdzić czego nauczy mnie ten nowy DLSR.

Aparat dotarł do nas w normalnym sklepowym pudełku. Wiele osób nie przykłada do tego najmniejszej wagi, ale ja lubię wiedzieć, jak spakowany jest świeżo zakupiony sprzęt. W tej kategorii Nikon dostaje piątkę. Cały zestaw, tj. aparat, obiektyw (18-5. VR) oraz ładowarka z kablami, poukładany jest w trzech oddzielnych kartonach obłożonych dodatkowo odrobiną makulatury (instrukcje, ulotki i oprogramowanie). Jeśli zamierzacie kupić D3100 z serwisu aukcyjnego lub sklepu internetowego, nie musicie się obawiać, że kurier przywiezie go w kawałkach.

Źródło zdjęć: © (fot. Nikon)
Źródło zdjęć: © (fot. Nikon)

Pierwsze wrażenie jest dosyć rozczarowujące. Ostatnio dużo czasu spędziłem razem z Canonem 5. uzupełnionym o grip oraz Nikonem D3, więc nowy gadżet wydał mi się zaskakująco mały. Przypomniały mi się piękne czasy lustrzanek hybrydowych oraz mojego stosunkowo małego Sony F828, który dalej dobrze mi służy. Dążenie do coraz mniejszego i lżejszego body to trend, który obowiązuje wszystkie lustrzanki entry-level. Muszę jednak dodać, że w porównaniu z dość plastikowym 550D, nowy D3100 wydaje się bardziej solidny. Cieszy również świetne rozmieszczenie przycisków – są one łatwo dostępne i wygodne w użyciu. Trzy z nich można własnoręcznie zaprogramować, a przy użyciu rolki, łatwo zmieniać w locie podstawowe parametry zdjęcia.

Przydatny okazał się też mały suwak obok pokrętła tematycznego, który odpowiada za fotki seryjne. Podsumowując, D3100. choć malutki, wydaje się lepiej zaprojektowany od wspomnianego 550D (okrojonego z pokrętła). Podpięcie do niego masywnego obiektywu zapewne skończyłoby się męczącym bólem ręki, ale zakładam, że początkujący użytkownik nie dokupi szkła kosztującego trzykrotnie więcej niż sam korpus.

Nie bez powodu wspomniałem we wstępie o nauce. Nowy Nikon oferuje tajemniczy tryb GUIDE. Wiem, że każdy szanujący się mężczyzna, który nigdy nie pyta o drogę, podejdzie do tej nowości z dużym dystansem, ale wbudowany poradnik sprawuje się świetnie. Ustawiamy dedykowany temat, a następnie wybieramy odpowiednie opcje. Dla przykładu, można zrobić fotkę w pełnym trybie auto, lub pobawić się w zmianę niektórych parametrów. Choć zabrzmi to śmiesznie, myślę że GUIDE pomoże wielu początkującym, którzy jeszcze nie wiedzą dlaczego nastawiamy migawkę, przesłonę lub ISO. Również interfejs graficzny aparatu jest bardzo przyjazny użytkownikowi. Wierzę, że miły dla oka szary gradient oraz gigantyczne szeryfowe czcionki spodobają się licznym miłośnikom japońskich gier RPG. Całe szczęście, w ustawieniach można powrócić do klasycznego widoku menu.

Bebechy D310. są całkiem imponujące. W aparacie znajduje się matryca DX, czyli odpowiednik APS-C od Sony, z cropem 1.52, o rozdzielczości 14,2 megapikseli. Same liczby, choć ciekawe, niewiele jednak mówią o jakości końcowego obrazka. Ponieważ w czasie testów miałem pod ręką bardzo lubianą przeze mnie Alfę 700, postanowiłem wykorzystać ją jako model odniesienia. Jak się okazało, przy takich samych ustawieniach (1/40, f/3,5, ISO-400 w pomieszczeniu ze światłem naturalnym) oba aparaty poradziły sobie bardzo podobnie – D3100 nie szumiał i choć zdjęcie było odrobinę ciemniejsze, spodobały mi się kolory, bliższe tym naturalnym. Osobiście radzę, aby skrupulatnie dobierać ISO w aparacie Nikona. Oba tryby Hi, czyli podbite 6400 oraz 12800 należy traktować jako ciekawostkę.

Źródło zdjęć: © (fot. Nikon)
Źródło zdjęć: © (fot. Nikon)

Opcje Live View oraz kręcenia filmów można podsumować jednym zdaniem: „a miło być tak pięknie”. Podgląd na ekranie LCD można włączyć jednym przyciskiem. D310. już wcześniej wydawał mi się odrobinę wolny, ale głośna i ociężała praca autofocusa w tym trybie woła o pomstę do nieba. Podobnie jest z kręceniem filmów – funkcja ciągłego łapania ostrości to żart. Aparat co kilka chwil próbuje wyostrzyć obrazek, niesamowicie „mieląc” przy okazji. Ponieważ zabrakło wejścia dla mikrofonu zewnętrznego, każdy nakręcony w ten sposób film wypełnia dźwięk pracy autofocusa. Można także narzekać na ubogą ilość opcji związanych z formatem – zabrakło w szczególności trybu 720P60, standardowe 24, 25 lub 30 klatek na sekundę to często za mało. Pomimo tych braków, D3100 wypluwa z siebie film o znanej z lustrzanek plastyce, więc na pewno przyda się do kręcenia klimatycznych przebitek.

Nikon D3100 to porządna i tania lustrzanka. Wygodna w obsłudze oraz bardzo przyjazna dla początkujących. Podobać może się tryb GUIDE oraz czytelne GUI. Wielu zaskoczą też bardzo ładne fotki, które można dzięki temu aparatowi uzyskać. Jeśli miałbym doradzać komuś w zakupie, kazałbym odłożyć trochę więcej pieniędzy i dokupić drugi obiektyw - kitowe szkło jest ciemne (f/3.5-5.6) i ma niewygodny pierścień odpowiadający za ostrość. Rozczarował mnie jedynie tryb wideo, jeśli chcecie używać niedrogich lustrzanki do kręcenia, to zastanówcie się nad 550D lub A55.

wydanie internetowe www.gizmodo.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.