Jak informuje The Wall Street Journal, borykający się z problemami finansowymi Sharp może zostać przejęty przez Foxconn.
Jak informuje The Wall Street Journal, borykający się z problemami finansowymi Sharp może zostać przejęty przez Foxconn.
Sytuacja finansowa Sharpa nie jest najlepsza. Aby ratować sytuację, firma zaciągnęła w ostatnim czasie dwie duże pożyczki na łączną kwotę prawie 9 mld dolarów. Foxconn zaoferował jak do tej pory najwyższą kwotę za zakup japońskiej firmy - 5,3 mld dolarów, deklarując przy tym pokrycie długów. Poprzednia oferta zakupu złożona była przez Innovation Network Corp. of Japan i opiewała na kwotę 2,56 mld dolarów. Po zakupie Foxconn nie zamierza zmieniać kadry zarządzającej, chcąc głównie rozszerzyć swoją ofertę, między innymi o ekrany produkowane przez Sharpa.
Nie wiadomo jednak czy transakcja dojdzie do skutku. Na przeszkodzie może skutecznie stanąć japoński rząd, który niechętnie chce oddać jedną z bardziej znanych firm w ręce zagranicznego podmiotu. Niemniej sytuacja w firmie musi być naprawdę poważna. Niedawno - szukając sposobu na podreparowanie swoich finansów - po wcześniejszym uszczupleniu pensji pracowników, firma zdecydowała się na dosyć kontrowersyjny krok. Nakłaniała pracowników do... kupowania swoich produktów. Miało to oczywiście zwiększyć sprzedaż.
Według Pulsu Biznesu, menedżerowie mieli zakupić do końca stycznia produkty o wartości co najmniej 20. tysięcy JPY, czyli ok. 6,5 tysięcy złotych. Pracownicy niższych szczebli mieli z kolei wydać na elektronikę japońskiej firmy ok. 50 tysięcy JPY.
Firma tłumaczyła, że pracownicy nie mają obowiązku kupowania sprzętu tej firmy, ale producent wolałaby, aby załoga częściej wybierała własne produkty niż konkurencyjnych marek.
PAP podaje, że japońska firma w ciągu ostatnich 3 lat już dwa razy była ratowana przed upadkiem. Banki-wierzyciele Sharpa nalegają, aby firma sprzedała swój biznes LCD, który przynosi straty.