TEST: Ich Wysokość Samsung Galaxy Note 4 oraz Note Edge
Modele Galaxy Note 4 oraz Galaxy Note Edge pierwszy raz zaprezentowane zostały podczas targów IFA 2014 w Berlinie. O ile ten pierwszy już od dłuższego czasu gości na polskim rynku, na Edge musieliśmy trochę poczekać. Skupię się na samym Note 4, ponieważ rozbieżności w specyfikacji technicznej i funkcjach są minimalne (a wręcz niezauważalne). Tak więc działanie paska funkcyjnego w modelu Edge oraz różnice opiszę na końcu, a wszystko co, co pojawia się pod hasłem Note 4, dotyczy również modelu Edge.
25.02.2015 | aktual.: 14.04.2015 01:29
Modele Galaxy Note 4 oraz Galaxy Note Edge pierwszy raz zaprezentowane zostały podczas targów IFA 201. w Berlinie. O ile ten pierwszy już od dłuższego czasu gości na polskim rynku, na Edge musieliśmy trochę poczekać. Skupię się na samym Note 4, ponieważ rozbieżności w specyfikacji technicznej i funkcjach są minimalne (a wręcz niezauważalne). Tak więc działanie paska funkcyjnego w modelu Edge oraz różnice opiszę na końcu, a wszystko co, co pojawia się pod hasłem Note 4, dotyczy również modelu Edge.
Pierwsze wrażenie – gabaryty, parametry, design
Telefon jest spory, jak na Note’a przystało. Wszystkie „smaczki” zamknięto w urządzeniu o wymiarach 78.6 mm szerokości, 153,5 mm wysokości i grubości 8,5 mm. Pozytywnie zaskoczyła mnie waga urządzenia – 176 g to niewiele jak na smartfona o takich rozmiarach. Co prawda jest nieznacznie cięższy od Note 3, jednak spodziewałem się bardziej _ ceglanego _ ciężaru. 5,7 –. calowy ekran SuperAMOLED wyświetla obraz w rozdzielczości Quad HD (2560 x 1440) o gęstości 515 pikseli na cal. O nim przeczytacie więcej nieco niżej. Minimalne 32 GB pamięci wewnętrznej to miłe zaskoczenie, stawiałem na standardowe nieszczęsne 16 GB. Producent jednak postarał się i udostępnił urządzenie, na którym pomieścimy spokojnie większe ilości danych. Mimo sporej pamięci, w urządzeniu znajduje się slot na karty pamięci microSD o pojemności maksymalnie 128 GB. Przy takiej konfiguracji mamy do dyspozycji 160 GB (należy odjąć systemowe zapotrzebowania urządzenia). Smartfon działa pod kontrolą systemu Android 4.4 KitKat z upgradem do 5.0
Lollipop. Testowany przeze mnie model posiada procesor Exynos 5433 (cztery rdzenie 1,9 GHz Cortex-A57 i 4 rdzenie 1,3 GHz Cortex-A53). Na naszym rynku dostępny jest również model z Snapdragonem 805 (4 x 2,7 GHz Krait 450).
Wizualnie nie mogę Note’owi 4 nic zarzucić. Ramka wokół wyświetlacza ozdobiona została poziomymi paskami, które –. zdawać by się mogło – mają uwydatnić przeznaczenie telefonu – wielozadaniowy, biznesowy, elegancki. Producent zrezygnował ze znanego w poprzednim modelu obszycia wokół tylnej obudowy, dzięki któremu Note przypominał notes. Dla mnie jest to działanie na plus wizualnego odbioru urządzenia, jednak niektórym się ten pomysł nie spodobał – kwestia gustu. Pozostała jednak imitująca skórę tekstura wykonana z plastiku. Oprócz eleganckiego, estetycznego wyglądu, najważniejszą jej zaletą jest zapobieganie rysowaniu się telefonu. Wokół smartfona ciągnie się srebrna metalowa ramka, która podkreśla elegancję, jednak to rozwiązanie szybko mnie zawiodło – w okolicach gniazda zasilania zaczęła się ona ścierać. Ogólnie rzecz biorąc, wygląd Note 4 został tak zaprojektowany, aby podkreślić jego przynależność do urządzeń klasy premium. Tak też wygląda on w rzeczywistości i cieszy oko nie tylko jego posiadacza.
