Windows na iPadzie szybszy niż na desktopie
Jak bardzo imponująca jest wersja aplikacji OnLive Desktop Plus na iPada? Za 4,99 dol. pozwala ci odpalić na tablecie Windowsa, który bootuje się z niesamowitą prędkością.
23.02.2012 | aktual.: 23.02.2012 15:58
Jak bardzo imponująca jest wersja aplikacji OnLive Desktop Plus na iPada? Za 4,99 dol. pozwala ci odpalić na tablecie Windowsa, który bootuje się z niesamowitą prędkością.
OnLive to platforma gier oparta na chmurze, jak się okazało tę samą technologię, która dostarcza strzelanki, można wykorzystać do uruchamiania innych aplikacji. Firma wykorzystuje swoje niezliczone serwery podłączone do gigabitowego ethernetu, aby za nas uruchamiać programy, takie jak Word, PowerPoint, Excel, Internet Explorer, a potem streamować sam obraz na iPada. W gruncie rzeczy przekształca iPada w ekran dla swoich serwerów.
Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, masz Office’a na iPadze tu i teraz za darmo. Możesz edytować dokumenty, uruchamiać wideo w prezentacjach PowerPointa i robić wszystkie operacje przewidziane na desktopie. Możesz używać klawiatury ekranowej (która uwzględnia windowsowy układ) albo podłączyć zewnętrzną. Rozpoznaje też pismo ręczne.
OnLive Desktop Plus wysyła wam też pełną wersję IE. Możecie też korzystać z aplikacji takich jak Dropbox czy Gmail. Wszędzie działa Flash, bo aplikacje działają na zewnętrznym serwerze. Nigdy nikt nie wyrzuci was do mobilnej wersji strony. Możecie oglądać wideo na Hulu czy Disney dokładnie w takiej postaci, w jakiej mają być przedstawione.
Oglądając demo byłem sceptyczny. Musiał być jakiś haczyk, prawda? Jednak w domu wszystko działa praktycznie tak samo jak w biurze OnLive.
Word był bardzo responsywny i byłem szczerze zaskoczony, jak świetnie działało rozpoznawanie pisma (chociaż wciąż dużo wolniejsze od klawiatury). Windowsy na iPadzie wydają się nieco inne od tych na moim laptopie, chociaż nawigacja robi wrażenie.
Hulu dostało czkawki. Wideo miejscami nie synchronizowało się z dźwiękiem. Zrobiło na mnie mniejsze wrażenie niż aplikacje. Z drugiej strony Flash, zwykle zacinający się nawet na desktopie, działał bez skazy. To było niesamowite doświadczenie, patrzeć, jak wideo odpala się momentalnie, co jest możliwe dzięki grubym łączom OnLive oraz potężnym maszynom na backendzie.
Nawet na moim śmieciowym Wi-Fi aplikacja działała świetnie. Dla przykładu 35MB plik PDF ściągnął się w 1. sekund w przeglądarce OnLive Desktop. Kiedy próbowałem ściągnąć ten sam plik bezpośrednio na Dropboksa, zajęło mi to 24 sekundy.
Firma pracuje nad wersją dla firm, która ma się pojawić w niedalekiej przyszłości. Dzisiaj pokazali mi działającą wersję Autodesk Maya. Być w stanie odpalić program za 500. dol. na iPadzie za 500 dol.? Bezcenne.
Niestety, aplikacja działa na razie tylko na terenie USA.