Czym jest TERREG i dlaczego internauci boją się go bardziej od "ACTA 2"

Czym jest TERREG i dlaczego internauci boją się go bardziej od "ACTA 2"04.04.2019 14:35
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

TERREG to groźnie brzmiąca nazwa proponowanej unijnej regulacji, która ma być sposobem na walkę z treściami terrorystycznymi w internecie. Przeciwnicy ustawy wieszczą, że to kolejny cios w wolność w internecie. Co się faktycznie może zmienić dla internautów?

Europejska regulacja dotycząca treści terrorystycznych, w skrócie TERREG, ma określić sposób działania i odpowiedzialność za treści o charakterze terrorystycznym w internecie. Jeśli korzystacie regularnie z serwisu Wykop, zapewne widzieliście wpis o posępnym tytule "TERREG zniszczy Europejski Internet". Czy tak faktycznie będzie? Sprawdzamy.

Co to jest TERREG?

TERREG ma dwa podstawowe założenia. Po pierwsze ma on sprawić, że strony internetowe będą zmuszone w ciągu godziny od zgłoszenie usunąć wskazane treści (filmy, zdjęcia, tekst), uznane za terrorystyczne. Następnie mają zapobiec ich ponownemu uploadowaniu (wgrywaniu).

Po drugie strony internetowe będą musiały stosować filtry automatycznie wykrywające treści terrorystyczne i je blokować. Co ważne, zgodnie z TERREG na strony internetowe, które nie dostosują się do przepisów, zostanie nałożona kara finansowa w wysokości aż do 4 proc. ich rocznego dochodu.

Po co nam TERREG?

Europejski komisarz ds. unii bezpieczeństwa Julian King jest głównym orędownikiem regulacji TERREG powiedział w wywiadzie dla "The Guardian", że każdy atak terrorystyczny w ciągu ostatnich 18 miesięcy żył także w internecie. Był udostępniany, komentowany i gloryfikowany w mediach społecznościowych. Według brytyjskiego polityka dzięki dostępności do terrorystycznych treści w internecie podatne osoby ulegają tzw. samoradykalizacji.

Czy TERREG spowoduje "koniec internetu jaki znamy"?

Wśród pewnego kręgu internautów TERREG został okrzyknięty mianem "ACTA 2 na sterydach". O co chodzi? Osoby z branży internetowej przestrzegają, że regulacja zaszkodzi przepływowi informacji, dokumentowaniu konfliktów wojennych, doprowadzi do usuwania legalnych treści i zaszkodzi małym stronom internetowym. List z tymi ostrzeżeniami, skierowany do wybranych europosłów podpisali weterani internetowego aktywizmu, m.in.: Vinton Cerf (nazywany "ojcem internetu"), Jimmy Wales (szef Wikipedii), Brewster Kahle (założyciel Internet Archive), Brian Behlendorf (Linux Foundation).

Obawy podziela także Julia Reda z niemieckiej Partii Piratów, która była jedną z najgłośniejszych przeciwniczek dyrektywy o ochronie praw autorskich, czyli tzw. "ACTA 2". Reda sugeruje, że małe strony internetowe, które nie dadzą rady własnymi siłami kontrolować i monitorować treści na swoich stronach, zamkną je i założą grupę lub fanpage na Facebooku. To z kolei doprowadzi do powstania internetowych monopoli.

Według Redy właściciele stron internetowych będą musieli wybrać: czy chcą być "w pracy" 24 godziny na dobę, czy automatycznie blokować zgłoszone treści bez sprawdzania ich. Europosłanka wieszczy, że po wprowadzeniu przepisu mówiącego o nakazie usuwania treści terrorystycznych w ciągu godziny z internetu znikną małe strony, a pozostaną tylko giganci i strony firmowe.

Regulacja może przynieść największe, negatywne, zmiany właśnie dla mniejszych stron internetowych. Giganci jak np. Facebook już teraz aktywnie usuwają treści terrorystyczne. Wideo z zamachem w Christchurch w Nowej Zelandii zostało usunięte po 10 minutach od zgłoszenia, a automatyczne filtry zablokowały jego ponowne wgranie aż 1,5 mln razy w ciągu dwóch kolejnych dni.

Kłopoty z definicją

Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Jak dokładnie opisać terroryzm? W zależności od punktu widzenia, to określenie bywa przypisywane np. bojownikom o wolność, powstańcom czy obrońcom demokracji i wolności słowa. Łatwo dać autokratycznym rządom gotowe narzędzie antydemokratyczne do ręki i pretekst do jego stosowania.

