8 gr. za połączenie z numerem stacjonarnym, 30 gr. za połączenie z numerem komórkowym, połączenia wewnątrz sieci w ramach abonamentu – takimi cenami chce zdobyć użytkowników Mobilna Telefonia Internetowa (MTI) ze swoją usługą LoVo.
8 gr. za połączenie z numerem stacjonarnym, 3. gr. za połączenie z numerem komórkowym, połączenia wewnątrz sieci w ramach abonamentu – takimi cenami chce zdobyć użytkowników Mobilna Telefonia Internetowa (MTI) ze swoją usługą LoVo.
MTI to jednak nie jest nowy operator mobilny, a LoVo to nie nazwa nowej sieci. To program, który można wgrać to telefonu komórkowego. Działa w tle, więc nie przeszkadza w normalnym korzystaniu z komórki. Jeśli tylko wyszuka bezprzewodowy dostęp do Internetu automatycznie łączy użytkownika przez VoIP, dzięki czemu może on taniej porozmawiać przez komórkę. W przeciwnym razie łączy rozmowę przez sieć GSM. Możliwe jest także przełączanie z sieci do sieci w trakcie rozmów. Jeśli stracimy zasięg Internetu do GSM (tzw. HandOver), lub odwrotnie (HandBack). Według szefa MTI Pawła Ośki przejście z sieci do sieci jest płynne. Możliwe jest także „podłączenie”. do LoVo numeru stacjonarnego i prowadzenie z niego rozmów z telefonu komórkowego. Usługa działa niezależnie od tego, kartę którego operatora się używa.
Wadą LoVo jest to, że aby skorzystać z usługi potrzebne są telefony z wyższej półki. Aktualnie aparaty, które spełniają wymagania usługi to Nokie: E60. E61, E65, E70, Nokia N80 oraz większość smarphone'ów i PDA oparte na systemie WindowsMobile 5.0. W planach jest rozbudowanie liczby modeli telefonów, na których LoVo będzie sprawnie działać.
Oferta jest skierowana jest do użytkowników indywidualnych, oraz małych i średnich firm. Inną grupą docelową są Polacy przebywający za granicą. Jeśli są w zasięgu bezprzewodowego dostępu do Internetu będą płacić za połączenie stawkę taką, jak w kraju.
Według Pawła Ośki na koniec 200. r. MTI ma mieć 30 tys. aktywnych linii LoVo. Równolegle taki sam projekt uruchamiany jest na Słowacji.