Uwaga na darmowe oprogramowanie!

Z usług SourceForge korzysta wiele popularnych aplikacji, m.in. GIMP, 7-Zip, Audacity, VLC, eMule, Azureus oraz FileZilla. Oznacza to, że wielu użytkowników pobiera stamtąd programy, ale niewiele osób ma świadomość, że SourceForge ogłosił 1 lipca wprowadzenie instalatora adware.

W ostatnich dniach coraz więcej developerów zaczyna z niego korzystać, z menadżerem FTP FileZilla na czele. Obecnie nie pobieramy już całej aplikacji, a coś o nazwie SourceForge Installer i dopiero po jego uruchomieniu aplikacja pobiera docelowy program na nasz komputer. To jeszcze nic złego...

Jednak podczas instalacji zaczynają pojawiać się przyciski Next (zielony), które powodują zainstalowanie aplikacji. Kłopot w tym, że później w tym samym kolorze pojawia się przycisk Accept z reklamą dodatkowej aplikacji. Tutaj niewiele osób zorientuje się, że naciśnięcie zielonego przycisku spowoduje zainstalowanie dodatkowej aplikacji, a kliknięcie szarego Decline ominie dodatkowy program i zainstaluje jedynie aplikację, którą faktycznie chcemy mieć w komputerze.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Szef Lavabit przestaje korzystać z e-maila"