Dobrze umiejscowione przyciski blokady, głośności oraz klawisz funkcyjny nie sprawiają żadnego problemu podczas korzystania z telefonu. Są stabilne, a samo urządzenie nie trzeszczy ani się nie zgina. Słyszałem opinie, że mimo zaokrąglonych boków i zeszlifowanego szkła na przedzie, telefon nie leży zbyt przyjemnie w dłoni. Ja jednak takich rzeczy nie odczułem. W tego typu kwestiach możecie sami sprawdzić jak wygląda ergonomia tego urządzenia, na przykład w salonach Samsunga lub u operatorów.
Gniazdo słuchawkowe znajdujące się u góry obudowy nie jest dobrym rozwiązaniem. Telefon odruchowo wkładamy do kieszeni górą do dołu, a podczas słuchania muzyki na słuchawkach przewodowych, musimy pamiętać o tym, aby tym razem telefon w kieszeni wylądował mini-jackiemiem do góry. Na szczęście coraz popularniejsze są zestawy bluetooth. Używając słuchawek bezprzewodowych unikniemy tej niedogodności. Wiem, że nie jest to wystarczające wytłumaczenie, ponieważ każdy ma prawo korzystać z takich słuchawek, na jakie ma ochotę. Samsung zatem nie podołał temu wyzwaniu. Pozostając w temacie dźwięku –. głośnik Note’a znalazł dla siebie miejsce z tyłu. Nie wiem czemu i chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego producenci decydują się na takie rozwiązania. Co prawda dźwięk nie jest wytłumiany, ponieważ niewielkie wybrzuszenie obudowy przy głośniku lekko go „podnosi”, ale nie zmienia to jednak faktu, że leżący na miękkiej powierzchni telefon (poduszka, koc) nie będzie się nadawał idealnie do przeglądania YouTube czy oglądania
wideo z wakacji.
Drugie wrażenie – aparat
Aparat nieco wystaje z tylnej obudowy (więc naśmiewając się z iPhone’a 6 pamiętajcie również o nowych Note’ach). Pod nim znajduje się lampa LED i pulsometr. Do tej pory myślałem, że aparat z laserowym autofocusem w LG G3 jest najlepszym, z jakim miałem do czynienia. Nowy Note pokazał mi, jak bardzo się mylę. Aparat główny o rozdzielczości 1. MPix z optyczną stabilizacją obrazu perfekcyjnie radzi sobie nawet w najtrudniejszych warunkach. Jego zdjęcia są najprościej mówiąc doskonałe.
Fotografie w nocy czy podczas pochmurnych dni z bardzo słabymi warunkami do wykonywania zdjęć są idealne. Na próżno szukać dodatkowych trybów fotografowania – w ogóle nie są one potrzebne. Automatycznie uruchamiany tryb nocny według niektórych opinii czasami mógł sprawiać zawód. Nie potwierdzę takich informacji – fotografując w fatalnych warunkach oświetleniowych nocą (mała ilość oświetlonych elementów) nie doszukałem się żadnych szumów czy smużenia. Aparat w Note 4 zdał egzamin doskonale. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia wykonane nocą, późnym wieczorem, w pochmurny dzień czy w słabo oświetlonym wnętrzu.
Filmy, które nagrałem tym telefonem są rewelacyjne –. pokaz sztucznych ogni to spore wyzwanie dla wszystkich kamer. Gwałtowne huki, szybkie rozjaśnienie obrazu i to wszystko w nocy. Sami zobaczcie, jak Note 4 poradził sobie z fajerwerkami:
Wyświetlacz sAMOLED Quad HD
5,7 –. calowy wyświetlacz sAMOLED wyświetla obraz w rozdzielczości Quad HD (2560 x 1440). Dodatkowo głębia kolorów 16M, gęstość 515 pikseli na cal, doskonały kontrast i bardzo dobrze dopracowana powierzchnia antyrefleksyjna gwarantują obraz o jakości z najwyższej półki. Nie możemy się doczekać przetestowania wyświetlacza 1440 p z goglami Gear VR. To prawdopodobnie między innymi właśnie dzięki temu urządzeniu Note 4 wyposażony został w wyświetlacz Quad HD, a nie Full HD. Obraz, jaki wyświetla smartfon jest ponadprzeciętnie dobry. Odwzorowanie i nasycenie kolorów, kontrast, jakość czerni i ostrość nie pozostawiają niczego więcej do życzenia. Przeglądanie treści przy silnym słońcu nie stanowi problemu, jednak w nocy zmuszony byłem zmniejszać jasność do poziomu ok. 30%. Jako że zawsze używam telefonu ze stuprocentową jasnością, konieczność zmniejszenia jej kiedy przychodzi taka potrzeba nie jest dla mnie jakąś bolączką – sam jestem sobie winien. Oczywiście standardowo możemy ustawić tryb auto, który dopasowuje
jasność ekranu do ilości oświetlenia w naszym otoczeniu.
