SA Wardęga: polski YouTube jest fałszywy. Twórcom zależy tylko na pieniądzach

Zazdrość, zawiść, wzajemne oskarżenia, fałszywe przyjaźnie, a nawet związki. Tak według SA Wardęgi wygląda polski YouTube. Popularny youtuber odsłania kulisy, pokazując ciemną stronę branży wideo.

SA Wardęga: polski YouTube jest fałszywy. Twórcom zależy tylko na pieniądzach
Źródło zdjęć: © East News | Artur Zawadzki/REPORTER
Adam Bednarek

01.09.2019 | aktual.: 01.09.2019 14:45

SA Wardęga to jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów - sławę zyskał nawet zagranicą. Na swoim kanale "Krulestwo - Wataha" postanowił wyjaśnić, dlaczego w ostatnich latach publikował mniej treści. Jego zdaniem polski YouTube stał się toksyczny.

Wszystko zmieniło się wraz z pojawieniem się dużych pieniędzy w branży - mniej więcej po 2015 roku, kiedy kręcenie filmów przestało być hobby, a stało dochodowym zajęciem. By zarobić, youtuberzy gotowi byli dążyć niemal po trupach do celu. Twórcy wzajemnie zazdrościli sobie zarobków i obgadywali siebie za plecami.

"Bardzo dużo jest fałszywych ludzi" - mówi SA Wardęga. Autorzy filmików cieszą się, gdy komuś nie wypali współpraca. Ba, nie brakuje takich, którzy zrobią wszystko, by "wyrwać współpracę z reklamami".

SA Wardęga zdradza, że w branży możliwe są nawet udawane związki, dzięki którym o parze jest głośno w mediach. Autor filmu "pies-pająk" przyznaje, że sam dostał taką propozycję od jednej z najpopularniejszych polskich twórczyń internetowych. Według Wardęgi "miłość na Instagramie" zwiększa zasięgi nawet o 50 proc., co z kolei przekłada się na stawki przy współpracy z firmami.

Jak zdradza, propozycję udawanego romansu odrzucił. Ale w Polsce znalazł się twórca, który się skusił.

Oberwało się nie tylko twórcom, ale też sieciom partnerskim. Zdaniem Wardęgi sieć potrafi zniechęcić branżę do autorów, którzy zdecydowali się zrezygnować ze współpracy. Szkodliwe plotki zaczęły dotyczyć też właśnie jego. Dlaczego sieci partnerskie tak robią? Według twórcy nie chcą dopuścić do sytuacji, w której autor działający na własną rękę dobrze sobie radzi - bo to oznaczałoby, że współpraca z sieciami nie jest konieczna. Stąd oczernianie samodzielnych youtuberów i utrudnianiem im życia.

Dlatego SA Wardęga zapowiada, że ograniczy swoją działalność na polskim YouTube. Skupi się zaś na internetowej karierze w… Indiach.

źródło: wirtualnemedia.pl

wiadomościsylwester wardęgayoutube
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)