iPhone 12 w rękach pierwszych klientów. Nie do końca taki wspaniały, jak go Apple malował

Jako pierwsi, najnowsze smartfony iPhone z serii 12 mogli zakupić użytkownicy z Australii. W sieci pojawiło się już sporo opinii na temat nowych urządzeń Apple, szczególnie w serwisie Reddit.

Zagraniczni recenzenci podchodzą do nowych iPhone 12 ze sporym dystansem. Według The Washington Post, zupełnie nie ma powodu, aby kupować tegorocznego iPhone. Dziennikarz serwisu twierdzi, że jedyną z ciekawszych nowości w tym telefonie jest procesor obsługujący sieć 5G, a z kolei ta bardzo kiepsko działa, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Zauważa też, że smartfony z systemem Android wcale nie odbiegają możliwościami od sprzętu Apple, a bywają nawet lepsze.

Z kolei serwis MacRumors powołuje się na opinie kilku niezależnych internetowych testerów. Pierwsza z wymienianych opinii należy do użytkownika Twittera, Kewala. Zauważa, że nowy iPhone 12 Pro jest nieco lżejszy od iPhone XS, a odcienie kolorów wyświetlacza wydają się być cieplejsze. Pierwsze uruchomienie i konfiguracja w iOS 14 przebiegła szybko i sprawnie.

CNN zwraca uwagę na problemy z rozwiązaniami 5G. iPhone 12 to pierwszy smartfon Apple z obsługą tego standardu. Urządzenia z systemem Android mogą korzystać z tej sieci od dawna. Jednak recenzenci iPhone'ów 12 są zaskoczeni, jak kiepsko działa technologia 5G.

Przede wszystkim, użytkownicy sugerują, że ciężko odróżnić zdjęcia zrobione iPhone 12 Pro i iPhone 11 Pro Max. Jakość jest praktycznie identyczna. Ramki smartfona wydają się cieńsze, a FaceID działa zauważalnie wolniej.

Zobacz też: iPhone 12 znacznie lepszy od jedenastki, ale gorszy niż szóstka—raport z preorderów

Najgorsze opinie póki co zbiera technologia MagSafe. Jest to ładowarka indukcyjna (Qi) o mocy 15 watów. Według pierwszych recenzentów, iPhone 12 ładuje się faktycznie do 50 proc. o 30 minut szybciej, niż przy wykorzystaniu standardowej ładowarki. Robi to jednak dwa razy dłużej, niż w przypadku wykorzystania standardowego, przewodowego ładowania. Co sprawia, że proces jest praktycznie bezsensowny. 

Co więcej, niektórzy użytkownicy zwracają uwagę, że magnesowe nakładki są bardzo słabe. Nie tylko nie przyczepiają się "magicznie, jak to prezentował Apple", ale też łatwo odpadają.