Tak jak wskazuje nazwa, SpaceSaver ma pomóc zaoszczędzić miejsce w łazience. Idea jest słuszna, choć można byłoby pójść o krok dalej.
W niewielkich mieszkaniach każdy centymetr kwadratowy powierzchni jest na wagę złota. Szczególnie dotyczy to łazienek. Standardem, przede wszystkim w wielkiej płycie, są łazienki o "imponującej" powierzchni 2 lub 3 metrów kwadratowych, z których nierzadko korzystają kilkuosobowe rodziny. Jak upchnąć na takim metrażu wannę (albo chociaż kabinę prysznicową), sedes, umywalkę i pralkę, a do tego jeszcze półki na kosmetyki i środki czystości?
Z pomocą przychodzą różne architektoniczne koncepcje, jak na przykład SpaceSaver - kombinacja zaproponowana przez rumuńskiego designera Andrei Bojora, łącząca umywalkę z pralką. SpaceSaver pozwala zmieścić w jednym miejscu dwa niezbędne w każdej łazience urządzenia. Na razie jest jedynie projektem, może i dobrze, bo na pewno można ten pomysł dopracować, nie tylko oszczędzając miejsce, ale także wodę, a więc i pieniądze właściciela. Woda ze zlewu mogłaby po oczyszczeniu służyć do prania ubrań. Nie jest to niemożliwe, ponieważ już od kilku lat można kupić podobne ekologiczne urządzenia - nawet pralkę wykorzystującą wodę z sedesu.
Anna Paczuska