Exynos 5433
Ośmiordzeniowy procesor produkcji Samsunga nie sprawił większych problemów przy korzystaniu z poszczególnych aplikacji przy bardzo obciążonym urządzeniu. Jakkolwiek bardzo się starałem zaśmiecić mu pamięć i zmusić do opóźnień, nie udało się. Nie zauważyłem, aby Note 4 się przegrzewał, co najwyżej można było odczuć niewielkie ciepło przy zbyt intensywnym używaniu telefonu (gry, Facebook, Instagram, YouTube, SMS, jeszcze raz gry, 4. minut rozmowy i znowu Instagram bez przerwy). Przechodzenie między poszczególnymi ekranami działa sprawnie, choć zdarzyło się zgubienie klatki w efektach przejścia. Przełączanie między aplikacjami również odbywa się płynnie – w tej kwestii nie ma co zarzucić Samsungowi.
S Pen, S Note – rysik i notatki oraz MultiWindow
S Note, czyli dedykowana aplikacja do tworzenia łatwych, szybkich notatek, pozwala na zapiski odręczne (przy pomocy palca lub rysika), tekstowe zapisywane na klawiaturze oraz notatki głosowe. Do dyspozycji użytkownik dostaje szereg ciekawych szablonów, które może dowolnie wykorzystać. Sam rysik, który jest główną „atrakcją”. serii Note, sprawuje się doskonale. Korzystanie z niego, zarówno przy pisaniu, jak i korzystaniu z przeróżnych aplikacji jest bardzo przyjemne. Sama aplikacja S Note to szereg szablonów, które możemy wykorzystać do sporządzania notatek. Oprócz przepisów kulinarnych, znajdziecie formularze, do których można dołączyć zdjęcia, wykresy, połączyć pismo odręczne z klawiaturowym, wstawić „wycinek ekranu” lub po prostu szybko i łatwo zanotować jakieś informacje na pustym szablonie (z liniami lub bez). Rysik S Pen pomaga również podczas przeglądania informacji w niektórych aplikacjach – zdjęcia na Instagramie można przewijać nie dotykając ekranu, ponieważ telefon śledzi położenie rysika i
scrolluje stronę sam. Jeśli znacie działanie pilotów LG Magic Remote, działa to niemal w identyczny sposób, z tą różnicą, że S Pen jest rozpoznawany przez Note 4 z odległości nie większej niż ok. 1-2 cm. Najprościej mówiąc, korzystanie z S Pen jest tak wygodne, jak posługiwanie się jak posługiwanie się długopisem i kartką papieru.
MultiWindow, czyli korzystanie z kilku aplikacji jednocześnie na jednym ekranie, działa bez zarzutu. Rozmiar współdzielonych okien można bez problemu modyfikować. Niestety kilka razy zdarzyło mi się włączyć MultiWindow ściągając tzw. belkę (pasek powiadomień). Jest to dosyć irytujące. Aplikacje można również zminimalizować do „dymków”, znanych z androidowej wersji aplikacji Messenger.
Inne
Czytnik linii papilarnych to pomyłka. Samsung, według mnie, strzelił sobie w stopę tą funkcjonalnością. O ile w telefonie _ Huawei Ascend Mate 7 _ czytnik ten działa niemal tak idealnie, jak w najnowszych iPhone’ach, o tyle w Note 4 nie działa on prawie w ogóle. Przynajmniej nie w taki sposób, w jaki byśmy sobie to wyobrażali. Aby odblokować telefon, musiałem kilkakrotnie przeciągnąć kciukiem po przycisku funkcyjnym Home. Na dobrą sprawę telefon odblokować się powinien natychmiast. Niestety, tak się nie stało. Gdyby ktoś broniąc tej funkcjonalności w Note 4 chciał mi zarzucić, że mam krzywe palce, niestety muszę powiedzieć, że nie tylko mi czytnik linii papilarnych sprawiał problemy. Na szczęście nie jest to funkcja warunkująca użyteczność czy atrakcyjność telefonu, jednak Samsung niestety poległ w tej kwestii. Co więcej, nawet gdyby czytnik działał, to wykorzystanie klawisza Home jako odpowiedzialnego za odblokowanie telefonu jest przy urządzeniu takich rozmiarów niewygodne.
