Zanurz się w wirtualnym świecie. Dosłownie
Immersja. Zapomnienie o otaczającej nas rzeczywistości. Pełne wejście do fikcyjnego, wirtualnego uniwersum wykreowanego przez twórców gry. Przeżywanie prawdziwych emocji. Do tego dążymy jako gracze. Po to kupujemy potężne karty graficzne, słuchawki z przestrzennym dźwiękiem i najlepsze monitory. A trudno znaleźć lepsze niż najnowsze, zakrzywione, panoramiczne monitory gamingowe z zaawansowanymi matrycami OLED. UltraGear od LG, oczywiście.
07.06.2024 11:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tylko diody samoświecące
Jedno trzeba powiedzieć otwarcie: czasy matryc IPS i VA już mijają. Przez prawie cały XXI wiek, aż dotąd, to właśnie panele ciekłokrystaliczne wspomnianych typów dominowały na rynku monitorów gamingowych. Nie dlatego, że były najlepsze. Technologia samoświecących diod OLED, przewyższająca LCD, i to znacznie, jest już dostępna od dawna. Pierwsze telewizory OLED trafiły do sprzedaży 20 lat temu! Ale te doskonałe matryce, mimo usprawnienia procesów ich wytwarzania, co zresztą dokonało się głównie w laboratoriach LG Display, ciągle były droższe. I nadal są, choć różnica już zmalała do rozsądnej.
Monitory OLED oferują nieskończony kontrast. Najbardziej naturalną z możliwych paletę kolorystyczną. Praktycznie błyskawiczny czas reakcji. I setki herców odświeżania. Ubiegłowieczna technologia LCD nie mogła, nie może i nie będzie mogła się z nimi równać. Wygrywała ceną. I tym, że graczom tak naprawdę zwykły IPS wystarczał. Po co OLED, skoro karta graficzna ze średniej półki i tak nie pozwalała na granie w maksymalnych detalach w najwyższych rozdzielczościach, nie mówiąc już o wyświetlaniu takiej liczby klatek, żeby można było skorzystać z odświeżania wyższego niż 100 Hz?
To już jednak przeszłość. Nowa generacja kart graficznych, nawet tych ze średniej półki, obsługująca ray-tracing i wspierana przez zaawansowaną SI, przyniosła nie tylko duży skok jakości grafiki, ale też drastyczny wzrost wydajności. A co za tym idzie – to monitor stał się wąskim gardłem w dążeniu do najlepszych wrażeń, najwyższej jakości i pełnej immersji. Dlatego właśnie czas LCD mija. Tylko matryca OLED ma odpowiednie możliwości.
Niezbędne zakrzywienie
Najnowsze monitory gamingowe LG UltraGear, zarówno ten o przekątnej 34 cali, jak i ten większy, 39-calowy, bazują oczywiście na technologii OLED. LG tradycyjnie stawia na samoświecące diody organiczne, konsekwentnie od kilkunastu lat rozwijając i ulepszając tę technologię. I we wspomnianych monitorach możemy zobaczyć najnowszą jej odmianę. Rozdzielczość Ultra-WQHD, czyli 3440x1440 pikseli w panoramicznym układzie 21:9. Odświeżanie 240 Hz, czyli możliwość natywnego wyświetlania do 240 klatek na sekundę. Wsparcie technologii NVIDIA G-SYNC i AMD FreeSync Premium Pro, gwarantujących zgranie monitora i karty graficznej oraz idealną płynność obrazu. Czas reakcji 0,03 milisekundy, czyli 30-krotnie szybszy niż w dawnych, najlepszych monitorach gamingowych. To idealne parametry dla fanów dynamicznych gier sieciowych, w których o zwycięstwie lub porażce czasem decydują właśnie te ułamki sekund. I oczywiście OLED wygrywa również niezrównaną ostrością oraz kolorystyką obrazu. Ale dlaczego monitor ma być zakrzywiony?
