Sprawdź jak nieuczciwe e-sklepy łowią klientów

Sprawdź jak nieuczciwe e‑sklepy łowią klientów

Sprawdź jak nieuczciwe e-sklepy łowią klientów
22.12.2008 22:01, aktualizacja: 23.12.2008 14:49

Porównywarki cen idealnie sprawdzają się podczas zakupów w Internecie. W prosty i szybki sposób można odnaleźć najlepszą dla siebie ofertę. Jednak według Gazety Wyborczej, ostatnio coraz łatwiej można za ich pomocą natknąć się na oszustów. Sklepy, czasami w porozumieniu z właścicielami porównywarek tak przynajmniej twierdzą rozgoryczeni internauci), dopuszczają się różnych sztuczek, aby ich oferta wypadła nieco lepiej. Jednak, na szczęście, nie musi to być regułą. "Owszem jest wiele sztuczek po jakie nieuczciwi przedsiębiorcy mogą sięgać. Jednak zawsze jest to działanie na własną szkodę. Większość sklepów stara się dbać o swoją markę" - mówi dla PC World Anna Deneka z serwisu okazje.info.pl

Porównywarki cen idealnie sprawdzają się podczas zakupów w Internecie. W prosty i szybki sposób można odnaleźć najlepszą dla siebie ofertę. Jednak według Gazety Wyborczej, ostatnio coraz łatwiej można za ich pomocą natknąć się na oszustów. Sklepy, czasami w porozumieniu z właścicielami porównywarek (tak przynajmniej twierdzą rozgoryczeni internauci), dopuszczają się różnych sztuczek, aby ich oferta wypadła nieco lepiej. Jednak, na szczęście, nie musi to być regułą. "Owszem jest wiele sztuczek po jakie nieuczciwi przedsiębiorcy mogą sięgać. Jednak zawsze jest to działanie na własną szkodę. Większość sklepów stara się dbać o swoją markę" - mówi dla PC World Anna Deneka z serwisu okazje.info.pl

Za pomocą porównywarki w jednej chwili można sprawdzić, ile ten sam towar kosztuje w różnych sklepach internetowych. Dzięki temu na zakupach można zaoszczędzić niekiedy niezłą sumkę. Dlatego w niecałe trzy lata porównywarki zdobyły niesamowitą popularność. Dla przykładu z serwisu Ceneo.pl korzysta miesięcznie ponad 3 miliona osób.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, porównywarki równie mocno przyciągają oszustów. Sklepy dla zwiększenia atrakcyjności swojej oferty celowo zaniżają ceny produktów. Często okazuje się, że po zakupie wybranego towaru należy dopłacić za coś innego (np. za dostawę), czego efektem jest wzrost ostatecznej ceny.

Obraz
© (fot. JupiterImages/EAST NEWS)

Innym przykładem jest wystawianie przez sklep produktu, którego faktycznie nie ma na stanie. W przypadku jakichkolwiek pytań właściciel sklepu tłumaczy, że asortyment się wyczerpał, a przy okazji proponuje inny produkt w nieco wyższej cenie.

"Sklepy zorientowały się, że porównywarki mogą nagonić im mnóstwo klientów, więc koniecznie chcą dobrze wypaść w rankingu" - mówi Piotr Jarosz z serwisu Sklepy24.pl, specjalista od handlu internetowego.

Niektórzy właściciele porównywarek widzą ten problem i starają się z nim walczyć.

"Wszystkie sklepy korzystające z naszej porównywarki są wyposażone w specjalny system uaktualnień. W przypadku zmian np. braku jakiegoś artykułu na stanie lub redukcji ceny, w łatwy i szybki sposób można zmodyfikować swoją ofertę. Dodatkowo klient dzięki porównywarce jedynie sprawdza oferty. Ostateczną decyzję o zakupie podejmuje po zapoznaniu się ze szczegółami na stronie firmy" - mówi dla PC World Anna Deneka z serwisu okazje.info.pl

Należy również pamiętać, że nie wszyscy chcą znaleźć się w porównywarce. Skutecznie unika tego jeden z najstarszych internetowych sklepów merlin.pl

"Nie uczestniczymy w agresywnej konkurencji cenowej. Poza tym wiarygodność porównywarek pozostawia wiele do życzenia" - mówi jego przedstawiciel, Agata Czarnowska.

Internauci uważają, że porównywarki są w zmowie z nieuczciwymi handlowcami, którzy płacą im za każde przekierowanie internauty na witrynę ich sklepu. Z pewnością jest w tym pewna logika. Jednak z drugiej strony, jest to działanie krótkowzroczne.

"To jest normalny biznes. Jeżeli sklep oszukuje lub wprowadza w błąd, to internauta już więcej do niego nie wróci. Myślę, że jest wiele sztuczek, jakie nieuczciwi przedsiębiorcy mogą stosować. Jednak zawsze jest to działanie na własną szkodę. Większość sklepów stara się dbać o swoją markę" - dodaje Anna Deneka.

Źródło artykułu:idg.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)