W obliczu coraz częstszych wyłączeń serwerów gier online przez wydawców, społeczność graczy na całym świecie jednogłośnie bije na alarm. Zjawisko „uśmiercania gier” – czyli odbierania dostępu do wcześniej zakupionych tytułów – przestało być ciekawostką i stało się poważnym problemem. Prowadzi ono do zanikania cyfrowej historii oraz narastającej frustracji milionów użytkowników. W reakcji na te działania rośnie popularność petycji "Stop Killing Games", której celem jest obrona praw graczy i zagwarantowanie im możliwości korzystania z posiadanych gier.
Poruszany problem dotyczy produkcji, które działają wyłącznie w oparciu o stałe połączenie z serwerami twórcy — nawet wtedy, gdy są to gry przeznaczone wyłącznie dla pojedynczego gracza. Kiedy producent postanawia takie serwery wyłączyć — czy to z braku opłacalności, przesunięcia zasobów na inne projekty, czy po prostu z powodu arbitralnej decyzji "bo mogę" — tytuł z dnia na dzień zamienia się w bezużyteczny produkt. Osoby, które poświęciły pieniądze i wiele godzin rozgrywce, tracą do niej dostęp całkowicie i bez możliwości odzyskania.