Monitor nie powinien być płaski. To, że do tej pory były płaskie, wynikało z ograniczeń technologicznych, niepozwalających zaginać ekranów ciekłokrystalicznych. Matryce OLED są bardziej elastyczne, więc zakrzywienie można już uzyskać bez trudu. Ale po co nam ono tak naprawdę? To proste – by uzyskać jednakową odległość całej powierzchni ekranu od naszych oczu. Płaski monitor na to nie pozwala. Im jest większy, tym bardziej jego krawędzie są dla naszego wzroku oddalone w stosunku do centralnej części ekranu. To zaś powoduje zniekształcenia obrazu i praktycznie usuwa tak zwane widzenie peryferyjne w grach. A to ostatnie jest szalenie istotne w uzyskaniu pełnej immersji. Do tej pory oczywiście nam to nie przeszkadzało, bo nawet nie wiedzieliśmy, że można inaczej. Wszystkie monitory były płaskie, więc wszyscy byliśmy jednakowo upośledzeni technologicznie i niezdolni do oglądania światów wirtualnych w pełnej krasie. Wystarczy jednak raz usiąść przed monitorem takim jak LG UltraGear 34’’ lub LG UltraGear 39’’, wystarczy raz dać się w grze otoczyć ekranowi z obu stron, żeby zrozumieć, czego do tej pory byliśmy pozbawieni i jak niespodziewanie wielką różnicę w wizualnym odbiorze wirtualnej rzeczywistości robi właśnie takie zakrzywienie.
Sposób na prawdziwą immersję
Dopiero taki monitor pozwala zrozumieć, czym jest autentyczna immersja. Zwłaszcza, jeśli mamy do czynienia z grą z widokiem z perspektywy pierwszej osoby. Albo zaawansowaną symulacją lub też realistyczną grą rajdową. W tym momencie nie ma technologii, która będzie lepsza w dążeniu do pełnego zanurzenia w świecie gry. Gogle VR nadal są niewygodne i nie nadają się do wielogodzinnego grania, nie mówiąc już o tym, że znakomita większość tych gier, w które chcemy grać, po prostu nie fatyguje się, by je obsługiwać. Dopóki ta technologia nie wejdzie na kolejny poziom, albo nawet na dwa kolejne poziomy, nic nie pozwoli naprawdę zanurzyć się w świecie gry tak głęboko, jak duży, zakrzywiony monitor z matrycą OLED.
A skoro już ma być duży, ma być zakrzywiony i ma bazować na technologii OLED, to warto pamiętać, że LG Display ma na swoim koncie lwią część procesów badawczo-rozwojowych, które pozwoliły jej dojrzeć do dzisiejszej postaci. I że to samo LG Display zaopatrywało i nadal zaopatruje w matryce OLED wielu wiodących producentów telewizorów i monitorów komputerowych.
I że najnowsze modele topowych LG UltraGear, mniejszy o przekątnej 34 cali i większy z ekranem 39 cali, można już bezproblemowo kupić w Polsce. Oprócz fantastycznych matryc, które gwarantują najwyższą możliwą jakość obrazu oraz zakrzywionego ekranu, który pozwala uzyskać niespotykaną wcześniej immersję, dostajemy w pakiecie z nimi nowoczesny, bezramkowy design i ergonomiczną konstrukcję pozwalającą ukryć kable. W celu ochrony wzroku, monitory wykorzystują również najnowsze technologie redukcji migotania, refleksów oraz niebieskiego światła, czego dowodem jest szereg przyznanych im certyfikatów. I pokryte są zaawansowaną powłoką Anti-Glare, Low-Reflection, która skutecznie redukuje odblaski i pozwala na komfortowe granie w dowolnych warunkach oświetleniowych. Choć oczywiście najlepsze, niezapomniane efekty uzyskamy, gdy pozwolimy się w ciemności otoczyć temu fantastycznemu wyświetlaczowi i głęboko zanurzymy się w wykreowany na nim wirtualny świat, zapominając na tych kilka chwil o rzeczywistości i osiągając prawdziwą, pełną immersję.