Uważaj na grupowe zakupy
Wabiąc użytkowników, serwisy prześcigają się w wysokości upustów,
jednak część z nich to zwyczajne oszustwo - twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna".
30.05.2011 | aktual.: 30.05.2011 10:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rynek zakupów grupowych przeżywa ostatnio prawdziwy boom. Nowe serwisy internetowe wyrastają, jak grzyby po deszczu. W ciągu ostatniego roku powstało ich aż czterdzieści. To wymusza ostrą konkurencję i powoduje, że każdy chce przyciągnąć klienta najwyższym rabatem.
Niestety pojawiły się już próby znacznego naciągania takich propozycji. Wychwycili je czujni internauci. I tak np. proponowano tablet za 37. zł, który normalnie kosztuje 900 zł. Rzeczywiście taka cena obowiązywała w sklepie oferenta. Niemniej na aukcjach internetowych ten sam produkt był sprzedawany za 380 zł.
W innym przypadku kupon rabatowy na notebooka faktycznie był wart nieco ponad 20. zł, zamiast obiecywanych 580 zł. Nieścisłości pojawiają się także przy usługach.
Właściciele portali bronią się, tłumacząc, że odsetek reklamacji nie przekracza 1 proc.
Każdego miesiąca w czterdziestu polskich serwisach zakupów rabatowych pojawia się w sumie aż 2,5 tys. ofert - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".