Nie byłem również zadowolony z układu widżetów na ekranie głównym. Jeśli przyciski skrótu u dołu wyświetlacza (SMS, połączenia, przeglądarka itp.) zmieściły się tam w liczbie pięciu, dlaczego resztę ekranu widżetami o rozmiarze 1x1 umieścić tam mogę tylko cztery? Nie jest to też rzecz, która dyskwalifikuje te urządzenia, jednak przesiadając się np. z LG G2 czy LG G3. będziecie musieli zrezygnować ze swoich przyzwyczajeń, jeśli takie macie.
Note 4 i Note Edge nie są odporne na działanie kurzu i wody. Samsung jednak nie stara się gonić za Sony, pozwalając na selfie pod wodą. Szkoda, ponieważ w modelu S5 użyto tej technologii, natomiast mimo wszystko to urządzenia Note –. zgodnie z ogólnym założeniem – powinny być najlepiej wyposażone. Pielęgnowanie linii S i rezerwowanie dla niej takich rzeczy, jak wodoszczelność czy wodoodporność, degraduje serię Note.
TouchWiz w Note 4 - płaski, kolorowy i estetyczny. O samej nakładce nic więcej powiedzieć nie mogę, ponieważ nie ma tu nad czym się rozwodzić. Jest po prostu ładna.
Bateria o pojemności 300. mAh wystarcza na jeden pełny dzień średnio intensywnego użytkowania. Podobnie miało to miejsce w Note Edge. Pojemność jego akumulatora jest o 220 mAh wyższa, jednak nie zauważyłem jakiejś konkretnej różnicy podczas pracy obu urządzeń. Zarówno w przypadku pierwszego, jak i drugiego, nie należy się spodziewać dwóch pełnych dni na baterii.
Pulsometr, czujnik natężenia tlenu we krwi, sensor promieniowania ultrafioletowego –. bajery podnoszące cenę urządzenia. Czy są przydatne? Wątpię.
Samsung Galaxy Note Edge i jego zakrzywiony pasek
Jak wspomniałem na samym początku, Note Edge jest niczym innym jak wersją Note 4 z dodatkowym paskiem. Różnicę znajdziemy w baterii - Edge posiada 22. mAh mniej. Pasek, który potrafi wyświetlać niektóre przydatne informacje – jak np. kurs akcji, pogodę czy powiadomienia. Na dłuższą metę, to czy informacja o nowym SMS pojawi się na zakrzywionym pasku, czy też w klasycznym miejscu jest bez znaczenia. Największy zarzut jaki mam wobec Note 4 Edge to brak pewności uchwytu. Specyficznie wyprofilowany ekran, a co za tym idzie - także obudowa, sprawiały, że telefon trzeba trzymać wyjątkowo mocnym i pewnym chwytem. Phablet miał tendencję do wyślizgiwania się z dłoni. Nie zawsze też dobrze działa sam pasek. Kilkakrotnie zdarzyło mi się, że wbrew mojej woli telefon uruchamiał jakąś aplikację przypiętą na bocznym panelu przeszkadzając mi tym samym w aktualnie wykonywanej czynności. Jedyne co naprawdę było ciekawe i przydatne to widget… linijki. Po jego uruchomieniu boczna krawędź telefonu zmienia się linijkę, którą
możemy wyskalować w centymetrach lub w calach.
Samsung Galaxy Note Edge wyposażony został w procesor Snapdragon 80. (4 x 2,7 GHz Krait 450).
Podsumowanie
Jeśli zastanawiacie się nad zmianą swojego dotychczasowego telefonu i bierzecie pod uwagę Note 4. z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że to bardzo dobry wybór. W przypadku Note Edge, niestety – zaokrąglony wyświetlacz to fajny bajer i nic poza tym. Nie ma tu mowy o funkcjonalności, jedynie o podbiciu ceny urządzenia. Oczywiście gadżeciarze i miłośnicy nowinek technicznych szeroko uśmiechną się do Edge, pod warunkiem, że ich na to stać. Note 4 to wystarczająco dobre urządzenie, którego cena jest w miarę adekwatna do tego, co za nią otrzymujemy.
Cena:
Samsung Galaxy Note 4: 2 500 zł
Samsung Galaxy Note Edge: 3 200 zł
_ MG / Sebastian Kupski _