"Wbijają nóż w plecy" Rosji. Przez lata byli sojusznikiem Putina

"Wbijają nóż w plecy" Rosji. Przez lata byli sojusznikiem Putina

Samolot Dassault Rafale M lądujący na pokładzie lotniskowca
Samolot Dassault Rafale M lądujący na pokładzie lotniskowca
Źródło zdjęć: © Dassault
Mateusz Tomczak
07.04.2024 15:29, aktualizacja: 07.04.2024 16:20

Serbia, która od lat była bardzo mocno powiązana militarnie z Rosją, coraz odważniej spogląda w kierunku innych dostawców uzbrojenia. Kolejne zakupy mogą dotyczyć francuskich myśliwców Rafale. Wyjaśniamy, co to za maszyny.

O myśliwcach Rafale w kontekście Serbii zaczęto mówić więcej już w 2023 r. Teraz portal defenseromania zwraca uwagę na plany, jakie ma prezydent Serbii Aleksandar Vučić. Podczas wizyty we Francji zaplanowanej na 8 kwietnia ma zamiar przedyskutować z Emmanuelem Macronem m.in. kwestie dotyczące obrony.

Serbia chce pozyskać myśliwce Rafale. Zastąpią rosyjskie samoloty

"Jednym z tematów dyskusji będzie przemysł obronny i współpraca między naszymi przemysłami" – powiedział serbski prezydent podczas transmitowanego przez telewizję posiedzenia jego gabinetu.

Rafale to dwusilnikowy wielozadaniowy myśliwiec, który wywodzi się z lat 70. XX wieku. To wciąż najnowocześniejszy myśliwiec francuskiej produkcji. Cechuje go konstrukcja oparta na wykorzystaniu skrzydła typu delta z usterzeniem kaczki. Maszyna jest ceniona za bardzo dobre właściwości manewrowe zarówno przy niskich, jak i wysokich prędkościach (rozpędza się do maksymalnie 1,8 Ma, czyli ok. 2130 km/h). Samolot może osiągać pułap nawet 16 800 m.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W standardzie montowane jest tu działko kal. 30 mm o szybkostrzelności do 2500 strz./min (z zapasem 125 sztuk amunicji), ale Rafale może przenosić szereg innego, podwieszanego uzbrojenia. Jest dostosowany m.in. do pocisków powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder, AIM-120 AMRAAM i MBDA MICA oraz do wybranych pocisków powietrze-ziemia. Francuski samolot posiada też m.in. system walki elektronicznej SPECTRA czy radar typu AESA.

Serbia, która dysponuje jedną z największych armii na Bałkanach, w kontekście lotnictwa wciąż bazuje na samolotach mających radziecki rodowód. Korzysta m.in. z myśliwców MiG-29 i śmigłowców Mi-35. Planowała nawet zakup dodatkowych MiG-29, ale finalnie z tego pomysłu zrezygnowano i zaczęto patrzeć na Francję. Ze swojej strony przypominamy, że już pod koniec września 2023 r. Serbia otrzymała od Airbusa pierwszy wojskowy samolot transportowy C-295. Maszyny tego typu będą zastępować An-26 radzieckiej produkcji.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)