Robot do bicia

W większości mężczyzn drzemie mały samiec alfa, który co jakiś czas domaga się wyładowania emocji w formie wysiłku fizycznego. Jednym ze sposobów jest pójście na siłownię i obicie worka bokserskiego. Jednak Kris Tressider miał dość boksowania z nieruchomym przeciwnikiem, który nigdy nie oddaje ciosów. Australijczyk zbudował więc robota, który będzie stanowił mini-wyzwanie dla każdego domorosłego naśladowcy Andrzeja Gołoty

Robot do bicia
Źródło zdjęć: © punchingpro.com

20.04.2011 | aktual.: 20.04.2011 15:43

W większości mężczyzn drzemie samiec alfa, który co jakiś czas domaga się wyładowania emocji w formie wysiłku fizycznego. Jednym ze sposobów jest pójście na siłownię i pobicie worka bokserskiego. Jednak Kris Tressider miał dość boksowania z nieruchomym przeciwnikiem, który nigdy nie oddaje ciosów. Australijczyk zbudował więc robota, który będzie stanowił mini-wyzwanie dla każdego domorosłego naśladowcy Andrzeja Gołoty.

W podstawowej wersji robot Punching Pro wyposażony jest w 2 silniczki, które poruszają jego ramionami. Istnieje jednak możliwość zamontowania również 3 silniczka, który pozwala na wyprowadzanie ciosów podbródkowych i bardziej skomplikowanych kombinacji. Dodatkowo ramiona robota uderzają zawsze pod lekko zmienionym kątem, co wprowadza czynnik losowości i nie pozwala przewidzieć dokładnie kolejnego ciosu sztucznego przeciwnika.

Obraz
© (fot. punchingpro.com)

Podstawę robota można obciążyć ciężarkami, aby zwiększyć jego stabilność, jak również możemy dostosować jego wysokość i częstotliwość oraz szybkość wyprowadzanych ciosów. Kris Tressider wyposażył maszynę w setki kombinacji uderzeń, które obecnie (tryby pracy robota) trzeba zmieniać ręcznie, ale w przyszłości, autor planuje stworzyć oprogramowanie robota, które pozwoli automatycznie zmieniać tryby walki. Po zablokowaniu ciosu mechanicznego przeciwnika, jego ramię zaprzestanie dalszego ruchu, aby nie spowodować obrażeń u człowieka.

Punching Pro nie tylko potrafi bić nas, ale umie również godnie przyjmować ciosy. Korpus pozwala na bicie robota bez żadnych skrupułów, jakby był naszym największym wrogiem. Australijczyk pomyślał nawet, żeby głowę zamontować na sprężynie, która powoduje, że po ciosie odskakuje ona do tyłu, niczym u prawdziwego przeciwnika.

Obecnie autor projektu poszukuje pieniędzy, które pozwolą na dalszy rozwój robota, dodanie do nie go oprogramowania i ulepszenie jego ruchów. Ostatecznie Kris Tressider planuje wprowadzić urządzenie do sprzedaży za mniej niż 100. dolarów. Już teraz wstępnie zainteresowane jest kilka klubów fitness oraz potencjalni klienci indywidualni.

Źródło: Gizmag

GB/JB/GB

biciewiadomościrobot
Komentarze (27)