- Danie bardzo krótkiego terminu na usunięcie treści w praktyce powoduje, że z obowiązków będą w stanie się wywiązać jedynie duże serwisy profesjonalne, które zatrudnią dyżurujących nadzorców 24/7 – mówi dla WP Tech prof. dr hab. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego.

- A co z mniejszymi serwisami? Łatwo doprowadzić do sytuacji, gdy pozornie dobra regulacja będzie prowadzić do monopolizacji rynku przez gigantów medialnych. Wreszcie, ta regulacja po raz kolejny otwiera wrota dla piekielnych automatycznych filtrów treści. Obecny stan technologii nie pozwala na to, aby działały one niezawodnie, stosują one duży margines błędu i kasują całkowicie legalne treści, bez transparencji, możliwości odwoławczych czy sensownego sposobu społecznej kontroli nad ich skutkami - dodaje Jemielniak.

Nad TERREG pracuje Komisja Wolności Parlamentu Europejskiego, której członkiem jest Michał Boni. Poniżej jego komentarz dla WP Tech odnośnie prac nad dyrektywą:

Od kilku miesięcy pracujemy w PE i w Komisji Wolności nad dyrektywą, której celem jest m.in przyspieszenie usuwania treści nawołujących do terroryzmu w Sieci. Cel jest oczywisty i konieczny.

Ale sposoby realizacji wywołują kontrowersje. Propozycja wyjściowa tworzyła niebezpieczeństwo wprowadzenia powszechności filtrowania, by wyłuskiwać treści promujące terroryzm i nawołujące do niego, co mogło prowadzić do praktycznego ograniczania swobody wypowiedzi. Przy automatycznym filtrowaniu maszyna może wskazać jako tekst groźny i promujący terroryzm oraz jego akty - taki, który opisuje tylko te zjawiska, czy je komentuje.

Po miesiącach dyskusji zapisy zostały zmienione i obecnie są zrównoważone. Nie ma obowiązku generalnego monitorowania, czyli de facto filtrowania ( przypominam spór o prawo autorskie i słynny art.13). Żadne władze nie mogą nałożyć na platformy obowiązku rozpoznawania treści poprzez filtrowanie. Możliwe jest robienie tego jedynie w sposób dobrowolny, ale z koniecznością poszanowania wszystkich praw podstawowych.

Równowaga między walką z terroryzmem a swobodą wypowiedzi i zachowań w Sieci jest zachowana.

Był też kontrowersyjny - drugi punkt. Nakaz zdejmowania ( po wskazaniu przez odpowiednie służby) treści uznawanych za zagrożenie terrorystyczne - w ciągu godziny od otrzymania nakazu. Złożyłem poprawkę przeciwną takiemu rozwiązaniu, jeśliby miałoby ono funkcjonować wobec wszystkich platform. Małe mogą mieć z tym kłopoty.

W obecnych kompromisach stworzono dla małych platform drogę odwoływania się, jeżeliby miały techniczne kłopoty z wykonaniem tego nakazu. Dla niektórych jest to wystarczające zabezpieczenie, dla niektórych nie, ale to krok do przodu... Ponadto, wprowadzono rozwiązanie, że przy tzw.pierwszych nakazach zdjecia ( pierwsze zdarzenie), służby antyterrorystyczne dają dodatkowe 12 g jako czas przygotowawczy do zdjęcia treści o przekazie terrorystycznym - co w sumie daje 13 godzin.

W Komisji Wolności będą te rozwiązania głosowane w poniedziałek 8 kwietnia. A później - jeżeli uda się zdążyć, temat pojawi się na ostatnim posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w połowie kwietnia.

Walka z terroryzmem jest istotna dla naszego bezpieczeństwa. Dla bezpieczeństwa każdego z nas. Dane pokazują, jak bardzo Internet, a szczególnie Darknet ( podziemie Internetu) wspomagać może i wspomaga rozwój terroryzmu, czy postaw do niego prowadzących. Ważne sa więc dobre narzędzia. Ale nasza wolność w Sieci i nasze prawa - są również kluczowe. Trzeba więc łączyć wolność z walką przeciw złu.

Mam nadzieje, że dobre kompromisy przejdą w głosowaniu, ale zobaczymy....

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.