Przenośne studio filmowe. Laptop szyty na miarę dla profesjonalnych twórców
Oglądając teledysk czy spot reklamowy, nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele z efektu końcowego osiągane jest na etapie postprodukcji. Do tego, by obraz zachwycił widza, potrzebne są nie lada umiejętności oraz odpowiedni sprzęt.
Andrzej Lewkowicz w tej branży jest już od ośmiu lat i współpracuje z warszawskim studiem MIŁO. Pracowało ono nad wieloma popularnymi teledyskami czy spotami, ale w jego portfolio nie brakuje również innych form filmowych, jak choćby postprodukcji nominowanego do Oscara krótkometrażowego filmu "Sukienka". W swojej pracy Andrzej kieruje się zasadą, że dobra postprodukcja to taka, która jest niewidoczna dla odbiorcy. W korekcji obrazu, jak chyba w każdej dziedzinie, istnieją trendy, za którymi należy podążać. Poziom nasycenia, głębia barw, kolory dominujące w danej scenie bądź spocie – to wszystko nie jest dziełem przypadku, ale przemyślanym zabiegiem wykorzystywanym przez twórców. Kreatywna praca wymaga jednak sprzętu, który sprosta wszystkim wyzwaniom.
Kiedyś proces postprodukcji trzeba było wykonywać przy dużych stacjach roboczych. Teraz można to robić nawet bezpośrednio na planie zdjęciowym, pod warunkiem że korzysta się z laptopa, który sprosta wyśrubowanym wymaganiom. Asus ProArt Studiobook Pro 16 odpowiada na wszelkie potrzeby profesjonalistów. By to osiągnąć, producent wyposażył go w kartę graficzną NVIDIA RTX™ A5000 oraz bardzo szybki procesor procesor Intel® Xeon®, dzięki którym praca przebiega płynnie i bezproblemowo. Dopełnieniem jest 16-calowy wyświetlacz OLED HDR o proporcjach 16:10 i rozdzielczości 2500x1600 pikseli. Nieskończony kontrast, wyjątkowe odwzorowanie kolorów i szerokie kąty widzenia to wszystko, czego twórca potrzebuje do tego, by efekt jego pracy zachwycił widza.