[TEST] Acefast Crystal T8: Słuchawki dla cyberpunka

Wyglądają naprawdę unikalnie - a jak z całą resztą?

Konstanty Młynarczyk

Wyróżnij się, albo zgiń! Cóż, wygląda na to, że firma Acefast zdecydowanie nie chce ginąć…

Hej, witajcie w TL;DR! Ja nazywam się Kostek Młynarczyk, a mam tu ze sobą bardzo wyróżniające się słuchawki: Acefast Crystal (2) T8. Wyglądają niesamowicie. Ale jak brzmią? Jak się ich używa? I czy są dobre, złe, czy brzydkie?

W naszym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Nie ma wyjścia, trzeba zacząć od wyglądu. A wygląd spokojnie można opisać jako iście kosmiczny - dosłownie i w przenośni. Chociaż, może nie tyle kosmiczny, co raczej cyberpunkowy…? Te przezroczystości, widoczna elektronika i duży wyświetlacz, a do tego plastik, pastelowo-cukierkowe kolory… Nie wiem, każdy z was z pewnością będzie miał własne skojarzenia, ale jedno jest pewne - te słuchawki są raczej nie do pomylenia z żadnymi innymi i to uważam za cechę zdecydowanie dobrą.

Elementem dobrze pasującym do tego cyberpunkowego klimatu, chociaż pełniącym bardzo użytkową rolę jest wyświetlacz, który za pomocą dużych cyfr stylizowanych na ekrany dawnych kalkulatorów pokazuje bieżący stan naładowania baterii etui, a także, oddzielnie, naładowania baterii każdej ze słuchawek. Wyświetlacz aktywuje się za każdym razem, kiedy wyjmuje się lub odkłada słuchawkę do etui i stanowi najwygodniejszy jaki spotkałem sposób na kontrolę zapasu prądu w tego typu urządzeniu. Dużo wygodniej, niż na ekranie telefonu, dużo mniej inwazyjnie, niż przez komunikaty głosowe - super!

Fioletowe podświetlenie ekranu nie jest jedynym elementem światła, jaki projektanci Acefast wykorzystali do kreowania klimatu, czy charakteru Crystal T8. Po wyjęciu albo włożeniu słuchawek, a także podczas ładowania, przezroczyste etui rozświetla pulsujące delikatnie, "oddychające" światło, odpowiadające kolorem barwie obudowy. Żeby nie było, że światełko służy tylko do ozdoby - jeśli stan baterii zejdzie poniżej 10%, oddychające podświetlenie zmieni kolor na czerwony. Mała rzecz, a cieszy.

Jednak nie zobaczycie tego czerwonego koloru bardzo często, bo czas pracy na baterii należy do bardzo dobrych cech Acefast Crystal T8. Jak sprawdziłem, same słuchawki są w stanie wytrzymać ponad 6 godzin odtwarzania muzyki, a etui może je doładować cztery razy, co daje niemal 25 godzin grania.

A jakiego grania? Całkiem niezłego, jak na tą półkę cenową. Ładnie podkreślone tony niskie są wyraźnie słyszalne i wyodrębnione, podobnie jak wokale - słucha się przyjemnie, szczególnie w akustycznych i elektronicznych klimatach. No i pochwała należy się też za stabilną łączność, tak między słuchawkami, jak i z telefonem. Nie było żadnych zerwań, nie zauważyłem też opóźnień.

Bardzo doceniam fakt, że w pudełku wraz ze słuchawkami znalazł się silikonowy pokrowiec na etui oraz smyczka do zawieszenia go na szyi, jedno i drugie w odpowiednim, pasującym do słuchawek kolorze. To o tyle ważne, że przejrzyste tworzywo, z jakiego zrobione jest etui po kilku podróżach w kieszeni pokryłoby się zadrapaniami i obtarciami, które z pewnością psułyby efekt estetyczny.

Wreszcie, żeby uspokoić tych, którzy obawiają się, że noszone na szyi urządzenie mogłyby zostać uszkodzone przez na przykład mżawkę, powiem że Acefast T8 - zarówno słuchawki, jak i etui - są zgodne z IPx4, czyli można je uznać za "odporne na chlapnięcia". Plusik i za to.

THE BAD: Cechy złe

Sterowanie muzyką, rozmowami i funkcjami słuchawek odbywa się za pomocą paneli dotykowych i jest stosunkowo proste i stosunkowo pewne. Niestety, jeśli chciałbyś cokolwiek zmienić, przeprogramować, to będziesz zawiedziony - nie da się.

Minus też za fakt, że chociaż słuchawki brzmią ogólnie naprawdę nieźle, to środek wypada mocno płasko. Można byłoby to pewnie poprawić trochę w korektorze, ale… nie ma korektora.

Nie ma też ani ANC, ani multipoint, ani czujnika obecności w uchu. Pewnie, to nie są drogie słuchawki, ale i na tej półce cenowej coraz częściej można znaleźć urządzenia wyposażone w jedno, albo więcej z tych udogodnień.

THE UGLY: Cechy brzydkie

To nie będzie wada, ani jakiś wielki problem, ale… Jak się przytrzyma panel dotykowy przez dwie sekundy, głos w słuchawkach oznajmia, że przełączają się one z trybu muzyki na "tryb grania", "Gaming Mode". No i super. Tyle, że nigdzie - ani w instrukcji, ani na pudełku, ani na stronie producenta nie ma choćby słowa o tym, co to do diaska jest. Ani nawet, że T8 są w to coś wyposażone… Tak jakby, trochę wstyd, nie?

PODSUMOWANIE

Bardzo, bardzo niezwykłe słuchawki, które świetnie wyglądają, oferują kilka nietypowych rozwiązań i całkiem dobrze grają. Ale tak - nie da się ukryć, że powodem, dla których warto kupić Acefast Crystal (2) T8 jest właśnie ich nietuzinkowy wygląd, który wyróżni cię z tłumu użytkowników "zwykłych" słuchawek. Reszta jest ok. Jeśli wybierzesz świadomie, będziesz zadowolony.

Plusy
  • Wygląd nie do pomylenia z innymi
  • Wyświetlacz pokazujący stan baterii etui oraz każdej ze słuchawek
  • "Oddychające" światełko w kolorze przewodnim etui
  • Elastyczny pokrowiec na etui i pasująca smyczka do zawieszenia na szyi w komplecie
  • Bardzo długi czas pracy na baterii
  • Zgodność z IPx4 - ochrona przed chlapnięciami wody
  • Całkiem niezły dźwięk
Minusy
  • Brak możliwości zmiany funkcji dotykowych
  • Środek sceny muzycznej trochę za płaski, a nie ma korektora, którym można by popróbować zmian
  • Nie ma ANC, multipoint czy czujnika obecności w uchu
  • Nie wiadomo, co to jest "Gaming Mode"

Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Tech

Tldrtestrecenzja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)